Kukułki, orchidee i dziki tymianek
środa, kwietnia 05, 2023Najpierw rozległo się "ku-ku" - jedno ku-ku, ale tak wyraźne i donośne, może nawet przerysowane, że popatrzyliśmy na siebie nawzajem podejrzliwie, jakby jedno z nas chciało nabrać drugie. Wtedy "ku-ku" rozległo się jeszcze dwa razy. Mario zaraz wyciągnął z kieszeni garść monet i zademonstrował ukrytej gdzieś w gałęziach kukułce.
- Ha!
- Szlag... - zaczęłam szperać w nerce zawieszonej w pasie - może być karta? Nieeee! Mam też 20 euro! Nie "okukasz" mnie!
Kukułka rozkukała się na dobre. Kukała i kukała już do końca spaceru.
Najpierw obeszliśmy kamienny dom, potem stanęliśmy pod kwitnącym drzewem i przez chwilę pozachwycaliśmy się kontrastem lazurowego nieba i śnieżnej bieli kwiatów. A potem postanowiliśmy pójść łąką kawałek w górę, żeby zobaczyć, co znajduje się za granią.
- Popatrz! - między trawami zamigał fiolet, a ja zaraz rzuciłam się plackiem na ziemię jak żołnierz.
Dzika orchidea! Najpierw jedna, potem druga, a dalej całe mnóstwo! Spacer po Apeninach zawsze jest przyjemnością, teraz natomiast jest przyjemnością wręcz nieprzyzwoitą...
- I jeszcze! - śmiałam się z kukułki, która jak papuga powtarzała swoje "kuku". - Czujesz?
- Już wcześniej poczułem.
- Dziki tymianek! Jak intensywnie! - zerwałam garść listków, roztarłam w dłoniach i przystawiłam do nosa. Ekstaza. Dla oczu, dla uszu, dla nosa...
- Mogłabyś tu mieszkać? - zapytał Mario, kiedy mój wzrok uparcie wpatrywał się w kamienne mury w dole łąki.
- No pewnie! Przypomina mi trochę Casaluccio. Tam też prato rozciągało się w górę przed domem. Lubiłam spacerować w górę i w dół, zwłaszcza zimą...
Przez chwilę zrobiło mi się bardzo sentymentalnie.
Ku-ku, ku-ku, ku-ku...
- Ancora? (jeszcze?)
- Dojdźmy do grani i wracajmy, mam zebranie szkolne on line.
Po kilku krokach otworzyła się przed naszymi oczami piękna panorama. Panorama najmilsza z możliwych. Biforco... Nawet z tej odległości widać było, że spośród zabudowań szczególnie się wyróżniał spory, jasny dom - dom w samym sercu osady. Mój dom. Moje serce.
Pięknego dnia!
WYRÓŻNIAĆ SIĘ to po włosku DISTINGUERSI (wym. distinguersi)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
2 komentarze
Tej pięknej wiosny to mocno Ci zazdroszczę, Kasiu. U mnie w ogrodzie na razie tylko ciemiernik, ale on kwitnie już od lutego, forsycja, malutkie fiołki leśne i dwie cebuliczki. Aż zatęskniłam za zapachem i kolorami, ale to jeszcze długa droga... Za to, UWAGA!, w paczkomacie czekają już na mnie Sekrety Florencji:), znacznie wcześniej, niż zapowiadali:) Pozdrawiam. Barbara
OdpowiedzUsuńNowe sekrety Florencji i okolic odebrane:) Na razie zdradzę tylko tyle, że okładki różnią się od poprzednich ... dotykiem:D:D A teraz idę uchylić te drzwi... Barbara
OdpowiedzUsuń