O koniu wierzgającym w przestworzach i o tym, gdzie na szaleństwo vintage
poniedziałek, kwietnia 17, 2023Atrakcją, którą Mario wypatrzył na niedzielę był festiwal vintage w Lugo - Lugo Vintage Festival. Nie miałam w planach żadnych zakupów, ale pokręcić się po miasteczku Romanii i pooglądać to i owo wydawało mi się kuszącą propozycją. Pogoda była wspaniała, słońca tyle ile fatałaszków na straganach, a temperatura o wiele przyjemniejsza, niż w naszych Apeninach smaganych zimnym wiatrem.
Poza tym w domu czekała na mnie góra obowiązków, więc każdy pretekst, by móc się od nich ewakuować był dobry.
O festiwalu w Lugo nigdy wcześniej nie słyszałam, a to podobno jedna z największych tego typu imprez w Italii. Jeśli więc ktoś lubi polować na ubraniowe perełki, znaleźć okulary słoneczne z lat siedemdziesiątych, wyjątkowy płaszcz od Valentino, stare conversy czy też płyty z mionach dziesięcioleci - nie tylko winyle, powinien to wydarzenie wpisać sobie do kalendarza na przyszły rok i jeśli ma się prawdziwe intencje zakupowe, dobrze poświęcić na to caluśki dzień, bo nasze trzy godziny minęły nie wiem kiedy.
Wróciłam do domu ze szczęśliwie nienaruszonym budżetem, bo przez lata minimalizm dopracowałam do perfekcji, ale za to z lekkim bólem głowy, bo jednak od pewnego rodzaju chaosu już się odzwyczaiłam.
Poza tym - przyznam szczerze - chyba nie udało mi się zgubić stresu i przejęcia wydarzeniami najbliższych tygodni, więc i to swoją cegiełkę do zmęczonej dyńki dołożyło.
Pomyślałam też sobie, że chyba o Lugo nigdy szerzej nie pisałam, a szkoda, bo z miastem tym związana jest historia pewnego wielkiego człowieka i w konsekwencji słynnej marki. Zerknijcie uważnie na zdjęcie wyżej. Oto pomnik Francesco Baracca. Czy ten wierzgający koń coś Wam przypomina?
W maju 1888 roku w Lugo przyszedł na świat najsłynniejszy włoski lotnik - as myśliwski z okresu I wojny światowej. Około 1910 roku urodzony w szlacheckiej rodzinie młodzieniec wstąpił do szkoły kawalerii przy jednym z najbardziej prestiżowych - 2 pułku Piemonte Reale.
Symbolem kawalerii piemonckiej był wierzgający koń stojący na dwóch nogach z opuszczonym ogonem, zwrócony w lewą stronę. Srebrny koń umieszczony był na czerwonym tle.
Baracca z miłości do koni i dla podkreślenia militarnych korzeni - wybrał ten symbol jako swój prywatny emblemat, który potem widniał na jego samolotach.
W tamtym czasie wszyscy piloci mieli w zwyczaju zdobienie prawej strony samolotu swoim "znakiem". Kolor konia Francesco został zmieniony na czarny, żeby w ten sposób był bardziej widoczny na tle kadłuba. Baracca zginął zestrzelony w 1918 roku.
Kilka lat później później Enzo Ferrari - ten FERRARI, prowadząc Alfa Romeo wygrał w Ravennie pierwszy ważny wyścig. Tam też spotkał się z poznanym już wcześniej Enrico Baracca - ojcem Francesco.
Po tym spotkaniu, które miało miejsce w czerwcu 1923 roku nastąpiło kolejne, w którym uczestniczyła również matka pilota. W spisanych wspomnieniach samego Enzo możemy przeczytać, co dokładnie powiedziała mu hrabina Baracca:
- Ferrari! Niech pan umieści konia mojego syna na swoich samochodach. Przyniesie panu szczęście.
Enzo Ferrari, który podobno już od nastoletnich lat podziwiał bohaterskiego pilota, założył - jak wiemy - słynną SCUDERIA FERRARI w 1929 roku i jako jej emblemat wybrał właśnie czarnego konia. Jedyna zmiana jaką wprowadził to żółte tło - kolor Modeny.
Domyślam się, że wielbiciele słynnej marki znają historię jej emblematu, ale może nie wszyscy wiedzieli, że wszystko to zaczęło się właśnie w niepozornym miasteczku na nizinie Romanii - w Lugo.
Dobrego tygodnia!
Ps. Chyba jednak przestaję panować nad tremą, więc kciuki w środę będą bardzo mile widziane!
Tu link do wydarzenia: https://www.facebook.com/events/1258650481722082/?ref=newsfeed
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
0 komentarze