Wiosna oficjalnie!
środa, marca 20, 2024We wtorek wieczorem kładąc się spać zostawiłam w sypialni otwarte okno. Czułam niemal dziecięcą radość z samej świadomości, że kiedy ja będę smacznie spać, przyjdzie wiosna. Trochę jak dzieci, które czekają na przyjście świętego Mikołaja.
Ten moment, kiedy dzień zrównuje się z nocą i zaraz zacznie nad nią górować jest dla mnie czymś niezwykłym. Staram się te chwile celebrować na ile tylko czas pozwoli.
Pierwszy wiosenny poranek obudził się dziś chórem natury. Oficjalny wiosenny chór Doliny Lamone, czyli szemranie rzeki, trajkotanie kosów, zięb, gruchanie turkawek. Przy otwartym oknie słychać wszystko tak wyraźnie... Pewnie zabrzmi to trywialnie, ale dla mnie to prawdziwa magia natury.
W ciągu dnia ma być dwadzieścia stopni. Słońce zaraz wychyli się zza Pianorosso i przegoni z doliny cień poranka.
Wiosna w Italii rozpoczęła się dokładnie o 04.06. Mam nadzieję, że to będzie dobra wiosna, że będą działy się dobre rzeczy.
Pogoda ma się podobno nieco popsuć od przyszłego wtorku. Dokładnie na nasz wyjazd...
W czwartek wyłączę się z "internetów", komputerów i pracy - wrócę do sieci pewnie na Wielkanoc. To, co urodziło się w moich chytrych planach na początku roku, zaraz wcielimy w czyn. Nie będę jeszcze zdradzać gdzie się wybieramy, opowieści i bajanie bez końca zostawię na "już po fakcie", a mam nadzieję, że będzie o czym bajać!
Przede wszystkim cieszę się na nasz czas we troje.
Złymi prognozami martwić się nie mamy zamiaru, ktoś mądry wymyślił przecież nieprzemakalne ubrania i parasolki. Poza tym martwić się czymś, na co wpływu nie mamy, jest najzwyczajniej bez sensu. Destynacji na tym etapie zmienić nie możemy - i nawet byśmy nie chcieli, bo jej wybór przyjęty został z wielką radością i entuzjazmem.
Będzie co ma być, a może nie będzie tak źle.
Tymczasem jeszcze sporo pracy. Najbliższe dni zapowiadają się bardzo intensywnie - czyli bez zmian. Można powiedzieć, że nasz wyjazd będzie tylko krótkim przerywnikiem w galopce zdarzeń, która wyhamuje dopiero na początku czerwca. Oto na dniach zacznie się mój turystyczny maraton, na który już bardzo się cieszę.
Intensywnością codzienności przebije mnie chyba tylko Mikołaj, który w najbliższym czasie odwiedzi dwa inne kraje oraz podejmie się nowych wyzwań. Ostatnie dwa miesiące w roli "bobasa" zapowiadają się wyjątkowo kolorowo i mam nadzieję, że równie piękny i kolorowy będzie start w dorosłość.
Pięknego dnia! Pięknej wiosny!
RÓWNONOC to po włosku EQUINOZIO
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
0 komentarze