Szukanie rozwiązań

wtorek, maja 23, 2023

 Powódź w Emilii Romanii Dom z Kamienia blog

Chciałabym, żeby ze stacji Biforco chłopcy znów pojechali do szkoły, żeby już wszystko było tak jak dawniej. Zwłaszcza teraz. Może w przypadku Mikołaja to nie ma aż tak wielkiego znaczenia, bo nie jest to przecież definitywny koniec szkoły, ale jeśli chodzi o Tomka... Tu sytuacja jest o wiele trudniejsza. 

Wczorajszy wieczór był trudny i szłam spać z bolącym sercem. To sprawiło, że pół nocy nie spałam szukając rozwiązań. Po wczorajszych rozmowach z nim nie wyobrażam sobie, żeby ostatnie lekcje jako jedyny z klasy spędził w odcięciu przed komputerem... To byłby dla niego dramat. W Tomka szkole jest zwyczaj, że maturzyści w ostatnim tygodniu szkoły każdego dnia ubierają się w innym temacie. To co młodzież wymyśla, jest spektaklem dla całej szkoły. Gdyby teraz szkołę otworzyli i wszystko to Tomek oglądał tylko na zdjęciach grupy na WhatsApp, to byłaby tragedia.

Oczywiście ktoś powie - tragedię to przeżywają ci, którzy stracili wszystko, którzy muszą zaczynać od zera, ci którzy codziennie sprzątają błoto - i zgadza się, oczywiście, że tak. Ale trudnym też jest to, co - jeśli jutro otworzą szkołę - czeka Tomka. Dlatego łamię sobie głowę, jak to rozwiązać...

Nie ma szans, żeby na dniach otworzono drogę - Marradi - Faenza, bo tej drogi po prostu już nie ma. Być może są większe szanse, że zrobią przejazd przez Modiglianę, jeśli już uporają się z zawalonymi drogami po tamtej stronie. Każdego dnia wypatrujemy komunikatu o pociągu, ale podobno frana, w Fognano spadła właśnie na tory... 

Dojechanie do Faenza jest możliwe od strony Bolonii. Trzeba z Biforco dojechać do Florencji, potem z Florencji do Bolonii i z Bolonii autobusem - bo tam pociąg też jeszcze długo nie pojedzie - do Faenzy. Jest to oczywiście rozwiązanie jednorazowe, na pewno nie na każdy dzień - i ze względów czasowych i finansowych. W każdym razie jest możliwe!

Pomyślałam, że moglibyśmy wynająć na tydzień jakiś pokój w Faenza lub Brisighella, tylko że to teraz nie jest łatwe, bo pierwszeństwo do lokum mają ci, których domy zostały zalane i nie nadają się do zamieszkania. W takiej sytuacji nie jest tylko Tomek - faenckich maturzystów w Marradi jest jeszcze kilku, ale inni pewnie jakieś rozwiązanie znajda. Głowa mnie już od tego rozbolała. Stanęłabym na rzęsach, żeby tylko widzieć uśmiech na Tomka twarzy... 

Oby dziś przyniosło jakieś dobre wieści.    

ROZWIĄZANIE to SOLUZIONE (wym. solucjone)

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

8 komentarze

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję że udało się jakoś sytuację rozwiązać. u nas właśnie skończyły się maturalne egzaminy, więc mamy spokojniejsze głowy. Z niedowierzaniem obserwowałam co spotyka Wasz rejon, oby wszystko skończyło się dobrze. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Żal chłopaka. Mieliśmy podobnie z maturą i brakiem studniówki 2 lata temu, więc rozumiem dobrze te rozterki. A może zwrócenie się do wychowawcy lub rodziców uczniów z Tomka klasy coś by dało? Może ktoś ma wolny pokój, który mógłby udostępnić na te kilka dni. Przecież sytuacja jest trudna i każdy ją rozumie. Życzę powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kasiu, wydaje mi się , że w obliczu tego co się stało, myślę , że dobrym rozwiązaniem dla Tomka byłoby zamieszkanie u któregoś z kolegów z Faenzy przez ten tydzień. Zwłaszcza , że jak wiem, wymiany uczniowskie są w tej szkole na porządku dziennym, więc przyjęcie kolegi pod swój dach nie powinno być problemem. Ja bym tak zrobiła na pewno :) Pozdrawiam i życzę wytrwałości ! AnetaG

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez o tym pomyślałam .. marysia

      Usuń
    2. Właśnie Faenza w powodzi najbardziej ucierpiała.

      Usuń
  5. Mój syn też zdawał maturę 2 lata temu i nie miałem studniówki, a do tego w czasie matur miał covida i nie mógł zdawać razem z klasą. Ciężkie to były czasy :-( Trzymam kciuki za Tomka. A może byłaby szansa, żeby te osoby z Marradi razem wynajęły coś bliżej Faenzy, skąd mogliby dojeżdżać do szkoły.

    OdpowiedzUsuń