Cappella della Bruna - powrót po latach i zagadka z tegorocznego kalendarza
poniedziałek, grudnia 02, 2024Pamiętam dokładnie, że za pierwszym razem, kiedy zobaczyłam ją z daleka, natychmiast przykuła moją uwagę, głównie za sprawą dostojnego otoczenia, w postaci strzelistych cyprysów. Nijak jednak nie mogłam znaleźć drogi, by się do niej zbliżyć. Wydawało mi się, że nie ma innej opcji, tylko trzeba przemknąć przez prywatne posesje.
Tak czy inaczej, miejsce to nie dawało mi spokoju i obiecałam sobie, że choćby nie wiem co, przy następnej okazji muszę tę drogę odnaleźć. Kilka tygodni później, zaraz po tym jak odnalazłam dojście do zaginionej stacji (...), znalazłam też drogę to pocztówkowej kapliczki.
Ukryta w cieniu cyprysów, które jakby specjalnie chciały ją ochronić przed spojrzeniami ciekawskich, cappellina della Bruna stoi w tym miejscu już od kilku wieków.
Aby ją odnaleźć, trzeba dojechać samochodem do Località Piazzano i dalej iść przez prywatne pole. Kapliczka poświęcona została błogosławionemu Giovanni Bruni, który urodził się w tym samym miejscu, gdzie znany wszystkim Giotto – w Vespignano, w 1234 roku i zmarł we Florencji w roku 1331. Dożył imponującego jak na tamte czasy wieku. Legenda mówi, że właśnie to miejsce, w szczerym polu, około 300 metrów od kościoła San Martino, stojącego tuż obok domu Giotta, było dla młodego Giovanniego Bruni miejscem modlitwy i wyciszenia. Według lokalnych tradycji i podań woły miały same kontynuować pracę w polu, podczas gdy Bruni oddawał się modlitwie.
Wnętrze maleńkiej kapliczki kryje prawdziwy skarb – fresk z połowy XV wieku, który prawdopodobnie jest dziełem malarza z Florencji, Paolo Schiavo – ucznia Andrei del Castagno tudzież Paola Uccello. Malowidło tkwi tu od wieków, już ledwo widoczne, zatarte przez czas, niczym niezabezpieczone, dziewicze sacrum w szczerym polu...