Kwiaty majowego pożegnania i kto przechytrzył czas
środa, maja 31, 2023Przedostatni majowy wieczór minął mi na samotnym spacerze i na zbieraniu kwiatów czarnego bzu. Sambuco... bardziej podoba mi się włoska nazwa. Fiori di Sambuco. To chyba ostatni ich moment, powoli zaczynają przekwitać. Pomyślałam, że zrobię chłopcom niespodziankę, kiedy jutro wrócą do domu. Kupiłam niepryskane cytryny, pokroiłam je w plasterki z zaraz upchnęłam do słoja razem z kwiatami. Cały przepis znajduje się TU.
Potem przez chwilę pomyślałam, że siłą rozpędu zabiorę się za torta di riso dla Mario, ale ostatecznie odłożyłam to na wczesny poranek i z bezczelną radością i błogością oddałam się lekturze, która od miesięcy wegetowała obok mojego łóżka, odłożona na wolną chwilę.
W ciągu dnia rozmawiałam długo z Tomkiem, rozmawiałam też z Mikołajem, więc wiedziałam, że u nich wszystko dobrze, tym bardziej, że to samo potwierdziły obydwie Silvie. Jedna z nich przeszła samą siebie i zastanawiam się tylko, jak ja się odwdzięczę...
Wiem, że chłopcy są w dobrych domach i jednocześnie cieszę się, że zrobili coś dobrego dla miasta, które jest nam bardzo bliskie. Obydwaj w tych dniach dołączyli do zastępów błotnych aniołów, choć oczywiście wszyscy wolelibyśmy, żeby takiej potrzeby nie było.
Jutro na chwilę wrócą do domu, przed nami 2 czerwca - czyli Święto Republiki, ale następne dni są jeszcze logistyczną enigmą.
Na pisanie zabrakło dziś spokojnego czasu, bo ten dedykowany był Mario, któremu kolejny rok strzelił prztyczka w nos. Był tort i prosecco i spokojny spacer, ale dzielnego jubilata pokażę już jutro. Dziś pora wrócić do lekcji.
- Ona ma ze czterdzieści pięć lat, nie jest już dziewczynką - powiedział Mario.
- Słucham? 45 lat i nie jest dziewczynką? - zapytałam z udawanym oburzeniem na co Mario odpowiedział śmiechem.
- Eee!
- To ile ja mam lat?
- Ty oszukałaś czas.
- No dobrze... Obydwoje trochę ten czas przechytrzyliśmy.
Mario znów się zaśmiał.
- To prawda. Ja tylko do pewnego momentu. Ostatnio czas sobie o mnie przypomniał... "Eeee cwaniaczku! Myślałeś, że ci się upiecze?"
OSZUKAĆ, NABRAĆ to po włosku FREGARE (wym. fregare)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
3 komentarze
Kasiu, ja w sprawie przepisu :-). Czy można wlać do butelek gorący jeszcze syrop, zakręcić i w ten sposób go zapasteryzować? Próbowałaś może? Pozdrawiam. Kasia
OdpowiedzUsuńTrzeba spróbować:) sama może tak zrobię;) dobrze byłoby mieć zapas! Jak Ci się uda, to daj proszę znać:)
UsuńNo więc zrobiłam sok z Twojego przepisu. Rzeczywiście jest pyszny i obłędnie pachnie (cała moja rodzina potwierdza). Zrobiłam więcej niż wg Twojego przepisu i zapasteryzowałam. Powinien długo wytrzymać, oczywiście jeśli go za szybko nie wypijemy ;-). Pozdrawiam i dziękuję bardzo za przepis. Kasia
Usuń