Nowe Sekrety - czyli kurtyna w górę!
środa, marca 15, 2023Kiedy we wtorek po porannych "przebojach" oderwałam się od komputera, czułam się tak jakbym zeszła z rollercoastera albo wypiła sama butelkę wina. Mam nadzieję, że to już koniec takich atrakcji - mowa oczywiście o literówce na okładce. Na szczęście jest już wszystko poprawione i mam nadzieję, że Empik lada moment też uaktualni materiał na stronie sklepu.
Tak czy inaczej przedsprzedaż już ruszyła, a oficjalna premiera planowana jest na 12 kwietnia. Tutaj link do mojego nowego książkowego dziecka: https://www.empik.com/nowe-sekrety-florencji-i-okolic-nowacka-katarzyna,p1371701941,ksiazka-p
Za mną ponad rok żmudnej pracy. Żmudnej, ale też pięknej. Etap poznawania i pisania uwielbiam, uskrzydla mnie, nakręca, daje energię i satysfakcję. Trudniej jest potem, kiedy zaczyna się mozolenie techniczne nad tekstem, makietami, układem zdjęć, przepychaniem swoich preferencji i walka o okładkę.
Ta okładka jest ze wszystkich trzech moją najulubieńszą i pewnie kiedyś opowiem jej historię, bo dla mnie ma wydźwięk symboliczny. Za tą okładką kryje się cały worek nowych sekretów. Tym razem w czasie pracy, postanowiłam większości miejsc nie zdradzać na blogu, ani nigdzie indziej, a jeśli już to zdawkowo.
Przeszłam niezliczoną ilość kilometrów, przeczytałam mnóstwo książek i artykułów, rozmawiałam z wieloma osobami, a karty do aparatu wypełniły się tysiącami zdjęć. Niektóre z miejsc odkryłam zupełnie przypadkiem, są wśród nich nawet takie, których nie rozpoznał obiektyw Google.
Zamilkłam w temacie Sekretów przed publikacją książki, bo w blogerskie świecie niestety ma miejsce brzydki proceder podkradania treści. Nie chciałam, żeby tym razem ktoś moje pomysły, wyszperane miejsca, pokazał jako swoje odkrycia. Naprawdę włożyłam w tą książkę wiele trudu.
Kilka momentów wspominam z wyjątkowym rozczuleniem - na przykład te, kiedy wędrowałam sama w jesiennym słońcu... To był dobry czas. Oczywiście dziękuję też Pawiowi i Mario za dowiezienie mnie w wiele miejsc, do których dotarcie na własnych nogach zajęłoby mi o wiele więcej czasu.
Pamiętajcie, że nie jestem ani historykiem sztuki, ani historykiem w ogóle. Mam natomiast w sobie nieustającą żądzę poznawania, odkrywania, uczenia się. Za nią idzie jak cień nieustająca potrzeba pisania. Od zawsze...
Chciałam, by ta książka była dla Was inspiracją, żebyście sami mieli okazję odkryć kolejne sekrety. Wiem, że wielu miejsc zabrakło, ale o tym co i jak przeczytacie już we wstępie.
NOWE SEKRETY FLORENCJI I OKOLIC - w połowie poświęcone są mojemu ukochanemu miastu, a w drugiej połowie jego okolicom. Jak zawsze chciałam przybliżyć Wam to, co mniej oczywiste i choć w dobie internetu to coraz trudniejsze, to mam nadzieję, że przynajmniej kilka razy uda mi się Was zaskoczyć.
Na koniec dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierali, pomagali, wierzyli we mnie i którzy już wczoraj skorzystali z przedsprzedaży oraz pomogli w rozpowszechnianiu wieści. Pamiętajcie, że każde udostępnienie jest dla mnie cenne, tak jak cenne jest wpisywanie na stronach sklepów opinii!
O książce napiszę jeszcze nie raz, bo wiele chciałabym jeszcze opowiedzieć, natomiast teraz czas już na mnie.
Na koniec jeszcze tylko dwa słowa o studniówce. Muszę podzielić się takim miłym - jak dla mnie - zaskoczeniem.
Otóż do kolacji studniówkowej podane zostało oczywiście wino - jak na porządną włoską kolację przystało, wszyscy uczniowie są już przecież pełnoletni. Co ciekawe jednak nikt nie zakończył imprezy w stanie "wskazującym". Jaki z tego wniosek?
TOLC już zaliczony, więc teraz pozostaje TYLKO matura i rozmowa kwalifikacyjna na wybrany wydział.
Pięknego dnia!
OKOLICE to po włosku DINTORNI
bluzka: www.madame.com.pl
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
3 komentarze
Kasiu, serdeczne gratulacje! Książka "zaklepana", ale jeszcze tyyyyle czekania:) Okładka faktycznie piękna, aż się chce czytać już, natychmiast:) Na razie się zastanawiam, co ukrywasz za tymi zamkniętymi drzwiami. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBarbara
BRAWO! Pozdrawiam. Hanka. Aaa, nie zapomnij przesłać egzemplarza z dedykacją Pani od polskiego! :)
OdpowiedzUsuńOkładka piekna, na książkę czekam. Ostatnio trochę problemów i blog w czytaniu zaniedbany ale tęsknię za tym co piszesz.
OdpowiedzUsuń