4000

sobota, listopada 18, 2023

Dom z Kamienia blog o życiu w Toskanii, Katarzyna Nowacka

Kiedy publikowałam środowy wpis, nagle rzuciła mi się w oczy liczba - 3999. Przyznam, że sama się zdziwiłam. Czwartek był więc dniem, kiedy ta liczba pięknie się zaokrągliła. Zauważyłam to zupełnie przez przypadek, nie żebym była taka uważna i przywiązana do numerków...

Najpierw stwierdziłam, że nie będę nawet się zastanawiać, ile czasu spędziłam na pisaniu, bo mogłabym paść z wrażenia (niekoniecznie tego dobrego). Dziś rano jednak zaciekawiona pomyślałam, że zrobię luźne obliczenia. I tak - szacując, że przygotowanie wpisu zajmuje mi od 1 do 8 godzin - samo pisanie oraz obróbka i ładowanie zdjęć, nie mówiąc o reszcie działań, które muszą się pojawić, żeby w ogóle wpis powstał. Przyjmijmy więc średnią 3 godziny przy komputerze do każdego artykułu. 4000 razy 3 to daje 12000 godzin. Jeśli tę liczbę podzielimy przez 24 - tyle ma doba, to wyjdzie nam równo 500!

To znaczy, że w moim czterdziestosześcioletnim życiu przez rok i kilka miesięcy siedziałam i tylko pisałam bloga. Kto da więcej? 

Dom z Kamienia blog o życiu w Toskanii, Katarzyna Nowacka

Nagrałam wczoraj z tej okazji rolkę z oficjalną przemową, więc gdyby ktoś chciał posłuchać albo choć przez chwilę pooddychać listopadową, apenińską aurą - ZAPRASZAM SERDECZNIE

A tak zupełnie poważnie - 4000 to naprawdę dużo. Było kilka wpisów krótkich i lapidarnych - najczęściej związanych ze smutnymi wydarzeniami, kiedy nie miałam siły na pisanie, ale było też zatrzęsienie tych z bogatą galerią, z ciekawostkami, z podróżami, wystawami... 

Wiem, że ulubioną kategorią większości Czytelników są rozmowy przy stole w Domu z Kamienia, w szczególności "kwiatki" Mikołaja. Ostatnimi czasy publikuję ich nieco mniej i to nie dlatego, że już ich nie ma, tylko dlatego, że Mikołaj dorósł i jego kwiatki zrobiły się zbyt dosadne, nieparlamentarne i myślę, że często mogłyby zostać źle odebrane. Ta część pozostaje off the Record, ewentualnie wpada do uszu naszych BARDZO zaprzyjaźnionych Gości, jeśli zawitają do Biforco.

Dom z Kamienia blog o życiu w Toskanii, Katarzyna Nowacka

Wczoraj też siedząc na przytulnie nasłonecznionym zboczu (na chwilę zdradziłam Łąkę Dyzia), pomyślałam sobie, że Dom z Kamienia pewnie nie raz udowodnił, że może mieć wartość edukacyjną. Kiedy w ostatnich latach zafascynowana cytowałam ciekawostki, których sama jako dorosła osoba dowiedziałam się od chłopców, to może nie tylko dla mnie było to nowością. Postanowiłam zapytać Was wprost - czy pamiętacie jakiś wpis, dzięki któremu nauczyliście się, dowiedzieliście czegoś nowego? Będzie mi miło jeśli razem powspominamy. 

Dom z Kamienia blog o życiu w Toskanii, Katarzyna Nowacka

Oczywiście nowych rzeczy nauczyłam się nie tylko od chłopców. Przecież tak naprawdę każda moja wyprawa - czy bliższa czy dalsza jest nieustannym odkrywaniem nowego. Nowego uczył też Mario czy inni napotkani tu ludzie. 

Wkrótce na blogu zajdą duże zmiany. Czas na kolejny skok. Trochę się "cykam", jak mówią chłopcy, ale jeśli go nie zrobię, będę dalej dreptać w miejscu, a na to nie mogę sobie dłużej pozwolić. Mam nadzieję, że zmiany te będą życzliwie przez Was przyjęte. Jedno na pewno się nie zmieni - póki starczy mi sił, będę do tej historii dopisywać kolejne tysiące. Nie chciałabym, żeby zabrzmiało to górnolotnie, ale pisanie stało się przez te lata sensem mojego życia.  

Dom z Kamienia blog o życiu w Toskanii, Katarzyna Nowacka
Dom z Kamienia blog o życiu w Toskanii, Katarzyna Nowacka

A wracając do codzienności...
Znalazłam wczoraj alternatywę dla Łąki Dyzia. Piękny stok centralnie twarzą do słońca! Tak mi tam było dobrze, że aż żal było iść, a czekała jeszcze popołudniowa lekcja i wcześniej moje prosecco na 4000 wpisów.
W ogóle to mam teraz w tygodniu dwa dni luksusu. W czwartek i piątek z racji dodatkowych zajęć Mikołaj zjeżdża do domu dopiero na kolację. To oznacza, że zamykam komputer najpóźniej o 13, jem szybki obiad i wychodzę, bez czekania na nikogo z obiadem. Mogę wędrować bezkarnie czy też wygrzewać się w jakimś ustroniu do późnego popołudnia, kiedy to zaczyna się drugi blok lekcyjny. Czas na myślenie, na pisanie, na bycie sama ze sobą, w towarzystwie dzikiej natury... Przewspaniała sprawa!

Sobota obudziła się dziś bardzo rześka, ale na szczęście też pogodna, a to oznacza, że zapowiada się piękny dzień. Mój weekend zacznie się dopiero w porze obiadu. Dziś mam zamiar uporać się ze wszystkim lekcjami na najbliższy tydzień, aby słodkich planów na jutro nie zmąciła myśl o choćby najmniejszym obowiązku. Jutro z Mikołajem mamy plany, że ho ho ho!

Dziś jest też najsmutniejsza rocznica w moim życiu... Ale nie mam już potrzeby pisać o tym tutaj. Te słowa znajdą zaszczytne miejsce w papierowej wersji Domu z Kamienia. 



Dobrego dnia!

4000 to po włosku QUATTROMILA 

Dom z Kamienia blog o życiu w Toskanii, Katarzyna Nowacka



Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

4 komentarze

  1. Bardzo przystojny człowiek na zdjęciu. Pozdrawiam Pragi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Poi - quattromila grazie per il tuo lavoro. Aspettiamo i prossimi quattromila! E per il prossimo...

    OdpowiedzUsuń