Ginestre, harmonia i zaproszenie
poniedziałek, czerwca 26, 2023Nie mogło zabraknąć tradycyjnej sesji zdjęciowej wśród ginestre! Appennino tonie teraz w słonecznie żółtych kwiatach - to też jest jeden z numerów popisowych czerwca. I ten zapach... Wariactwo goniące swoją słodyczą lipy. Nim znów pojawią się wątpliwości - przypomnę, że nasze ginestre to nie jest żarnowiec! To tak na wszelki wypadek, żeby uciąć polemikę.
Dalej czerwcowego krajobrazu dopełniają bele siana porozrzucane na pofalowanych polach, niby w bezładzie, a jednak w idealnej harmonii. Harmonia jest we wszystkim - kolor ginestre jest w zgodzie ze słońcem, trajkotanie cykad jest dopełnieniem tego, co pokazują termometry, a szum Lamone idealnie komponuje się z krystalicznym szmaragdem.
Ostatnio dosyć często widzę przed barem Biforco samochody na polskich rejestracjach. Zastanawiam się, kto przybył w te strony przypadkiem, tak jak ja 16 lat temu, a kto zwabiony moim bajaniem, wywiadem, książką. Cieszę się, że choć garstka osób mi zaufała i postanowiła na własne oczy przekonać się, ile jest prawdy w moich słowach.
Maluje nam się lato bogate w atrakcje. Już dziś na placu w Marradi orkiestra florencka zagra utwory Coldplay. Czwartek zapowiada się towarzysko przy pizzy - tak nasi Goście będą rozpieszczani w zaprzyjaźnionej agroturystyce, a my będziemy im towarzyszyć. W niedzielę przed restauracją Colombaia festa na początek lata. Potem stralunata, czyli nocna górska wyprawa, dalej mercatini, sagra dzika, smażonej piadiny i polenty. Ciągle coś! I w końcu... Tadam! Po kilku latach powraca La Notte delle Streghe!!!
Jeśli potrzebujecie pomocy w zorganizowaniu wakacji w dolinie Lamone, czyli w nieznanej Toskanii, zapraszam Was do kontaktu. Apartament w Biforco? A może w centrum Marradi na samym placu? Może bajeczna agroturystyka z basenem? A może stylowy apartament w Palazzo z historią? Degustacja wina? Gotowanie? Wspólna biesiada? Wszystko da się zrobić! No może prawie wszystko...
Rekordziści wracają do Marradi piąty, szósty, a nawet siódmy raz! Oczywiście niektórzy zostają na stałe, ale to już osobna, oklepana historia.
Poza tym trochę dziwny teraz czas. Nie wszystko idzie tak, jak bym chciała, ale takie życie. Momentami odziera mnie to z sił, ale może to dlatego, że bardzo potrzeba mi wakacji bądź odpoczynku. Niby po obiedzie kładę się w ogrodzie i czytam, ale to relaks kontrolowany, z budzikiem, z zegarkiem w ręku, z wyliczaniem sobie czasu jak żywności na kartki w czasach kryzysu.
Trochę czarnych myśli zebrało się nad głową, a ja jak głupia pomagam im nabrać wiatru w żagle trudnym kinem. Przed snem serwuję sobie I ladri di biciclette. Nadrabiam braki w klasyce, po sugestiach Tomka, choć może rzeczywiście lepiej byłoby obejrzeć Emily in Paris...
Na koniec zapraszam Was do Kuchni w Kamiennym Domu - czyli do wspólnego gotowania na naszym kanale YouTube. Pamiętajcie, że kliknięcie łapki w górę, czy zostawienie komentarza to coś, co daje nam napęd do dalszego działania. Nie odnajdujemy się w internetowym przepychaniu o uwagę, w walce o lajki, choć te niestety są potrzebne, jeśli nasza praca ma mieć sens. To jest najtrudniejsza część youtubowania i wszelkiej internetowej działalności. Już za kilkanaście dni spotkamy się znów i będziemy nagrywać nowy materiał, a tymczasem poprosimy Was o pomoc w rozsyłaniu wieści o naszym kanale. Z góry bardzo Wam dziękujemy.
PROSIĆ to po włosku CHIEDERE (wym. kiedere)
sukienka: www.madame.com.pl
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
6 komentarze
Wczoraj "malutkiemu" zrobiłem to risotto zjadł podziękował więc albo dobrze wychowany albo było dobre :)
OdpowiedzUsuńPiotrek
Mam nadzieję, że mój bobasek się dobrze sprawuje:) dziękujemy za goszczenie i tęsknimy za nim już tak, że aż boli:)
UsuńA nasze żarnowce już przekwitają :( Faktycznie żarnowiec to nie to samo, to samo to janowiec, którego też u nas sporo - kuzyn żarnowca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ewa
To nie jest też janowiec:) ginestra to szczodrzenica.
UsuńKażde z nich z jednej rodziny. A w maju w Ligurii wąchałam je i nie pachniały 😟
UsuńCzy na pewno były to ginestre? Bo łatwo je z janowcem pomylić, a ten nie pachnie. Tegoroczny maj był zimny i deszczowy więc nie jestem pewna czy to była ta ginestra pachnąca, a jeśli nawet to pewnie dopiero początek i przy braku odpowiedniej ilości słońca i zapachu nie czuć.
Usuń