Jeden "pac", drugi "pac" i zimno!
sobota, września 14, 2024Martedì, mercoledì, giovedì i venerdì - wtorek, środa, czwartek piątek. Skończył się czas, kiedy budzik ustawiałam tylko od czasu do czasu...
Rozpacz mnie ogarnęła! Miałam ochotę się rozpłakać. I to już pal sześć to lato - o lecie zaraz kilka słów - ale to, że zaczyna się już ostatni rok licealny mojego dziecka.
W piątek jak tylko przestało wreszcie padać, poszliśmy na spacer w stronę Campigno. Lato zostało zmiecione z powierzchni ziemi z bezpardonową brutalnością w ciągu jednej nocy.
- Jak mi jest zimno! - wysyczałam przez zęby.
- Jest tak dobrze... - rozczulał się Mikołaj.
- Wcale nie jest dobrze, wszystko mnie boli z zimna, nawet głowa mnie już ćmi od zaciskania mięśni i spinania się.
- Ale teraz jest chłodno i może mieć na sobie długie jeansy i bluzę i jest mu dobrze. W wcześniej był w samych majtkach, nic nie robił, a i tak lepił się od potu i co mógł zrobić dla ochłody??
- Mógł sobie zejść nad rzekę i schłodzić stopy w wodzie.
A teraz może wrócić do domu i zrobić sobie herbatki. A w ogóle to Norwegii było zimniej.
- Mnie to już było zimno od samego patrzenia na twoje zdjęcia...
Poboczem drogi sunął gigantyczny ślimak...
- Popatrz. Nie wiadomo co to. Pół ślimak pół wąż.
- Dobrze, że go nie zdeptaliśmy, zlewa się z asfaltem.
Takiemu ślimakowi to pewnie wszystko jedno czy lato czy jesień... A ja mam żal, że to lato nie poszło sobie jakoś tak bardziej powoli, bezboleśnie. Jednak w naszym klimacie mogłoby sobie trwać przez jeszcze dobre dwa miesiące. Przecież rok temu, dwa lata temu w tym czasie miałam śluby i panował jeszcze najprawdziwszy upał, a teraz? Letnia garderoba schowana i wracają do łask skarpetki do spania...
Ostatnie dwa dni wakacji zapowiadają się bardzo intensywnie. W połowie spędzimy je razem - i to nawet razem we troje, a to jest dla mnie najlepszą osłodą jesiennej rozpaczy, w połowie natomiast osobno i to moje osobno mam nadzieję, że się uda, to znaczy, że Mario będzie w formie, bo już w niedzielę jedna z moich ulubionych fest w całej okolicy! Ciekawe czy ktoś pamięta...
A zatem na mnie już czas, bo pociąg zaraz wjeżdża na peron. Pięknego dnia! Pięknego weekendu!
SPĘDZIĆ to po włosku PASSARE
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
1 komentarze
Kiedyś usłyszałam że nie ma złej pogody są tylko źle ubrani ludzie i tego się trzymam😉. Klimat zbliżającej się jesieni uwielbiam bo upały nie dla mnie ale rozumiem twój żal za ciepłem które tak kochasz. Pozdrawiam serdecznie Karolina
OdpowiedzUsuń