12 lat minęło po cichu...
czwartek, maja 02, 2024Pamiętam zawsze o wszystkich urodzinach i imieninach - przynajmniej tych najbliższych. Nie zapominam nigdy o ważnych datach czy rocznicach, wręcz przeciwnie - lubię celebrować wszystko z sentymentem, z przytupem, z nabożnym profanum.
Okazuje się jednak, że są granice zmęczenia głowy i nawet moja dyńka potrafi spłatać mi figle. W zamieszaniu, zapracowaniu, w kołowrotku rodzinno, przyjacielsko, turystycznym - minęły urodziny bloga, a ja przypomniałam sobie o nich dopiero wczoraj wieczorem...
W zeszłym roku byłoby podobnie, jednak w ostatniej chwili mnie olśniło i ze świętowaniem zdążyłam. W tym roku olśnienia nie było i wczoraj minął dokładnie tydzień odkąd Dom z Kamienia skończył 12 lat...
To najlepszy dowód na moje zmęczenie. Urodziny - pół biedy, żebym ja tylko o innych, prawdziwie ważnych sprawach nie pozapominała...
A zatem...
Znowu wznoszę toast!
Toast za moje 12 lat pisania, fotografowania, bajania, przeżywania, wędrowania...
12 lat pogoni za marzeniami, 12 lat radości i smutków, zmian drobnych i tych epokowych, o jakich mi się nie śniło. Ostatni blogowy rok w kwestii zmian najróżniejszych pobił wszelkie rekordy.
Wznoszę toast za Was - bo Dom bez ludzi to nie dom. Dziękuję, że jesteście, czytacie, wspieracie. Dziękuję za słowa zostawione w komentarzach, za wiadomości w trudnych chwilach, za radość z moich sukcesów i spełnień, za lekcje włoskiego, za warsztaty, za spotkania florenckie i na szlaku, za marradyjski czas wakacyjny...
Dom z Kamienia pisze się dalej i będzie pisał póki wystarczy mi sił. Będzie się pisał póki będzie we mnie - ta czasem nieznośna - potrzeba pisania i bajania. Czy kiedyś Dom z Kamienia zmaterializuje się w tradycyjnej formie - Z KAMIENIA - tego nie wiem, ale im więcej mija czasu tym więcej we mnie spokoju. Będzie to będzie, a jeśli nie to świat się nie zawali...
Nigdy się nie zastanawiałam nad tym moim blogowaniem, ale może jestem w nielicznym już gronie dziennikowych blogerów, których historię liczy się w długich latach. Wiem, że blog to przeżytek, ludzie wolą teraz obrazki i ewentualnie filmy, obowiązkowo w wersji short - bardzo short. Ja jednak wychodzę z założenia, że "shortem" jest już nasze życie, więc dlaczego odbierać sobie radość z dłuższego bajania o nim? To pisanie o nim, też jest dla mnie jego celebracją.
Te dwanaście lat tutaj nauczyło mnie bardzo wiele. Uczę się nadal, bo życie nie przestaje mnie zaskakiwać.
Mam nadzieję, że najbliższy rok przyniesie w końcu wydanie TEJ książki, że podaruje wiele miłych spotkań, podróży, dobrych emocji i wrażeń.
Mam teraz najbardziej intensywny czas w całym roku i myśli w ogóle trudno zebrać. Pewnie jutro, pojutrze przyjdzie mi do głowy jeszcze wiele rocznicowych słów, które chciałabym napisać, ale dziś tu się zatrzymam.
Cin! Cin!
Za pisanie, za życie, za Dom z Kamienia, za jego mieszkańców, bywalców, za wspierających i kibicujących!
Do dzisiejszych słów kilka zdjęć z sesji na nową stronę www, rocznicowych i nie tylko. Autor oczywiście najlepszy z możliwych - Najmłodszy.
Pięknego dnia!
DWANAŚCIE to po włosku DODICI - w 2012 zaczął się pisać blog i 12 lat skończył 24 kwietnia.
Ps. DOM Z KAMIENIA można śledzić na:
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
12 komentarze
Sto lat! Dla Ciebie Kasiu, dla Twojej rodziny i przyjaciół, dla Twojego blogowania! Pozdrawiam. Hanka
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję 🤗
UsuńSerdecznie gratuluję. Życzę cierpliwości, Wytrwałości, siły w dążeniu do kamiennego domu ...on gdzieś
OdpowiedzUsuńjest i na Panią czeka.... wyrozumiałości i miłości
dla siebie. Jest Pani wielka i dzielna. I pięknie Pani wygląda.:))
Pozdrawiam serdecznie i życzę następnych 12 lat a potem pomyślimy o kolejnych....
Asia
Bardzo dziękuję za tyle dobrych słów ❤️
UsuńSto lat dla bloga i Ciebie, Kasiu! Buziaki, H.
OdpowiedzUsuńGrazie 😚
UsuńNiech ten blog trwa i trwa. Wszystkiego najlepszego Kasiu dla Ciebie i najbliższych. Pozdrawiamy, G i O
OdpowiedzUsuńDziękuję kochani!
UsuńDziękuje Kasiu za to ,że jesteś ! marysia
OdpowiedzUsuńTo ja dziękuję ❤️🙏
UsuńSto lat! Niech blog trwa dopóki wystarczy sił. Zdecydowanie jestem jego fanką i uwielbiam piękne długie treści nawet a może zwłaszcza te o prostym codziennym życiu i codziennych przyjemnościach- takie swojskie prawdziwe i najlepsze. Pozdrawiam serdecznie Karolina
OdpowiedzUsuńA ja bardzo dziękuję, że często znajdujesz czas, by zostawić kilka słów ❤️
Usuń