Dobry początek dla fałszywych nieprzesądnych

czwartek, stycznia 02, 2025

Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej

Moim snem kieruje naturalny budzik. Nie ma znaczenia, o której pójdę spać - i tak nie śpię nigdy do południa. Wczoraj po sylwestrowych szaleństwach ułożyłam się do spania dopiero po 5.00, więc siłą rzeczy o tej piątej - tak jak to zwykle bywa - nie mogłam się obudzić. Kiedy przebudzona wzięłam telefon do ręki, wyświetliła się 7.40. Mistrzyni snu! 

Czułam, że oczy aż piekły z niewyspania, ale nijak nie umiałam już zasnąć. Poleżałam zatem jeszcze chwilę, żeby przynajmniej nogi odrobinę odpoczęły - w ostatnich 24 godzinach dostały przecież porządny wycisk, a potem założyłam buciory i poszłam na "mały", samotny trekking, żeby dobrze zacząć Nowy Rok. Staram się nie być przesadną, ale wygląda na to, że im bardziej się staram, tym bardziej jestem i wieczorem zrobiłam sobie w głowie symboliczne podsumowanie. Pierwsze godziny 2025 zapisały się tak - pląsy do rana, a potem od rana trekking w pełnym słońcu. Nie miałabym nic przeciwko, gdyby była to prorocza zapowiedź kolejnych 12 miesięcy.  

Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej

Pogoda była bajeczna. Niektórzy mawiają "jaki Capodanno, taki cały rok", więc w kwestii pogody, też mogłoby nam się to sprawdzić. Takie miałabym pragnienie... Nie dość, że słońce zalało całą dolinę, to jeszcze to słońce - choć zimowe - przyjemnie przygrzewało i nawet rano kurtka okazała się znowu zbędna. 
Przewędrowałam niecałe 5 kilometrów i było to najlepsze i najmilsze, co mogłam w tamtym momencie dla siebie zrobić. Już od pierwszych chwil nowego roku wypełniła mnie wdzięczność, o której snułam wywody pisząc blogowe życzenia.  

Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej
Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej

Noworoczny obiad mówiąc niepoetycko - wciągnęłam jak odkurzacz. Byłam tak głodna, że miałam wrażenie, jakby mój żołądek z rozpaczy zaczął zjadać samego siebie. Trudno się było dziwić, przez te wszystkie trekkingi i harce straciłam chyba milion kalorii.

- Co będziesz dziś robić? - zapytałam Mario, kiedy siedzieliśmy przy stole i zajadaliśmy soczewicę (w ogóle nie jestem przesądna!).
- Muszę się trochę przejść, już kilka dni siedzę niemal bez ruchu. 
- To może gdzieś się przejedziemy - zaproponował Paw. 
Najmłodsi na taką propozycję od razu zareagowali odmową, a ja - choć po tym obiedzie zrobiło mi się błogo i sen upomniał się o spłatę długów - nie mogłam oczywiście nie przytaknąć. 

Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej

Pojechaliśmy więc we troje na Monteromano. Zostawiliśmy auto na rozdrożu, tam gdzie znajduje się mikroskopijny cmentarz i ruszyliśmy szutrową drogą w stronę Fontana Moneta. O tych miejscach opowiadam szczegółowo w Nieznane Toskania i Romania. Gdzie Dante mówi dobranoc. To zakamarki tak bardzo poza turystycznym szlakiem, że już bardziej "poza" chyba się nie da. Cisza i splendor Apeninów grają tu pierwsze skrzypce. 

Przeszliśmy tylko kilka kilometrów podziwiając apeniński świat malowany zimowym słońcem, ale Mario był usatysfakcjonowany, a ja ostatnie metry przeszłam w ciszy ciągnąc się za resztą. Marzyłam tylko o tym, żeby wsunąć się pod puchaty kocyk i może w końcu odpocząć. 

Zasnęłam, kiedy jeszcze na świecie panował dzień, a kiedy otworzyłam oczy za oknem panowała już ciemność. Dłuższą chwilę zajęło mojej głowie połapanie się w czasie...
Dopiero kiedy spojrzałam na wyświetlacz telefonu, który pokazywał godzinę 18.00 zaczęła mi wracać jasność myślenia.

To był dobry dzień. Ostatnią jego pieszczotą była miseczka gorącego ramen, który został po sylwestrowej kolacji...

Przed nami jeszcze kilka spokojniejszych dni. Dziś bezczelnie z gigantycznymi - nie może być inaczej - wyrzutami sumienia, robię sobie wolne. Mamy w planie wojażowanie w nieco okrojonym gronie, bo Mikołaj wyłamał się na swoje prywatne wojaże. Cel jeszcze niepewny, choć mam nadzieję, że uda mi się zrealizować mój nieco śmiały pomysł.  

Kolejne dwa dni to dużo pracy, a potem jeszcze tylko niedziela, Befana i wszystko wróci na stare tory. Trochę mnie to martwi i lekko stresuje, bo muszę znów wrócić do tematów, które beztrosko przerwałam na czas świąt. 

Niech się drugi dzień stycznia też pięknie pisze. 

https://www.empik.com/nieznane-toskania-i-romania-gdzie-dante-mowi-dobranoc-nowacka-katarzyna,p1295276499,ksiazka-p

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

0 komentarze