Hiszpańskie wakacje z francuską okrasą - Akt VI - Woda, a przy niej Mundaka, Gaztelugatxe i Portugalete

czwartek, czerwca 27, 2024

Ocean, Mundaka, Kraj Basków - Dom z Kamienia opowiada o hiszpańskich wakacjach.
 
Myślę, że aby oswoić jakieś miejsce albo przynajmniej zobaczyć jego prawdziwą twarz, trzeba w nim przeżyć przynajmniej jeden ranek i jeden wieczór. Ranek jest jeszcze bez makijażu, nie pozuje, jest naturalny, wieczór natomiast jest zbyt zmęczony pozowaniem, więc wyfiokowana fasada powoli opada, makijaż ma troszkę rozmazany, a włosy w nieładzie... 

Oczywiście dotyczy to miast i miasteczek turystycznych, a ja sama nie wiem, czy do takich właśnie należy Mundaka. W każdym razie oswajałam to miejsce przez trzy wieczory i dwa leniwe poranki...   

Ocean, Mundaka, Kraj Basków - Dom z Kamienia opowiada o hiszpańskich wakacjach.Ocean, Mundaka, Kraj Basków - Dom z Kamienia opowiada o hiszpańskich wakacjach.
Ocean, Mundaka, Kraj Basków - Dom z Kamienia opowiada o hiszpańskich wakacjach.
Ocean, Mundaka, Kraj Basków - Dom z Kamienia opowiada o hiszpańskich wakacjach.

Kiedy planowałam drugi etap wakacji - pierwszym były Pireneje - pierwotnie szukałam lokum w Bilbao, jednak po dłuższych rozważaniach, stwierdziłam, że bezpieczniej będzie wybrać coś poza dużym miastem, żeby jednak na tych wakacjach "odpocząć" - cokolwiek to znaczy. Kiedy znalazłam apartament z widokiem na ocean, a właściwie na Morze Kantabryjskie, pomyślałam, że to jest właśnie to! Byłoby pięknie choć przez chwilę mieć taki właśnie widok z okna...

I tak oto po trzech dniach w Pirenejach, po odwiedzeniu Roncisvalle i Guerniki zakotwiczyliśmy w Mundace, która jak się okazało jest przede wszystkim mekką surferów.

Ocean, Mundaka, Kraj Basków - Dom z Kamienia opowiada o hiszpańskich wakacjach.
Ocean, Mundaka, Kraj Basków - Dom z Kamienia opowiada o hiszpańskich wakacjach.
Ocean, Mundaka, Kraj Basków - Dom z Kamienia opowiada o hiszpańskich wakacjach.
Ocean, Mundaka, Kraj Basków - Dom z Kamienia opowiada o hiszpańskich wakacjach.
Ocean, Mundaka, Kraj Basków - Dom z Kamienia opowiada o hiszpańskich wakacjach.

- To taki hiszpański Jarosławiec - ocenił Mikołaj, kiedy minęła nas kolejna grupka młodzieży. 

Grupek nastolatków było tamtego wieczora wiele, w tym samym czasie trwały bowiem jakieś zawody oraz przygotowywano się do lokalnego koncertu. Trochę obawiałam się, że uciekając przed wielkim miastem wpadliśmy w szpony jakiejś "baskijskiej Ibizy", ale na szczęście tak się nie stało. Licząca niespełna 2000 mieszkańców Mundaka rzeczywiście pełna była młodzieży, ale to przydało jej tylko uroku. Nic się nie stało z autem zaparkowanym ot tak na ulicy, nic też nie zakłóciło naszego nocnego spokoju, a wieczorne spacery nasączone były żywą, pulsującą atmosferą. 

Ocean, Mundaka, Kraj Basków - Dom z Kamienia opowiada o hiszpańskich wakacjach.

Już w latach sześćdziesiątych wybrzeże Kraju Basków stało się znane wśród surferów, którzy poszukiwali idealnych warunków do surfowania. Wśród wielu plaż, jakimi usiana jest costa, jedna wyróżnia się szczególnie, a to dzięki - mówię to jako kompletna ignorantka w tej dziedzinie - wyjątkowej lewej fali, która uważna jest za najlepszą w całej Europie i jedną dziesięciu najlepszych na świecie! W szczytowej formie fala Mundaki osiąga wysokość pięciu metrów i rozciąga się na długość 400  metrów. To właśnie dlatego Mundaka nazywana jest często surferskim sanktuarium. 

My widzieliśmy ją w stanie dosyć spokojnym, ale i tak zarówno rano, jak i wieczorem liczna grupa surferów dryfowała na swoich deskach i co jakiś czas zaliczała długi poślizg. Podejrzewam, że byli to amatorzy oraz kursanci ze szkół, których jest w miasteczku mnóstwo, dlatego, że fala w szczytowej formie to zabawa tylko dla specjalistów. Żałuję, że nie udało nam się zobaczyć takiego spektaklu... Przez cały nasz pobyt fale były bardzo spokojne.

Ocean, Mundaka, Kraj Basków - Dom z Kamienia opowiada o hiszpańskich wakacjach.
Ocean, Mundaka, Kraj Basków - Dom z Kamienia opowiada o hiszpańskich wakacjach.
Ocean, Mundaka, Kraj Basków - Dom z Kamienia opowiada o hiszpańskich wakacjach.
Ocean, Mundaka, Kraj Basków - Dom z Kamienia opowiada o hiszpańskich wakacjach.

Jedna z legend mówi, że dawno temu przepływała tędy wygnana ze Szkocji księżniczka. W chwili, kiedy jej statek przepływał blisko ujścia rzeki Oka i rezerwatu Urdaibai, zerwała się gwałtowna burza, więc księżniczka wraz załogą schroniła się w małym porcie. Wszyscy zaskoczeni byli tutejszymi wodami, które odznaczały się nieprawdopodobną czystością i krystalicznością. Tak też to miejsce postanowili nazwać - "Munda aqua", co znaczy czysta woda. Niedługo potem księżniczka wydała na świat chłopca, którego nazwała Juan Zuria, czyli biały człowiek, od jasnego koloru jego włosów. Był to - według legendy - pierwszy władca Mundaki.

Ocean, Mundaka, Kraj Basków - Dom z Kamienia opowiada o hiszpańskich wakacjach.
Ocean, Mundaka, Kraj Basków - Dom z Kamienia opowiada o hiszpańskich wakacjach.
Ocean, Mundaka, Kraj Basków - Dom z Kamienia opowiada o hiszpańskich wakacjach.
Ocean, Mundaka, Kraj Basków - Dom z Kamienia opowiada o hiszpańskich wakacjach.
Ocean, Mundaka, Kraj Basków - Dom z Kamienia opowiada o hiszpańskich wakacjach.
Ocean, Mundaka, Kraj Basków - Dom z Kamienia opowiada o hiszpańskich wakacjach.
Ocean, Mundaka, Kraj Basków - Dom z Kamienia opowiada o hiszpańskich wakacjach.
Ocean, Mundaka, Kraj Basków - Dom z Kamienia opowiada o hiszpańskich wakacjach.
Ocean, Mundaka, Kraj Basków - Dom z Kamienia opowiada o hiszpańskich wakacjach.
Ocean, Mundaka, Kraj Basków - Dom z Kamienia opowiada o hiszpańskich wakacjach.

Jeśli chodzi o zabytki, które - nawiasem mówiąc - w tym miejscu muszą ustąpić miejsca naturze, najczęściej fotografowanym jest maleńki kościółek pod wezwaniem świętej Kataliny, malowniczo położony na cyplu, z którego roztacza się przepiękna panorama na ocean i ujście Oki oraz rezerwat. 

W Mundace spaliśmy przez trzy noce. Mieliśmy już w nogach wiele kilometrów i przewyższeń, jednak wcale nie byliśmy zmęczeni, czego trochę się obawiałam. Niemniej - biorąc też pod uwagę, że pierwszym pełnym dniem był poniedziałek, a zatem dzień zamkniętego muzeum - zaproponowałam, żeby do Bilbao pojechać dopiero dnia następnego, a nasz pobyt nad zatoką rozpocząć na spokojnie, podziwianiem wybrzeża... Na przykład kilkukilometrowym trekkingiem do ikonicznej Gaztelugatxe. 

Kraj Basków wybrzeże, Portugalete, Mundaka, Dom z Kamienia blog
Kraj Basków wybrzeże, Portugalete, Mundaka, Dom z Kamienia blog

Autem dojechaliśmy do znajdującej się kilka kilometrów za Mundaką latarni morskiej i stąd postanowiliśmy ruszyć pieszo niespełna pięciokilometrowym szlakiem do majaczącego w oddali Gaztelugatxe. To chyba jeden z najbardziej ikonicznych obrazków, jeśli wpiszemy w wyszukiwarkę internetową "Kraj Basków". 

Trasa do "Smoczej skały" wije się wzdłuż wybrzeża, więc niemal przez cały czas możemy podziwiać bezmiar oceanu, a tabliczka u stóp latarni informuje, że jest to też idealny punkt obserwacyjny, z którego można wypatrzyć wieloryby oraz inne morskie stworzenia. Zobaczenie na żywo tych ogromnych zwierząt było, odkąd pamiętam, moim marzeniem. Przez chwilę łudziłam się, że tak, jak dostałam w bonusie van Gogha, tak samo dostanę też wieloryby, ale niestety to marzenie będzie musiało jeszcze chwilę poczekać.

Kraj Basków wybrzeże, Portugalete, Mundaka, Dom z Kamienia blog
Kraj Basków wybrzeże, Portugalete, Mundaka, Dom z Kamienia blog
Kraj Basków wybrzeże, Portugalete, Mundaka, Dom z Kamienia blog
Kraj Basków wybrzeże, Portugalete, Mundaka, Dom z Kamienia blog
Kraj Basków wybrzeże, Portugalete, Mundaka, Dom z Kamienia blog

- Przepustka - zatrzymała nas dziewczyna przy drewnianej budce, od której szlak miał zacząć opadać w dół. 
- Jaka przepustka? Mamy kupić bilet? - sięgnęłam automatycznie po kartę. 
- Zarezerwowaliście wstęp?
- Nie. 
- To niestety nie mogę was wpuścić. Wejścia są rezerwowane. 
Paw sprawdził od ręki możliwości wstępu on-line i szybko okazało się, że na ten dzień nie było już miejsc, ale nawet gdyby były, to myślę, że i zrezygnowalibyśmy tak czy inaczej. Zależało nam na tym, żeby Gaztelugatxe po prostu zobaczyć, chociażby z daleka.

Wróciliśmy do auta tą samą drogą. Ja znów wypatrywałam wielorybów, jednak zamiast morskich gigantów, mój obiektyw uchwycił tylko swojskiego jelonka, wcale niewystraszonego naszą obecnością. Poza tym cieszyłam się, że niechcący urodził nam się prawie dziesięciokilometrowy trekking i to z tak rajskimi widokami!

Kraj Basków wybrzeże, Portugalete, Mundaka, Dom z Kamienia blog
Kraj Basków wybrzeże, Portugalete, Mundaka, Dom z Kamienia blog
Kraj Basków wybrzeże, Portugalete, Mundaka, Dom z Kamienia blog
Kraj Basków wybrzeże, Portugalete, Mundaka, Dom z Kamienia blog
Kraj Basków wybrzeże, Portugalete, Mundaka, Dom z Kamienia blog
Kraj Basków wybrzeże, Portugalete, Mundaka, Dom z Kamienia blog

Byłam pewna, że po takim marszu wszyscy będą chcieli odpocząć, tymczasem już przy aucie padły pytania: 
- To co teraz robimy?
- Gdzie jedziemy?

Oto dowód, że nie jestem tyranem i nie ciągam mojej biednej rodziny według własnego widzimisię, podczas gdy reszta wolałaby leżeć na plaży. Ewidentnie cierpimy na hiperaktywność poznawczą.
 
Jeszcze raz zatem w czasie tej podróży przetasowałam karty i ponieważ Guernikę zobaczyliśmy dzień wcześniej, zaproponowałam Portugalete, które pierwotnie mieliśmy połączyć z Bilbao. I to był kolejny świetny pomysł!

Nim jednak dotarliśmy do celu, zrobiliśmy zaopatrzenie w lokalnym supermarkecie i na jednym z punktów widokowych zorganizowaliśmy sobie obiad polowy. 

Kraj Basków wybrzeże, Portugalete, Mundaka, Dom z Kamienia blog
Kraj Basków wybrzeże, Portugalete, Mundaka, Dom z Kamienia blog

Niektórzy traktują Portugalete jako część Bilbao. Rzeczywiście miasto i miasteczko pozornie zlewają się w jedno, ale tak naprawdę dzieli je 15 km. To pierwsze jest jakby nadmorskim przedsionkiem większego, znajduje się bowiem w ujściu rzeki Nervión i dawno temu było wioską rybaków. Z Bilbao szybko i łatwo można tu dotrzeć miejskimi środkami transportu. 

Największą atrakcją Portugalete jest charakterystyczny most. Ponte Vizkaya jest najstarszym tego typu mostem w Europie i dlatego też objęty jest patronatem UNESCO. Mogą z niego korzystać piesi, rowerzyści, jak również samochody. Przejażdżka na drugą stronę kosztuje tylko 50 centów jeśli chodzi o pieszych i auta 1.70 euro.  

Kraj Basków wybrzeże, Portugalete, Mundaka, Dom z Kamienia blog
Kraj Basków wybrzeże, Portugalete, Mundaka, Dom z Kamienia blog
Kraj Basków wybrzeże, Portugalete, Mundaka, Dom z Kamienia blog
Kraj Basków wybrzeże, Portugalete, Mundaka, Dom z Kamienia blog

Pierwszy epitet, który przychodzi mi na myśl wspominając dziś Portugalete to: KOLOROWE. Murale, tęczowe kolory na asfalcie, fantazyjne fasady domów w najróżniejszych kolorach. Kolorowy jest nawet budynek starej stacji, w którym obecnie urządzono biuro informacji turystycznej. Niebanalne są nawet kosze na śmieci. Ten przy bazylice, jak dla mnie, zdecydowanie wygrał konkurs na najładniejsze miejskie cassonetto

Kraj Basków wybrzeże, Portugalete, Mundaka, Dom z Kamienia blog
Kraj Basków wybrzeże, Portugalete, Mundaka, Dom z Kamienia blog
Kraj Basków wybrzeże, Portugalete, Mundaka, Dom z Kamienia blog
Kraj Basków wybrzeże, Portugalete, Mundaka, Dom z Kamienia blog
Kraj Basków wybrzeże, Portugalete, Mundaka, Dom z Kamienia blog
Kraj Basków wybrzeże, Portugalete, Mundaka, Dom z Kamienia blog

Spacerując uliczkami Portugalete, nieopodal majestatycznej bazyliki odkryłam małą winnicę. Doczytałam, że tradycja winiarska narodziła się tutaj już w XV wieku. Dlatego będąc w tych stronach trzeba koniecznie spróbować białego wina Txakoli, które produkowane jest z autochtonicznego szczepu o egzotycznie brzmiącej nazwie: hondarrabi zuri. Jest bardzo aksamitne, aromatyczne i ma wspaniały cytrusowy posmak. Muszę przyznać, że choć jestem zdecydowanie wielbicielką wina czerwonego, to białe baskijskie wina skradły mi serce.

Kraj Basków wybrzeże, Portugalete, Mundaka, Dom z Kamienia blog
Kraj Basków wybrzeże, Portugalete, Mundaka, Dom z Kamienia blog
Kraj Basków wybrzeże, Portugalete, Mundaka, Dom z Kamienia blog
Kraj Basków wybrzeże, Portugalete, Mundaka, Dom z Kamienia blog
Kraj Basków wybrzeże, Portugalete, Mundaka, Dom z Kamienia blog
Kraj Basków wybrzeże, Portugalete, Mundaka, Dom z Kamienia blog
Kraj Basków wybrzeże, Portugalete, Mundaka, Dom z Kamienia blog

Bazylika niestety była zamknięta, więc nie mogliśmy ukoronować naszego spaceru po Portugalete zwiedzaniem jej wnętrza, zamiast tego usiedliśmy w barze naprzeciwko, który nęcił reklamą wspaniałego mojito... 

I to był ten cudowny moment! Oczywiście jeden z wielu cudownych momentów w tej podróży. Nie wiedzieć jednak dlaczego, ten zapisał się w mojej pamięci wyjątkowo wyraźnie. Siedzieliśmy w niezwykle uroczym miejscu, mojito było doskonałe, pogoda wspaniała, ludzi garstka, więc te wszystko kolory były jakby dla nas na wyłączność. W tamtym momencie nic nie musiałam, mogłam tylko beztrosko siedzieć sobie przy stoliku i delektować się hedonizmem najwyższych lotów. 

Kraj Basków wybrzeże, Portugalete, Mundaka, Dom z Kamienia blog
Kraj Basków wybrzeże, Portugalete, Mundaka, Dom z Kamienia blog
Kraj Basków wybrzeże, Portugalete, Mundaka, Dom z Kamienia blog

Wracając do Mundaki skorzystaliśmy ze wspomnianego wcześniej mostu i tym sposobem zaoszczędziliśmy sporo czasu i kilometrów. Dzień był słoneczny, a ja miałam jeszcze niedosyt widoku fal. Wytyczyłam więc powrotną trasę tak, by zahaczyć o jakiś wyjątkowej urody punkt widokowy, a tych na wybrzeżu oczywiście nie brakuje. 

Spektakularne fale, surferzy, klify... Gdybym była sama, na pewno na chwilę na takiej plaży bym zaległa, ale nie śmiałam już wychylać się z tak "niemoralnymi propozycjami". Słońce paliło z całą swoją czerwcową mocą, a sama plaża znajdowała się dobrych kilkadziesiąt metrów w dole. 

Popatrzyliśmy chwilę na lśniącą taflę wody, poprzecinaną grzebieniami fal i wróciliśmy do naszej Mundaki. 

Kraj Basków wybrzeże, Portugalete, Mundaka, Dom z Kamienia blog
Kraj Basków wybrzeże, Portugalete, Mundaka, Dom z Kamienia blog
Kraj Basków wybrzeże, Portugalete, Mundaka, Dom z Kamienia blog
Kraj Basków wybrzeże, Portugalete, Mundaka, Dom z Kamienia blog
Kraj Basków wybrzeże, Portugalete, Mundaka, Dom z Kamienia blog
Kraj Basków wybrzeże, Portugalete, Mundaka, Dom z Kamienia blog
Kraj Basków wybrzeże, Portugalete, Mundaka, Dom z Kamienia blog
Kraj Basków wybrzeże, Portugalete, Mundaka, Dom z Kamienia blog
Kraj Basków wybrzeże, Portugalete, Mundaka, Dom z Kamienia blog
Kraj Basków wybrzeże, Portugalete, Mundaka, Dom z Kamienia blog

Już powoli zmierzam w stronę końca tej opowieści. Zostały jeszcze trzy miejsca - trzy jakże niezwykłe miejsca...
Proszę zatem o cierpliwość. Postanowiłam jednak nie przerywać tej opowieści codziennością, żeby nie zgubić mojej "fali" pisarskiej. Potem wrócę na biforkowe tory i będę w kółko przynudzać o pomidorach, cukiniach, kogucie, lecie i lokalnych festach...

Pięknego dnia!

DESKA SURFINGOWA to po włosku TAVOLA DA SURF 

Kraj Basków wybrzeże, Portugalete, Mundaka, Dom z Kamienia blog

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

2 komentarze

  1. Widząc zdjęcie tego mostu, nie bardzo rozumiałam: jak, gdzie, którędy? Przecież tam nie ma wjazdu i zjazdu? Dopiero na filmiku w Google (skarbnica wiedzy :) ) zobaczyłam, że to pół prom, pół gondola (most gondolowy) zawieszony na linach. Prawdę mówiąc nigdzie nie widziałam takiej przeprawy przez rzekę. No cóż, człowiek uczy się całe życie, a i tak głupi umiera :) :) :) Pozdrawiam. Hanka

    OdpowiedzUsuń
  2. Niekończąca się historia....

    OdpowiedzUsuń