Letnie radości i postanowienie mądrego człowieka
środa, maja 22, 2024Rok szkolny powoli dobiega do mety. Mam wrażenie, że dopiero była jesień, a tu już czwarta klasa Mikołaja liceum prawie przeleciała. Ostatnie "ciśnięcie", ostatnie odpytywania, sprawdziany i już za 14 dni lekcyjnych wakacyjna wolność. Ostatnia już tego rodzaju wolność. Po maturze to już zupełnie coś innego. Tego lata mam jeszcze w domu licealistę...
Wakacyjna wolność niezmiennie udziela się i mnie, choć ja przecież większych wakacji nie mam. Dla mnie zmienia się TYLKO to, że budzik dzwoni pół godziny później, ale rankiem te pół godziny jest kluczowe, to że Mikołaj jest w domu, więc część obowiązków mogę scedować na niego. Poza tym mogę widzieć go cieszącego się młodzieńczym wakacyjnym luzem, a to też jeden z moich uszczęśliwiaczy.
Bolońskie Dziecko zajęcia na uniwersytecie skończyło już kilka tygodni temu, ale ma przed sobą jeszcze trzy egzaminy. Po pierwszym roku możemy chyba przyznać, że wybór kierunku był trafiony i mam nadzieję, że ta pasja konsekwentnie będzie się realizować dalej.
Czasem trochę tęsknię za etapem "szkolno-marradyjskim", kiedy w ostatni dzień szkoły dzieciaki wybiegały z wrzaskiem, wszyscy odjeżdżali z rękami na klaksonach, a potem zatrzymywali się w lodziarniach, żeby celebrować wyjątkowy moment początku wakacji.
Pierwsze prace ogródkowe skończone. Trzeba tylko posadzić niektóre zioła i pielęgnować to, co posadzone, żeby zdrowo rosło. I oto mamy kolejną wakacyjną radość - mniej zakupów, bo wszystko rośnie przed i za domem.
Następne radości to zapachy ziół, jaśminu i ginestre, a za chwilę też legendarnych lip, dla oczu kwiaty na łąkach, dla lekkości odkryte ramiona, dla rozkoszy cielesnej skóra muśnięta słońcem i w końcu okno w sypialni otwarte na oścież - dla nieujarzmionej swobody snów.
Jak każdego roku wszystko to celebruję z należytą nabożnością...
Wróciłam do ulubionego, starego rytmu dnia, znów mam czas na pisanie. Lekcje toczą się po swojemu, między nimi są zakupy, ogródki, ulubiona proza. Proza wypełnia też Notesy, nawet jeśli czasem ambitnie silę się na poezje. Poza Notesami jest Dom z Kamienia, a na stole stoi wciąż w gotowości moja "olivetti", co i raz przysiadam i na niej wystukuję urwane myśli. Każde pisanie ma swój urok. Każde jest nieco inne.
***
- Postanowiłem, że będę czytał tradycyjne gazety, zamiast przelatywać na telefonie wiadomości ze świata.
- Bravo! Ale skąd taki pomysł?
- Bo na telefonie to tak bez sensu, wszystko szybko i w samotności. A tak, idziesz do baru, siadasz sobie i czytasz, a do tego jesteś wśród ludzi. To bardzo ważne.
- Mądry z ciebie człowiek.
MIĘDZY LUDŹMI to po włosku TRA LA GENTE
Dobrego wieczoru.
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
3 komentarze
W tych sukienkach wyglądasz bosko.
OdpowiedzUsuńKolejna cudna sukienka i piękna kobieta od której szczęściem aż bije po oczach ;). Znaleźć swoje miejsce na ziemi to największe szczęście i to akurat Wam się udało.
OdpowiedzUsuńJaka Ty jesteś sliczna Kasiu ! marysia
OdpowiedzUsuń