Chropowata melancholia - coś dla wielbicieli sztuki
poniedziałek, października 16, 2023Amissao Lima urodził się w 1958 w Gwinei Bissau. Jako dziecko uczęszczał do szkoły prowadzonej przez misjonarzy. W połowie lat siedemdziesiątych zainteresował się rzeźbą, co sprawiło, że zaczął uczestniczyć w wieczornych kursach "Arti e Mestieri", na których poznał portugalskiego artystę Augusto Trigo. Malarz podarował młodemu Amissao pierwsze farby, co sprawiło, że początkujący rzeźbiarz zainteresował się bardziej malarstwem.
Lima wyemigrował z Afryki i po krótkim przystanku w Lizbonie osiadł na stałe w Romanii, gdzie został studentem Akademii Sztuk Pięknych w Ravennie i doskonalił swój kunszt pod okiem jednego z ważniejszych malarzy tego regionu Włoch - Umberto Folli.
Tak zaczyna się kariera artystyczna Amissao, która trwa nadal i której owoce można oglądać aktualnie w marradyjskim muzeum.
Kobiety Afryki i Europy, dwa różne światy, chłopski pejzaż Romanii, mat, ochra. Znalazłabym dla nich wszystkich wspólny mianownik - chropowata melancholia. A może szorstka wrażliwość?
Zawsze, kiedy już nacieszę się obrazami z odpowiedniej odległości, przyglądam się im potem z bardzo bliska. W pociągnięciach pędzla, w smugach, zgrubieniach, śladach po ruchu szpatułki jest coś bardzo osobistego, niemal intymnego.
Z tej odległości widać, że Amissao miesza farby z naturalnym pyłem. W ten sposób jego obrazy stają się niezwykłym połączeniem artyzmu i natury.
Wczorajsze podziwianie wystawy było dla mnie piękną ozdobą kasztanowej sagry. Kolejny raz wygłosiłam w duchu psalmy pochwalne - wielbiące włoskie ukochanie sztuki. Życie nawet w tak małym miasteczku jak Marradi oferuje nieustannie żywy kontakt ze sztuką. A dla mnie kontakt ze sztuką jest tak samo ważny jak kontakt z naturą.
Październik już za połową. Do Marradi w niedzielny wieczór zawitali kolejni Goście. Tomka odprowadziłam na stację w aurze zachodzącego słońca i z lekką tęsknotą popatrzyłam za odjeżdżającym pociągiem, a sama...
Przyznam, że śledziłam wczorajsze wieczorne informacje z Polski z zapartym tchem i jednoczyłam się z radością wszystkich znajomych. Mam nadzieję, że w końcu coś się zmieni i tego z całego serca Wam życzę. Nigdy nie robię politycznych wywodów, ale dziś taki malutki wyjątek. Oglądając relacje byłam naprawdę wzruszona.
Niech to będzie dobry czas, a ja na początek nowego tygodnia przypominam, że kiedy działy się wczoraj ważne sprawy, my dodaliśmy na kanale YouTube nowy odcinek naszej telenoweli. Jeśli chcielibyście poczuć atmosferę Marradi i znów coś dobrego ugotować - zapraszam Was serdecznie: YouTube.
CHROPOWATY to po włosku RUVIDO (wym. ruwido)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
1 komentarze
Tak, to dobre wiadomości. Pozdrawiam. Hanka
OdpowiedzUsuń