Ważny weekend - czyli świętowania początek...
piątek, maja 03, 2024Przy salwach śmiechu, wygadywanych głupotach, przy wspomnieniach i planach na "zaniedługo", przy stole, w barze, na szlaku, przy gotowaniu, fotografowaniu... - tak mija rodzinny czas. Mieszanka humoru rodem z cyrku Monty Pythona, doprawiona Bareją, skropiona absurdem i sarkazmem. Tak jak lubimy.
Do prawdziwych urodzin Mikołaja jeszcze dokładnie dwa tygodnie, ale świętujemy teraz, bo - tak jak pisałam - świętem najmilszym jest wspólny czas. Chciałoby się więcej i dłużej, chciałoby się zrobić coś ponad to, ale nie da się przecież zmieścić wszystkiego w garstce dni...
Korzystamy "do bólu" z obecności brata/wujka fotografa. Niektórzy - bez pokazywania palcami - szczególnie lubią paradować, wdzięczyć się i pozować przed obiektywem. Przynajmniej zdjęć z tego skromnego czasu będzie cały worek. Wypełnią się strony kalendarza babciowego na kolejny rok.
Poza tym spowija mnie chaos, bo w tym wszystkim trzeba też pracować, ogarniać bieżące sprawy, a z tym idzie mi raz lepiej, raz gorzej. Wczorajszy wpis jest tego potwierdzeniem...
Na szczęście o urodzinach dziecka - przynajmniej w obecnej sytuacji - zapomnieć nie sposób.
Przed nami intensywny wieczór i jeszcze bardziej intensywny weekend. Do świętowania mikołajkowej dorosłości przyłączą się najbliżsi marradyjscy przyjaciele. Mario użyczy lokum i wspomoże z cateringiem. Jak zwykle spinam się "leciutko", czy wszystko pójdzie tak jak zaplanowane, ale przy takim zastępie pomocników chyba inaczej być nie może!
Dobrego weekendu!
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
0 komentarze