Jeden "pac", drugi "pac" i zimno!

sobota, września 14, 2024

Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej

Wzięłam do ręki telefon, żeby ustawić budzik na sobotnie pianie koguta. Przeskoczyłam godziny, zostawiając tak jak było godzinę piątą - to pamiątka po tym jak jechaliśmy kilka dni temu do Florencji, a minuty z 45 przestawiłam na 00 i zaraz też pacnęłam się w czoło, bo niewiele brakowało, a zostawiłabym L - jak lunedì czyli poniedziałek, zamiast S - jak sabato czyli sobota. Chwilę potem pacnęłam się jeszcze raz, ścisnęło mnie z żalu w dołku i zaraz palec dostukał M, M, G, V... 
Martedì, mercoledì, giovedì i venerdì - wtorek, środa, czwartek piątek. Skończył się czas, kiedy budzik ustawiałam tylko od czasu do czasu... 

Rozpacz mnie ogarnęła! Miałam ochotę się rozpłakać. I to już pal sześć to lato - o lecie zaraz kilka słów - ale to, że zaczyna się już ostatni rok licealny mojego dziecka. 

Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej

W piątek jak tylko przestało wreszcie padać, poszliśmy na spacer w stronę Campigno. Lato zostało zmiecione z powierzchni ziemi z bezpardonową brutalnością w ciągu jednej nocy.  
- Jak mi jest zimno! - wysyczałam przez zęby. 
- Jest tak dobrze... - rozczulał się Mikołaj. 
- Wcale nie jest dobrze, wszystko mnie boli z zimna, nawet głowa mnie już ćmi od zaciskania mięśni i spinania się. 
- Ale teraz jest chłodno i może mieć na sobie długie jeansy i bluzę i jest mu dobrze. W wcześniej był w samych majtkach, nic nie robił, a i tak lepił się od potu i co mógł zrobić dla ochłody??
- Mógł sobie zejść nad rzekę i schłodzić stopy w wodzie. 
A teraz może wrócić do domu i zrobić sobie herbatki. A w ogóle to Norwegii było zimniej.
- Mnie to już było zimno od samego patrzenia na twoje zdjęcia...

Poboczem drogi sunął gigantyczny ślimak...
- Popatrz. Nie wiadomo co to. Pół ślimak pół wąż. 
- Dobrze, że go nie zdeptaliśmy, zlewa się z asfaltem. 

Takiemu ślimakowi to pewnie wszystko jedno czy lato czy jesień... A ja mam żal, że to lato nie poszło sobie jakoś tak bardziej powoli, bezboleśnie. Jednak w naszym klimacie mogłoby sobie trwać przez jeszcze dobre dwa miesiące. Przecież rok temu, dwa lata temu w tym czasie miałam śluby i panował jeszcze najprawdziwszy upał, a teraz? Letnia garderoba schowana i wracają do łask skarpetki do spania...

Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej
Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej

Ostatnie dwa dni wakacji zapowiadają się bardzo intensywnie. W połowie spędzimy je razem - i to nawet razem we troje, a to jest dla mnie najlepszą osłodą jesiennej rozpaczy, w połowie natomiast osobno i to moje osobno mam nadzieję, że się uda, to znaczy, że Mario będzie w formie, bo już w niedzielę jedna z moich ulubionych fest w całej okolicy! Ciekawe czy ktoś pamięta... 

A zatem na mnie już czas, bo pociąg zaraz wjeżdża na peron. Pięknego dnia! Pięknego weekendu!

SPĘDZIĆ to po włosku PASSARE

Dom z Kamienia blog Kasi Nowackiej

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

1 komentarze

  1. Kiedyś usłyszałam że nie ma złej pogody są tylko źle ubrani ludzie i tego się trzymam😉. Klimat zbliżającej się jesieni uwielbiam bo upały nie dla mnie ale rozumiem twój żal za ciepłem które tak kochasz. Pozdrawiam serdecznie Karolina

    OdpowiedzUsuń