Volterra, tęsknoty oraz najpiękniejszy region
poniedziałek, lipca 15, 2024Choć przy każdej okazji wychwalam inne, mniej popularne regiony Włoch, to jednak za każdym razem kiedy wojażuję wśród toskańskich pagórków, kamiennych domów, winnic, cyprysów i gajów oliwnych, wypełnia mnie przekonanie, że to najpiękniejszy region na świecie. Ktokolwiek wymyślił Toskanię, czy byli to Etruskowie, czy bogowie, czarodzieje, czy artyści - był geniuszem.
Zastanawiam się - czy Toskania w ogóle może się komuś nie podobać? Chyba nie... Jest tak piękna, że czasem wydaje się nieprawdziwa. I kiedy tak wczoraj wojażowaliśmy, pomiędzy Apeninami, Volterrą, Certaldo i Fiesole, pomiędzy zgasłymi już niemal całkiem ginestre i równiutkimi winnicami, znów wypełniała mnie radość, że ten cud nad cudami jest też moim domem.
Volterra była jednym z pierwszych toskańskich miast jakie odwiedziłam lata temu. Potem wracałam do niej kilka razy, zawsze z wielką przyjemnością, bo Volterra jest ani duża, ani mała, taka w sam raz, pięknie położona, etruskowa, alabastrowa. Nieco tajemnicza, nie zawsze oczywista, niezmiennie piękna.
Byłam tu o różnych porach roku i przy różnej pogodzie. Do tej pory wspominam z uśmiechem pewien deszczowo mglisty dzień i kobiece wojażowanie.
Volterra była jednym z najważniejszych miast Etrurii, czyli Toskanii z czasów Etrusków. Potem znalazła się pod panowaniem Rzymian - do dziś można podziwiać imponujące pozostałości z tamtych czasów, jak chociażby rzymski teatr. Drugi rozkwit przeżywała w średniowieczu, kiedy zasiadała tu signoria biskupów, w końcu znalazła się pod rządami Florencji i Medyceuszy i z czasem jej znaczenie i wielkość podupadły. Dziś nadal jest zachwycającym miastem, lubianym przez turystów, które administracyjnie należy do Pizy i w którym wciąż zachowane są pamiątki z najdawniejszych nawet wieków.
Warto wiedzieć, że dzisiejszy ratusz - Palazzo dei Priori - wybudowany został w pierwszej połowie XIII wieku, czyli jeszcze przed florenckim Palazzo Vecchio. Podobieństwo między budynkami jest uderzające, co pozwala myśleć, że Florencja, przy budowie swojego palazzo, Volterrą się inspirowała.
Drugim ważnym miejscem jest Duomo i Baptysterium. Romańska świątynia powstała na przełomie XII i XIII wieku, ale jej dzisiejszy wygląd jest efektem przebudowy w XIX wieku, jej wnętrza zostały odnowione i zaaranżowane w późnorenesansowym stylu.
Zupełnie nie pamiętałam, że w jednej z kaplic znajdują się dwie grupy figur terakotowych, z których tło jednej z nich zdobią freski Benozzo Gozzoli. To najlepszy dowód, że dobrze jest wracać do starych miejsc i odświeżać pamięć.
Sama cieszę się, że udało mi się zobaczyć skromną, acz bardzo ciekawą wystawę artysty, który niezmiennie mnie fascynuje. O tym jednak innym razem.
Znów jechaliśmy drogą wijącą się wśród toskańskich pagórków, znów widok kamiennych domostw pobudzał fantazję:
Ostatnie strony Makowego Notesu
14 luglio 2024, droga do Certaldo:
Patrzę na domy z kamienia i czuję wewnętrzną tęsknotę. Ileż bym dała, żeby taki jeden kamienny dom był mój. Mieć własny ogród, z moim własnym cyprysem, drzewkiem oliwnym, murkiem, z opartym o nim rozmarynem, z glinianą donicą, z moją własną ławeczką, stolikiem, z Madonniną, z drzewkiem figowym, z różami, hortensjami, lawendą... Och! Ile bym dała...
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
0 komentarze