Szach mat, coś dla siebie i przedwiośnie za zakrętem
piątek, lutego 10, 2023Po drugiej zarwanej nocy, nim nastał piątkowy wieczór, odesłałam do wydawnictwa tekst po autoryzacji poprawek. Długa i mozolna jest droga, nim taka książka się zmaterializuje na księgarnianej półce. Czytelnik pewnie nawet sobie tego nie wyobraża...
Dostałam też wstępny projekt okładki oraz wzór pozostałych detali, a teraz czekam na kolejne kroki. Niektóre zajścia po drodze trochę przygasiły mój entuzjazm, ale mam nadzieję, że uda mi się go odzyskać i przede wszystkim, że efekt finalny będzie taki, jak sobie wymarzyłam.
Po 15.00, kiedy zamknęłam komputer i już miałam wychodzić, Mikołaj usiadł przy stole i zapytał:
- Zagramy w szachy?
Zostały dwie godziny do rozpoczęcia popołudniowych lekcji. Miałam w sobie przede wszystkim wielką ochotę na spacer z wolną głową, ale jak dziecko prosi, to "świat" może poczekać.
Szach mat! Wygrałam! A wygrać z Mikołajem zdarza mi się coraz rzadziej. Nawet nie wiem jak mi się to udało z "przeoraną" po trzech dniach głową. Może Mikołaj był zwyczajnie rozkojarzony, a może po prostu nie jest ze mną jeszcze tak źle.
Książka ogarnięta, dziecko ukontentowane, obiad wydany, więc w końcu ruszyłam na upragniony spacer... do supermarketu.
Powietrze jak kryształ, słońce, które kazało mrużyć oczy, jeszcze chłód w powietrzu, ale jakby słabnący. Podobno od jutra będzie już coraz cieplej. Tu fiołek, tam krokus, dalej narcyz, żonkil, spuchnięte magnoliowe pąki, trawa soczysta, kwiaty san Giuseppe chwilowo z dzióbkiem w ciup, takie już całkiem wyraźne przed... przedwiośnie... Jest dobrze.
Mario przekazał mi przesyłkę od przyjaciela. Czego tam nie było! I dżem figowy i kapary marynowane i kasztany w zalewie, słój miodu i nawet świeżo zrobiona kiełbasa. Cieszą bardzo takie dary. Człowiek zaraz czuje się podwójnym szczęściarzem.
Mam chytry plan na jutro. To taka nagroda po trudnym tygodniu. Plan na szukanie inspiracji, na pobycie sama ze sobą. Niech się ten plan pięknie zrealizuje. Tymczasem smacznej kolacji i dobrej nocy!
UPRAGNIONY to po włosku DESIDERATO (wym. deziderato)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
3 komentarze
Kasiu, mam nadzieje ze tym razem z okladka pojdzie gladko( nawet rymnelo mi sie):) Szachy sa wspanialym treningiem dla funkcjonowania naszego umyslu. Ja trenuje moj umysl(mozg) podobnie , na zasadzie logicznego myslenia. Wiadomo ze kazdy organ ludzki, nieuzywany, poprostu wiednie:(.
OdpowiedzUsuńKilka dni temu przeczytalam ze umysl przecietnego czlowieka jest w stanie na pamiec nauczyc sie teksow 47 miliardow ksiazek.Teraz zastanawiam sie jak ten ktos (naukowiec) potrafil to obliczyc? Jesli ma przepis na przynajmniej tysiac ksiazek ktore nasz przecietny umysl jest w stanie ogarnac je na pamiec, to powinien dostac Nobla.
Ha! Chciałabym mieć taką zdolność 🙏
UsuńZapomnialam dopisac, pozdrowienia Malgosia Neuss
OdpowiedzUsuń