Na Grunwald, na Szczecin i Szach Mat!

środa, listopada 27, 2024

Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej

- A gdzie moglibyśmy pojechać z Babcią i Wujkiem? - pytam znów przy śniadaniu. 
- Na Grunwald - odpowiada bez chwili namysłu. 
- Mikołaj! Proszę... Ja poważnie pytam. 
- Do Szczecina. 
- Gdzie moglibyśmy ich zabrać, gdzie jeszcze nie byli? - Ignoruję odpowiedź Mikołaja.
- Ale wujek na pewno nie był w Szczecinie... 
Szach mat. 

I tak się snują rozmowy przy stole w Domu z Kamienia, a jedna jest bardziej abstrakcyjna od drugiej. Tak czy inaczej - chciał nie chciał - temat świąt powoli wchodzi na tapetę. W Marradi niektórzy odważyli się nawet włączyć na domach iluminacje świąteczne. Ja mam zamiar zamontować je w weekend - niedziela to przecież już grudzień. Zaraz trzeba po choinkę pojechać i przede wszystkim wyciągnąć z pudła kalendarz adwentowy. 

I teraz uwaga... Ja Wam też zrobię szach mat. Przyznajcie się, kto pamięta moje wyszywanie legendarnego kalendarza? Kto już wtedy zaglądał do Domu z Kamienia i kibicował mi, kiedy ja wzbijałam się na artystyczne wyżyny hand made, żeby dzieci uszczęśliwić i przede wszystkim zdążyć przed 1 grudnia? Myślę, że jest tu spora garstka weteranów. I wiecie co Wam powiem? To było 10 lat temu - słownie DZIESIĘĆ! To znaczy, że jesteśmy razem już niezły kawał czasu... Nie napiszę absolutnie, że razem się "trochę" zestarzeliśmy... Ktoś tu się zestarzał? Bynajmniej!

Tak czy inaczej pstryk i dziesięć lat przeleciało! Szach mat... 

Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej

Przez dwa pierwsze lata jeździliśmy na święta do Polski, potem już zawsze tu i to będą nasze dziesiąte włoskie święta, a ja mam tylko nadzieję, że dotrą do nas ci, którzy mają dotrzeć. 

Staram się w tym roku - nawiasem mówiąc jak zawsze - uporać ze wszystkim jak najwcześniej, żeby potem zostało mi tylko zajadanie panettone, popijanie prosecco, bawienie się na mercatini i podziwianie szopek. Myślę, że w następnym tygodniu uporam się już z wszystkimi prezentami, zakręcę ciasto na pierniczki i kupię choinkę. Tymczasem ostatniego słowa nie powiedział jeszcze listopad, więc cieszę się czasem jeszcze "w lekkim zawieszeniu" i już cieszę na myśl o sobotnim spektaklu w marradyjskim teatrze. 

Pięknego środek tygodnia!

DZIESIĄTY to po włosku DECIMO 

Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

14 komentarze

  1. Że, co proszę? że, jak? Ja weteranka!!!? Pozdrawiam Beata.

    OdpowiedzUsuń
  2. No pamiętam te emocje i spinkę do ostatniej chwili, żeby zdążyć na czas!😅
    Czas pędzi, ale my się nie starzejemy! Tylko dzieci nam rosną 😉
    Pozdrawiam serdecznie,
    Anka T

    OdpowiedzUsuń
  3. Agnieszka z Gliwic27 listopada 2024 18:05

    Pani Kasiu! Ja pamiętam! Więcej, jestem tu od pierwszego dnia!... Jak zdarzy mi się nie przeczytać w danym dniu wpisu, to mam wyrzuty sumienia ;-) i zaraz następnego dnia nadrabiam. I dodam jeszcze, że jest to jedyna strona, którą regularnie odwiedzam. Upływ czasu zawsze najbardziej widać "po dzieciach" - moja córka miała wtedy tylko 3 lata, teraz ma 15. Cóż, czasu nie zatrzymamy, ale możemy przynajmniej próbować cieszyć się tym, co nam jeszcze zostało! Pozdrawiam wszystkich wiernych czytelników :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wzruszyłam się <3 Dziękuję! Cieszmy się zatem! <3

      Usuń
  4. Ale że ja nie pamiętam? Ja? Ja już jestem emerytką Domu z Kamienia :)) Skoro pamiętam co gumka przewidziała i kiedy nadeszła "ta decyzja" i "ten post", to i pamiętam wyszywany do wieczora kalendarz adwentowy. Pozdrawiam. Hanka

    OdpowiedzUsuń
  5. Ładnie to tak wypominać zestarzenie się leguralnym zaglądaczom i zaglądaczkom??? Czyli co? Lepiej nie pstrykać bo następne dziesięć przeleci? ;P
    A do Szczecina polecam - bardzo ładna wioska z tramwajami (bo rodzinna) :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już nawet resztę wywodu o Szczecinie zostawiłam off the record - bo może tam się jednak KTOŚ urodził i się urazi:)))) Pstrykać pstrykać i tak przeleci i tak:) Grazie!

      Usuń
    2. Eee no - bez przesady. Pan Krzysztof Jarzyna ze Szczecina tak obraźliwy nie jest. Pewnie - zakopie w lesie albo rzuci lwom na szybko ale w końcu tak czy owak wybaczy... ;P

      Usuń
  6. Ja tez! Ja tez pamietam, wyszywanie woreczkow i Twoje obawy czy czasowo sie wyrobisz. Tez czytam ( jak Agnieszka z Gliwic) codziennie. Kiedys nawet komentowalam pod Twoimi artykulami, Kasiu. A dzisiaj czuje sie jak pasozyt, jak jemiola, chociaz wiem ze zalezy Ci na komentarzach. Kajam sie i obiecuje poprawe i to juz od jutra:)
    Pozdrawiam serdecznie, Malgosia Neuss

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak miło Cię czytać Małgosiu! Dziękuję <3 Jemioła to akurat bardzo w temacie:)

      Usuń
  7. Ja, ja też pamiętam, i z tej wioski z tramwajami ze Szczecina:) zaglądam do Domu z kamienia. Codziennie jestem, tylko rzadko komentuję, Pozdrawiam serdeczmie

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja pamietam, podziwialam Twoja pasje wyszywania. Kasia praska

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakie 10 lat? Jakie weteranki? Pamiętam tą walkę z czasem i radość chłopaków, bezcenny kalendarz.

    OdpowiedzUsuń