Świąt pełnych światła - Buon Natale!
niedziela, grudnia 24, 2023Ponte Vecchio spływał co chwilę inną tonacją kolorystyczną - lilie, irysy, margerytki, niektóre bardzo inspirowane stylem Alfonsa Muchy, inne jak łąka, a zaraz za kwiatami jeszcze terapeutyczna woda z delfinami, rybkami i innymi morskimi żyjątkami. Można było tak stać bez końca i podziwiać, bo obrazy zmieniające się płynnie były hipnotyzujące, terapeutyczno - hipnotyzujące.
Pomyślałam sobie, jak bardzo ważne są dla naszej głowy kolory i światło. Ja sama stałam jak mała dziewczynka zaczarowana projekcją wyświetlanych kwiatów, które wraz z odbiciem na czarnych o tej porze wodach Arno tworzyły bajkowy, trochę oniryczny spektakl. Tego dnia była to już kolejna uczta dla duszy i dla oczu.
Sobota przedwigilijna była tym dniem, kiedy w końcu udało mi się dotrzeć na wystawę Le Avanguardie w Palazzo Blu w Pizie. Czekałam na nią od dawna i choć jej inauguracja miała miejsce pod koniec września, wciąż nie było czasu, żeby na nią zawitać. Może jeszcze sama znalazłabym jakąś lukę w czasie, ale akurat tą wystawę chcieli zobaczyć również chłopcy, a zgrać się we troje to coraz większy wyczyn.
I tak oto dopiero wczoraj do Pizy udało nam się zawitać, a wystawa przeszła moje oczekiwania. Jednak o tym co widziałam, co poruszyło, czego się nauczyłam, opowiem już po świętach na spokojnie, a gdyby ktoś się bardzo niecierpliwił, to jak zawsze odsyłam na mój INSTAGRAM, gdzie zwykle na bieżąco pojawiają się zajawki różnych rzeczy.
Wracając z Pizy zatrzymaliśmy się na obowiązkowy, wieczorny spacer po Florencji. To taka już nasza rodzinna tradycja - choinki, światła, ludzie...
A tych ludzi wczoraj było takie zatrzęsienie, jakiego nie widziałam nawet w szczycie sezonu, choć pojęcie "szczyt sezonu" we Florencji jest czymś raczej "constans".
Oczywiście jeśli ktoś tłumów nie lubi, ten wystarczy, że zboczy w mniej uczęszczaną uliczkę i wtedy świąteczną atmosferą, lśniącą od świateł może się cieszyć w spokoju.
Nie wjeżdżaliśmy wczoraj na piazzale, żeby ogarnąć spojrzeniem całe rozświetlone miasto, bo tam akurat zupełnie nie było nam po drodze, ale może do Florencji w tych dniach jeszcze zawitamy. Tym razem był tylko Ponte Vecchio, dwie choinki - jak zawsze przy Duomo i tym razem również na Piazza della Signoria, kilkukilometrowy spacer już nieco na uboczu i skromny koncert uśmiechniętego staruszka, który przygrywał przechodniom na fisarmonica.
Kochani, a teraz czas na życzenia i pozwólcie, że potem na kilka dni się wyłączę. W tym roku jeszcze bardziej niż zwykle potrzebuję przełączyć głowę na tryb off line, choć pewnie - jak znam siebie - nie wytrzymam i jakimiś spontanicznymi publikacjami social media zaszczycę. Kto wie!
Życzę Wam w tym roku świąt takich, jak ten nasz Ponte Vecchio, kiedy zapada zmrok - świąt pełnych światła i kolorów.
Bądźcie oczywiście zdrowi i radośni - radośni nie dlatego, bo tak na święta wypada, tylko radośni tak naprawdę od środka i niech ta radość pozostanie z Wami na długo, bo święta to przecież tylko jedno mgnienie oka...
Kolorowych i świetlistych Świąt!
Buon Natale!
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
3 komentarze
P. Kasiu- zdrowia, spokoju, odpoczynku I wszystkiego czego Pani potrzebuje na te Święta. 😘🌲💚
OdpowiedzUsuńJak bardzo potrzebujemy pobyć w takim czarownym świecie ! Cudownych Świąt Kasiu , dla całego Domu z kamienia ! Z miłoscią , Marysia i Janusz
OdpowiedzUsuńWzajemnie Kasiu, rodzinnych, ciepłych, troskliwych, spokojnych, bogatych we wrażenia Świąt dla całej Waszej Rodzinki. Pozdrawiam. Hanka
OdpowiedzUsuń