To teraz czas na mnie
poniedziałek, września 02, 2024Wrzesień zaczął się tak pracowicie, że już chyba bardziej się nie da. Od sprzątania, przez lekcje i ustalanie ślubnych planów (nie moich oczywiście) na pizzy kończąc. Zazwyczaj takich wieczorów, kiedy biegałam jako kelnerka i działałam jako prawa ręka pizzaiolo było w sezonie kilka. W tym roku jednak dopiero na zakończenie lata myśliwi zorganizowali kolację pod gwiazdami przy ich skromnym, kamiennym domu, a ja cieszę się, że mogłam znów wejść w tradycyjną dla tych wieczorów rolę.
Między jednym niedzielnym działaniem, a drugim spakowałam plecak. Pakowałam ten plecak z troskami na ramionach i z tymi troskami niestety wyjeżdżam. Tak widocznie już musi być...
A zatem uciekam na trzy dni. Uciekam, żeby pobyć sama ze sobą, nim rozpędzi się jesienny kołowrotek. Mam nadzieję, że troski gdzieś po drodze uda mi się zgubić. Może aura podróży przywoła nawet uśmiech - tak bardzo mi potrzebny.
Pięknego dnia i "do zobaczenia" już wkrótce.
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
3 komentarze
Udanej podróży, mam nadzieję, że wrócisz z świeżym umysłem wolnym od trosk. Pozdrawiam serdecznie Karolina
OdpowiedzUsuńBaw się dobrze i przynajmniej te kilka dni myśl tylko o sobie. Pozdrawiam. Hanka
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci wspaniałej podróży, wypoczynku, pięknych wrażeń po drodze i zgubienia tych trosk:)
OdpowiedzUsuńDobrze Cię rozumiem-ja też muszę czasami uciec, by pobyć sama ze sobą.
Serdecznie pozdrawiam i -mam nadzieję-do zobaczenia we Florencji. Może znów Cię wypatrzę na Via Faenza?...:)
Joanna