A zatem dobrej nocy...
poniedziałek, lipca 29, 2024Tak właśnie było - czyli nie było! Nie było czasu na poranny wpis, bo dzień wypełnił się bardziej, niż plecak na bagaż podręczny, kiedy leci się z Ryanairem. Lekcja, zdjęcia na zamówienie, wycieczka do Ravenny z moimi Gośćmi, przystanek nad morzem, pożegnalny kieliszek wina, przyjazd bolońskiego dziecka, lekcje na dzień kolejny, kilka porad on line i jeszcze próba przeczytania i sprawdzenia aktu notarialnego, ale tu... Tu już mózg posłuszeństwa grzecznie odmówił. Mało tego - posłał mnie do stu diabłów. Mózg nie jest w końcu taki młody i zna swoje granice.
Nawet jednego słowa długopisem dziś nie napisałam...
Było za to dużo słów mówionych. Słów szczerych, ciekawych, słów współodczuwających, słów zrozumienia, słów do śmiechu, słów niosących nowe, słów inspirujących, porozumiewawczych, słów "nie na wiatr".
Wiatr był tylko we włosach u schyłku lipcowego dnia i to była radość wielka, bo w ogóle nie myślałam, że do Lido dziś zawitam. Pewnie w wakacje już w ogóle mi się to nie uda w celach relaksacyjno prywatnych, to choć przez chwilę mogłam się tam znaleźć będąc "w pracy". I to było cudowne. Ach ta woda w temperaturze lekko przestudzonego rosołu!
Wieczorem na zakończenie czasu w miłym towarzystwie był też toast za moje urodziny, bo kto mi zabroni świętować już dwa dni przed czasem?? Dodatkowo od dziecka bolońskiego spłynął w moje ręce pierwszy (podobno nie ostatni!) prezent.
Jutro jeszcze nie zwalniam w moim letnim kołowrotku, ale jutro, kiedy już uporam się z lekcjami, chcę się tylko cieszyć dziećmi. A właściwie to chcę to cieszenie zacząć już dziś, a zatem dobrej nocy!
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
1 komentarze
No jeszcze tak późno kawy nie piłam! :) Pozdrawiam. Hanka
OdpowiedzUsuń