Epifania, Befana, sentymenty, dzieci, wspomnienia i tradycje
poniedziałek, stycznia 06, 2025Dorośli, którzy wczoraj przyprowadzili swoje pociechy przed Bar Biforco, gdzie roznosił się przyjemny aromat polenty z ragù, vin brulè i słynnych ciambellini, lata temu dokładnie tak samo wieczorem 5 stycznia byli tu przyprowadzani przez swoich rodziców, aby w rozgorączkowaniu i ekscytacji wyczekiwać pojawienia się Befany. Befana w Biforco to już tradycja i oczywiście taką tradycję ma tu większość miast i miasteczek - im większe miasto, tym bardziej spektakularne świętowanie, ale ja akurat lubię właśnie to nasze swojskie, biforkowe.
Mój udział we wczorajszej Befanie Mario podsumował bardzo trafnie i lekko sentymentalnie.
- Popatrz! Kiedyś przyprowadzałaś tu swoje małe dzieci, potem twoje dziecko było Befaną, a teraz na Befanę przychodzisz już sama, jaki będzie następny etap?
- Nie pozostaje mi nic innego jak zostać Befaną?
Żartowaliśmy popijając, zajadając to i owo i wspominaliśmy dawne befanowe czasy. Przez kilka lat w rolę Befany wcielał się też Mario! Ktoś to jeszcze pamięta?
Befana pojawiła się punktualnie o 21.00, wyłoniła się z tej samej co zawsze uliczki przy akompaniamencie rozemocjonowanego pisku dzieciaków. Trudno się było dopchać, żeby złapać choć kilka kadrów, więc jest to, co jest. Staruszka rozdała dzieciom skarpety pełne łakoci, a potem zniknęła w mroku i zaraz potem tradycyjnie nad rzeką Lamone zapłonął stos.
Ogień w wigilię Epifanii symbolizuje gwiazdę kometę, ale przede wszystkim jest oczyszczeniem ziemi ze starego, spaleniem złego i odradzaniem się Matki Natury. Ma być dobrą wróżbą na nowy rok.
Bardzo lubię te wszystkie rytuały, które sięgają pradawnych czasów. Jest w nich pierwotna mądrość i magia. Pomyśleć, że już za niecałe dwa miesiące zapłoną ognie dla marca...
Dom z Kamienia jak i wszystkie włoskie domy, w których mieszkają dzieci odwiedziła w nocy Befana i zostawiła drobne podarki (koniec prezentowego sezonu! uff!!!). Jeśli dla Świetnego Mikołaja zostawia się ciasteczka, mleko i marchewkę dla jego renifera, to dla Befany zostawia się pomarańcze lub mandarynki i szklaneczkę wina. Dzieci w Domu z Kamienia już dorosły, ale w środku dziećmi być nie przestały. Na stole w Kuchni Domu z Kamienia stał dziś o świcie talerzyk z kilkoma cząstkami pomarańczy, liścik oraz kilka monet. Dziecko piszące liścik zostawiło adnotację, że na winach się nie zna i Befana za te drobne może sobie iść na wino do baru.
Dziś święto Epifania, czyli po polsku Trzech Króli. W wielu miejscach Włoch będzie pojawiać się Befana, w niektórych będzie przechodziła Cavalcata dei Re Magi. My nie mamy wielkich planów, ale mam nadzieję, że uda się choć skromny spacer w pewnym mieście.
I w końcu jak mówi włoskie przysłowie - L'Epifania tutte le festem le porta via. Epifania kończy w Italii okres świąteczny, więc ja jutro między lekcjami ruszam z demontażem świątecznego domowego anturażu.
Pięknego dnia! Buona Epifania!
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
0 komentarze