Dezaktywacja budzika
piątek, czerwca 07, 2024Wieczorem w czwartek dezaktywowałam budzik. To znaczy, ja i tak zazwyczaj budzę się z pierwszym pianiem koguta, bo poranek to mój ulubiony moment i eksplozja kreatywności, ale jednak obudzenie się samodzielne głowy, a upiorna muzyczka z telefonu to dwie różne sprawy, dosłownie inna jakość życia. Teraz będę go włączać tylko na specjalne okazje. Natomiast ustawienie 4.51 (nie wiem dlaczego to jeden!) od poniedziałku do soboty, na najbliższe trzy miesiące z groszem zostało anulowane. Nowy rok szkolny zacznie się dopiero 16 września!
Mikołaj swój pierwszy dzień wakacji zaczął o świcie na szlaku. Po włosku mówimy tale madre, tale figlio - czyli jaka matka taki syn. To taka rozgrzewka przed jutrem, kiedy to ma wyruszyć ze swoimi przyjaciółmi na wyprawę dwudniową ze spaniem po drodze w szałasie. Ostatnio w ogóle dużo rozmawiamy o górach i o naszych wyprawowych planach...
Przede mną natomiast intensywny weekend. Nic nowego... Niedziela upłynie w zupełnie nowym towarzystwie, w zupełnie nowych kręgach i nowych okolicznościach przyrody, które narodziły się z wyższej potrzeby i z jednej strony bardzo jestem tego spotkania ciekawa, z drugiej potrzeba mi jeszcze raz takiego resetu głowy jak tydzień temu... Tak czy inaczej mam nadzieję, że to będzie dobry czas, wśród życzliwych ludzi, w pięknym miejscu i przy doskonałych bolońskich tigelle.
Trzymam się tego, co zawsze powtarzam - ludzie są bogactwem, a ci nowo poznani to też nowe emocje.
Pierwszy czerwcowy tydzień dobiegł do mety, bolońskie dziecko zmierza do domu, a ja mam nadzieję, że w sobotę uda nam się wstąpić na wyczekaną wystawę. Poza tym trzeba poczęstować się tym, czym zaczyna obradzać CasaGallo. Przy okazji chciałam się pochwalić, że plaża nad rzeką na tyłach słynnego kamiennego domu na zakręcie, została przedwczoraj przeze mnie inaugurowana, przez Mario wysprzątana i rezerwuję ją na całe wakacje na wyłączność i niech się schowają wszystkie Malediwy świata!
REZERWOWAĆ to po włosku PRENOTARE
bluzka: www.madame.com.pl
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
3 komentarze
Szczerze zazdroszczę takiej plaży, coś pieknego. Pozdrawiam, Kasia praska
OdpowiedzUsuńPięknych wakacji Kasiu , dobrego wypoczynku
OdpowiedzUsuń! marysia
Mając pod nosem taką plażę i rzekę też miałabym w nosie te wszystkie Malediwy ;). Choć od lat niezmiennie marzę o górskich wędrówkach po Toskanii póki co zwiedzam i odkrywam niedocenianą tak na prawdę przez wielu Polskę. Pozdrawiam serdecznie Karolina
OdpowiedzUsuń