Otwarta droga, huśtawka i lato coraz śmielsze
poniedziałek, czerwca 19, 2023Nawet nie miałam wielkich chęci, żeby gdzieś się ruszać, bo po całym tygodniu i bardzo intensywnej sobocie byłam... tu przychodzą mi na myśl same mało wyszukane epitety. Miałam ochotę leżeć na słońcu i zaczytywać się w toskańskiej literaturze. Nic mi więcej nie było potrzebne do szczęścia.
Mario, którego życie toczy się zupełnie innym rytmem niż moje, był zdania, że całą niedzielę siedzieć w domu to zbrodnia i on nie ma takiego zamiaru... To się nazywa zagrywka "fairplay". Z tym fairplay to oczywiście sarkazm.
Niespodziewanie rozeszła się w mediach społecznościowych wiadomość, że droga SP302 została otwarta! Póki co ruch na krytycznym odcinku jest wahadłowy, ale przejechać można, co dla nas - marradyjczyków - było niusem roku! Już dawno na nic tak nie czekaliśmy, jak na to, by zjechać na Romanię "naszą" drogą, a nie gdzieś przez inne "kraje". Teraz do pełni szczęścia brakuje tylko połączenia kolejowego, ale o tym narazie cisza.
Minął ponad miesiąc od tragicznej powodzi i przerwania wielu dróg Apeninów. Ciekawa byłam jak wygląda teraz ta nasza trasa, więc oczywiście skusiłam się na propozycję Mario i późniejszym południem Ranger poterkotał w dół, w stronę Romanii.
Co chwilę wyrywało nam się z ust: popatrz tam! ooo! a tam! o matko!
W wielu miejscach nieodwracalnie zmienił się krajobraz. Niektóre z drugorzędnych dróg nadal są nieprzejezdne. Na przykład ta, która w Brisighelli, kieruje się w stronę zamku. Dojechaliśmy do blokady i zaraz musieliśmy zawrócić do centrum, gdzie zostawiliśmy Rangera i w górę ruszyliśmy już pieszo.
I to było bardzo dobre rozwiązanie, bo dzięki temu odkryłam jedną z panoramicznych tras, której fragment przeszłam wieki temu, ale tylko fragment, a ta nieznana część trzymała dla mnie przepiękną niespodziankę, która wywołała we mnie dziecięcą radość.
Mario zniknął w jakimś ciekawym zaułku, najwyraźniej zauroczony nowym spojrzeniem na panoramę wypalonych słońcem dachów Brisighelli, a ja rzuciłam torebkę na ziemię i dalej juuuu huuuu juuu huuuu...
Kiedy już wybawiona postawiłam znów stopy na ziemi, zamyśliłam się nad tym, kiedy ostatni raz miałam okazję się huśtać. Pamiętałam dokładnie tamtem monet. To było lato 2013 roku. Przyjechaliśmy na kolację do pewnej agroturystyki na granicy Toskanii i Emilii-Romani. Byliśmy trochę za wcześnie, więc dla zabicia czasu wściubialiśmy nos to tu to tam. To spacer po posiadłości, to głaskanie koni, to właśnie zabawa na huśtawce. Minęło 10 lat. Dużo, nie dużo...
Przeszliśmy aż do zamku, a potem znowu w dół, pozachwycaliśmy się tutejszą roślinnością i zadumaliśmy nad urodą Brisighelli, która niemal jak Marradi wciąż wśród turystów nie jest popularna...
- Tankuj do pełna - powiedział Mario patrząc jak zaciągam się kolejny raz lipowym zapachem.
- Żeby tak można było ten zapach zabutelkować... - wciągnęłam powietrze, tak głęboko, że aż moje płuca się zdziwiły - to dla mnie najprawdziwsza ekstaza... Słyszysz? - dodałam po chwili.
- Cykady? - Mario ich nie słyszał, ale wiedział dokładnie, co najlepiej komponuje się z zapachem lip, czego z utęsknieniem wyczekują moje uszy.
- Tak... Już są!
Znów się późno zrobiło, więc tutaj muszę się zatrzymać, ale już jutro pokażę Wam pewną bardzo ważną dla mnie ławeczkę.
Na koniec i na dobry początek czerwcowego tygodnia chciałam zostawić kilka linków.
Przede wszystkim zapraszam Was niezmiennie do oglądania naszego kanału YouTube. Każda Wasza reakcja jest dla nas bardzo cenna i pomaga nam się rozwijać.
Po drugie idą wakacje i być może, ktoś z Was lub z Waszych znajomych poszukuje inspiracji podróżniczych, a ja mam takie trzy, które są owocem mojej pracy ostatnich lat, więc jeśli pomożecie mi z ich promocją będę Wam bardzo wdzięczna.
Wczoraj też można było posłuchać wywiadu, którego udzieliłam dla La pausa italiana w radio 357. Była to dla mnie niezwykła przyjemność i zaszczyt, a tym, którzy byli z nami i słuchali bardzo za obecność i uwagę dziękuję.
Zapraszam też oczywiście do:
bluzka - www.madame.com.pl
Pięknego dnia!
HUŚTAWKA to po włosku ALTALENA (wym. altalena)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
0 komentarze