Strastellata 2024 - magia ma się dobrze!
czwartek, sierpnia 15, 2024
Słowo magiczny jest podobno bardzo infantylne i banalne, ale nie znajduję bardziej adekwatnego epitetu, żeby opisać nocną wyprawę, szczególnie sierpniową Strastellatę.
W mroku buków, w chrupocie kamyków, w świecących oczach krów spłoszonych w ciemności, w profilu uschniętych ostów, w rękach solo na czarnej scenie nocy, w drobinach pyłu wirujących w snopie światła, w graniu świerszczy, w pohukiwaniu sów, w skrzeczących głosach krótkofalówek, w lekkim, ocucającym wietrze na grani i w końcu w wielowymiarowości Apeninów zestrojonych w zachód słońca jest magia w czystej postaci, magia przez duże M, magia DOC. Magia...
Magia jest też w ludziach, którzy najpierw tworzą karawanę humanoidalnych świetlików, a potem wielki, nocny piknik na trawie, jakby byli realistyczną odpowiedzią na imprsejonistyczne "Śniadanie na trawie".
Wieczorna marradyjska magia 14 sierpnia zdecydowanie jest DOC - Denominazione di Origine Controllata... Nasze lokalne patrimonio UNESCO.
Data stralunaty jest ruchoma - zależy od fazy księżyca, luna to księżyc. Strastellata (stella to gwiazda) odbywa się niezmiennie w wigilię Ferragosto, w czasie spadających gwiazd. Jeśli zdarzy Wam się kiedyś zawitać w te strony w tym właśnie czasie, dołączcie do nas! Gwarantuję, że będzie to niezapomniane przeżycie. Strastellata to niezwykła okazja, aby poczuć jedność z naturą, żeby uświadomić sobie jej wielkość, aby zachwycić się prostym światem.
Wczoraj po raz pierwszy szłam w strastellacie "sama". To znaczy już w zeszłym roku było podobnie, ale jednak gdzieś w tłumie szedł też Mikołaj, tylko że w towarzystwie swoich przyjaciół. Tym razem nie było rodziny, bliskich lub dalszych przyjaciół czy turystów, ale na brak towarzystwa na pewno nie mogłam narzekać. Tu szczególne podziękowania dla naszego przewodnika Lucio, który był mi towarzystwem przez większą część trasy.
Wszystkich wędrowało nas wczoraj blisko 280 osób.
Tymczasem zbiera się na burzę, ale mam nadzieję, że z tym zbieraniem będzie tak, jak w poprzednich dniach - to znaczy nic nie będzie. Przed nami bowiem kolejne atrakcje już za dwie godziny Color Run i wieczorne mercatino! Buon Ferragosto!!!
A TUTAJ kilka ruchomych obrazków.
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
5 komentarze
Ja to bym szła choćby i na koniec świata, jakbym wiedziała, że na końcu czeka mnie super posiłek regeneracyjny:) Kasiu, masz rację, to faktycznie była MAGIA! Barbara
OdpowiedzUsuń:) Magia najprawdziwsza:)
UsuńNiezmiennie fantastyczne. Jest plan na przyszły rok zatem :)
OdpowiedzUsuńP.S.
Vai, vai ancora
verso il sole,
verso il sole,
fino alla fine dell'orizzonte... llaaa, laaa :)
P.S.2
Barbaro - wiem, że wiedziałaś, że znowu będę śpiewał - przepraszam! ;)
Śpiewaj jak najwięcej:))) Albo nawet śpiewaj i tańcz:)
UsuńPięknie śpiewasz, Piotrze:) Zatem nie pozostaje mi nic innego niż ruszyć ku słońcu:) Do zobaczenia na szlaku:) Barbara
OdpowiedzUsuń