Santerno w wiosennym splendorze
poniedziałek, marca 27, 2023- Jedźmy nad Santerno! - powiedziałam, kiedy Mario żółwim tempem ruszał z Biforco. Dwie godziny wcześniej, gdy się umawialiśmy, żadne z nas nie miało pomysłu na cel wojażowania. Olśniło mnie dopiero jak wsiadłam do Rangera.
- Santerno...?
- Przecież już ostatnio chciałeś tam jechać, ale było za późno.
- Santerno... - Mario jakby przetwarzał w głowie informację - ok, jedźmy nad Santerno.
I to był bardzo dobry pomysł.
Ostatni raz byliśmy tam pół roku temu, kiedy robiliśmy zdjęcia na moją okładkę jesienną.
Pogoda była dobra, choć wiatr wiał niemiłosiernie i to nie tylko na przełęczach, ale nawet w ciasnym jak kanion korycie rzeki. Zatrzymywaliśmy się co kilka kilometrów, doskonałe kadry wisiały w powietrzu i czekały na ich uwiecznienie. Na dłużej przystanęliśmy w miejscu naszych letnich pikników...
Dziwnie jest oglądać te miejsca po sezonie... Niby te same, a jednak inne. Nadal pozostajemy zgodni co do tego, że Santerno jest najpiękniejszą z włoskich rzek. Oczywiście nie wszystkie rzeki widziałam, ale wiem na pewno, że takim kolorem, ukształtowaniem koryta, kaskadami, naturalnymi nieckami niewiele z nich może się poszczycić. Zupełnie jak gotowa sceneria do dawnych westernów.
Santerno "rodzi się" na Passo della Futa na wysokości 948 metrów nad poziomem morza, trwa przez dokładnie 99 kilometry i wpływa do rzeki Reno. Jest jak kolorowe spoiwo łączące Toskanię i Emilię Romanię. I właśnie tu - dokładnie na granicy regionów znajduje się niezwykły wodospad. Żeby móc podziwiać go w pełnym splendorze, trzeba zawitać tu wiosną. Cascata Rio dei Briganti o tej porze to wręcz nierealny cud.
Mikrokropelki na skórze, tęcza, której można dotknąć, szmaragd wody - czar natury, którego umysłem objąć nie sposób.
- I ja tu jestem, w tym maleńkim raju jak z innego świata - myślę sobie siedząc na płaskim głazie - i ja tu żyję, tu się śmieję i tu płaczę, tu się wzruszam i smucę, tu martwię, tu kontempluję każdą mikrokropelkę czasu...
- Uciekłaś! A takie ładne nagranie by było!
- Jestem cała mokra!
- Eee... - Mario wzrusza ramionami, a potem sam rusza w kierunku wody.
- Telefon już raz był mokry, więc uważaj! - wołam za nim, ale chyba mnie nie słyszy.
Taką mamy radość z tego nagrywania, fotografowania! Możemy tak klikać do znudzenia. Mario to na pewno najlepszy kompan do takiej zabawy jakiego znam! Gramolimy się na kamienie, wchodzimy do wody, stajemy na środku drogi, wspinamy na drzewa, a wszystko dla jednego ujęcia.... I taka nam całkiem ładna ROLKA wyszła.
- O której ty mi wysłałeś ten filmik? - zapytałam Mario, kiedy Ranger znów terkotał na zakrętach pokonując Passo della Faggiola.
- Było gdzieś koło trzeciej, może czwartej...
Kiedy w niedzielę obudziłam się ciemnym jeszcze świtem, na telefonie zamigała wiadomość od Mario. Zdziwiłam się, bo Mario o tej porze zwykle śpi w najlepsze. Mario pisał: "Kiedy ktoś nie może spać...", a pod tym załączony był link: DANTE. Nawiasem mówiąc - wspaniały materiał, kto zna język włoski, temu serdecznie polecam.
- Aaa to się zgadza... bo u mnie była już piąta - nie dokończyłam jeszcze zdania, a już śmiech mnie ogarnął na myśl o strzelonej głupocie.
Mario popatrzył na mnie wymownie i zaraz ironicznie skomentował:
- U mnie też już była piąta! Biforco ode mnie w lini prostej to mniej niż kilometr.
- Oj wiem! Tak mi się powiedziało - próbowałam się tłumaczyć.
- Dobra, dobra! - ironizował dalej - jak dobrze, że nie tylko ja sparo le cazzate (strzelam bzdury).
Marzec zaczyna już odliczanie ostatniego tygodnia. Marzec słoneczny i nadal wietrzny. Niech ten tydzień pomyślnie się pisze!
W LINII PROSTEJ to po włosku IN LINEA D'ARIA
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
2 komentarze
Piękna kobieta i wszystkie zdjęcia.Coś wspaniałego.Dziękuję i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPięknie tam! Kraina szczęśliwości! Buziak, Halina
OdpowiedzUsuń