Ostatni wakacyjny dzień, wzruszenia i dni jak suche liście
czwartek, września 14, 2023W poniedziałek wieczorem zjawił się Gość, a nawet cała trójka Gości. Zupełnie niespodziewanie nieoczekiwanie... To miała być niespodzianka i rzeczywiście nią była, więc minione dwa wieczory wykipiały wspomnieniami, wzruszeniami, wypełniły się dawnymi i aktualnymi opowieściami. Potem było jeszcze więcej wspomnień i jeszcze więcej wzruszeń. Niezwykły czas, otulony przyjacielskim ciepłem, które nawet po latach nie przygasło. Mam nadzieję, że nie minie kolejne dziesięć lat, zanim spotkamy się znowu.
Mikołaj po wieczorze z nami przeniósł się do swojego towarzystwa. Młodzież miała w planach celebrację końca wakacji. To ostatni w tym roku wakacyjny, letni wieczór, kiedy mogli siedzieć do rana. Dziś wszyscy grzecznie pójdą spać, a już jutro rano wsiądą do autobusu i wrócą do szkolnych ławek. Z jednej strony żal beztroskiego czasu, ale z drugiej Mikołaj już przebiera nogami z radości, że spotka się z faenckim gronem przyjaciół. Na pytanie czy cieszy się z powrotu do szkoły, odpowiedział krótko - TAK!
Ja z jednej strony też się cieszę, z drugiej mi żal - jak zawsze o tej porze... Żal, bo dni spadają z kalendarza jeden za drugim, zupełnie jak te suche liście, które zdmuchnął wczoraj wiatr z mojej dłoni...
Mikołaj za kilka miesięcy będzie już dorosły. Tomek za... mam nadzieję, że zacznie samodzielne - czy też częściowo samodzielne życie. Wszystko się zmienia. Będzie inaczej, ale wcale nie jest powiedziane, że gorzej. Niektórzy załamują nade mną ręce - "co ty teraz zrobisz bidulo?"
To jest tak, że my rzeczywiście jesteśmy bardzo zżyci, być może bardziej niż klasyczna rodzina, bo i losy nasze nie wpisują się w utarte schematy. Lubimy być razem, spędzać wspólnie czas, dużo rozmawiać, ale jednocześnie ja mam też dużo planów moich, na potem i nie zamierzam siedzieć w kącie lejąc łzy po pustym gniazdku. Chciałabym zrobić jeszcze wiele rzeczy, na które, będąc matką małych dzieci, nigdy nie miałam czasu.
Poza tym mimo niekończących się trudności, codziennie budzę się ze świadomością, że ja mam naprawdę piękne życie, które uwielbiam, a tym życiem nie są tylko dzieci.
Nim napiszę "dobrego dnia", boloński update:
Jeśli chodzi o Tomka lokum, tli się malutki płomień nadziei. Poprosimy o mocne kciuki w przyszłym tygodniu. Zajęcia zaczynają się już w poniedziałek, więc przez pierwsze dni Tomek skazany będzie na długie dojazdy, ale mam nadzieję, że pod koniec tygodnia będziemy mogli wreszcie odetchnąć z ulgą. Oby!
To tyle na dziś. Ostatni wakacyjny dzień dla mnie będzie bardzo pracowity, ale na tę pracę, której będą towarzyszyły na pewno wzruszenia, już się całym sercem cieszę!
Droga przede mną długa, więc żeby już nie przeciągać - wszystkim pięknego dnia i do porannej kawy kolejna youtubowa przypominajka. Pospacerujmy razem po placu Santissima Annunziata:
PUSTY to znaczy VUOTO (wym. wuoto)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
0 komentarze