Fotografka i jeszcze jedno piękne, zimowe popołudnie

piątek, lutego 09, 2024

Dom z Kamienia blog o życiu w Toskanii, Kasia Nowacka

 - Tobie to nic nie umknie - powiedział starszy mężczyzna mijając mnie na placu, kiedy właśnie fotografowałam swoje buty na tle porzuconych confetti. Kolorowymi drobinkami usłany był wczoraj cały plac. Pewnie przedszkolne dzieci świętowały karnawał. Odpowiedziałam uśmiechem na uwagę przechodnia i dalej próbowałam złapać idealny kadr. 

Swoją drogą miło mi się zrobiło. Ostatnio dowiedziałam się, że moje fotografowanie znane jest też poza granicami Marradi. Jedna z nauczycielek Mikołaja, a może była to mama któregoś kolegi, zapytała go ostatnio: "czy ty nie jesteś synem tej fotografki z Marradi?" 

Moje ego zostało przyjemnie połechtane. Odrobina (czasem nieco więcej) próżności jest przecież w każdym z nas.  

Dom z Kamienia blog o życiu w Toskanii, Kasia Nowacka

Czwartek teoretycznie miał bić rekordy w ilości zajęć, ale ostatecznie po jednym spotkaniu cudem wpadła wolna godzina i tak czas do popołudniowego otwarcia sklepu wykorzystałam na kwietny spacer i malutką sesję zdjęciową - o dobre imię marradyjskiej fotografki trzeba przecież dbać. Buzia śmiała mi się dookoła głowy, śmiała do prymulek, do pierwszych zielonych listków, do miodunek, do słońca... 

Kiedy wychodziłam z domu z przestrachem patrzyłam na niebo od strony Apeninów. Od serca Toskanii nadciągał do doliny ponury grafit, podczas gdy Romania taplała się jeszcze w słońcu. Zastanawiałam się przez chwilę czy zdążę obrócić zanim zacznie padać, czy już przezornie schować pranie do domu. 

Ostatecznie machnęłam ręką na pranie i podreptałam truchtem do Marradi, bo czas mnie naglił. Nim dotarłam na plac, niebo znów się oczyściło, a złowroga mroczność jakby cofnęła się o kilka kroków, żeby podarować mi jeszcze to jedno słoneczne popołudnie, nim nadciągnie weekend skąpany w deszczu.

Dom z Kamienia blog o życiu w Toskanii, Kasia Nowacka
Dom z Kamienia blog o życiu w Toskanii, Kasia Nowacka

Aż się robi lekko na duszy od tych świeżutkich kolorów - od lila różu miodunki, od fioletu fiołków i wanilii prymulek. Brunatne, zeszłoroczne liście już niemal całkiem zniknęły pod dywanem młodych listków i świeżych traw. Może jeszcze zima przyjdzie, może nawet jakiś Burian, za wcześnie na wiosenne triumfowanie... Jednak nawet jeśli przyjdzie, to i tak niezaprzeczalnie jedną nogą jesteśmy już w innej porze roku.

Dom z Kamienia blog o życiu w Toskanii, Kasia Nowacka
Dom z Kamienia blog o życiu w Toskanii, Kasia Nowacka

Nim wróciłam do domu, zatrzymałam się jeszcze w lokalnej piekarni i złapałam dla Mikołaja (tylko dla Mikołaja, choć było to bardzo trudne!) oblepionego cukrem ciambellino i kilka frappe.
Niestety castagnoli, o które prosił już nie było. 
 
Dziś piątek, a jeśli piątek to - jak nakazuje jedna z najświeższych lokalnych tradycji - Obiady dla Królowej w Domu Bez Imienia. 

Pięknego weekendu i pięknego końca karnawału!

FOTOGRAFKA to po włosku FOTOGRAFA 

Dom z Kamienia blog o życiu w Toskanii, Kasia Nowacka
Dom z Kamienia blog o życiu w Toskanii, Kasia Nowacka
Dom z Kamienia blog o życiu w Toskanii, Kasia Nowacka
Dom z Kamienia blog o życiu w Toskanii, Kasia Nowacka

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

2 komentarze

  1. Dzięki temu dobremu oku i miłości do fotografii my możemy podziwiać piękno codziennego życia w Marradi a to wielki dar. Zawsze mi się buzia cieszy jak widzę te piękne zdjęcia i czytam teksty pisane z głębi serca. Pozdrawiam z bardzo deszczowego i zupełnie nie zimowego zakątka Polski, Karolina.

    OdpowiedzUsuń