Historie, inspiracje i pisanie
sobota, lutego 25, 2023- Jak było? - zapytał Tomek rozpakowując zakupy.
- Przyjemnie. Poszliśmy na spacer na... cmentarz.
- A ty jesteś Edgar Allan Poe? - powiedział z nutką ironii.
- Oj weź! Cmentarze to miejsca pełne historii.
- Wiem, wiem - Tomek oczywiście się droczył, a ja zaraz na dowód, że spacer się udał przytoczyłam kilka zasłyszanych historii.
Pogoda w piątek nie była tak ładna, jak zapowiadali, więc nie mieliśmy motywacji, by oddalać się od Marradi i kiedy szliśmy wąziutkim korytarzem Ca' Vigoli, zaproponowałam, że może przeszlibyśmy się na cmentarz. Mario uznał to za bardzo dobry pomysł.
To, że lubię cmentarze wiadomo nie od dziś - zwłaszcza małe, włoskie cmentarze, bo jest w nich pogodny spokój. Poza tym wizyta na marradyjskim lub biforkojwym cmentarzu uświadamia mi coraz dobitniej, że już trochę lat tu jestem, bo rozpoznaję na nagrobkach coraz więcej twarzy - smutna refleksja, ale takie jest życie.
Jest ten kto naprawiał porwane spodnie chłopców, kto każde dzień dobry skierowane w moją stronę okraszał komplementem z klasą, kto poczęstował vin santo, kto robił najlepsze w Marradi lody, kto żartował sprzedając kiełbasę. Każda z tych osób to osobna historia.
Mario ostatnio skory jest do przywoływania wspomnień i snucia opowieści o dawnym życiu, a mi oczywiście w to graj! Myślę sobie, że muszę w końcu usiąść i wszystkie te historie spisać jak należy. Wiem, że pewnego dnia będzie z tego kolejna książka.
A w kwestii książki... W piątek nim wybiła siedemnasta na mailu zamigała nowa wiadomość. Redaktorka prowadząca moją trzecią książkę przysłała cały skład książki do autoryzacji, więc czeka mnie "upojny" weekend, ale - co ważniejsze - przyszedł też projekt okładki, który jest w końcu tym wymarzonym. Mam nadzieję, że tak już zostanie.
Idzie śnieżyca. Łudziłam się, że zmieni zdanie, że się pomylili, że nas ominie, ale chyba moje nadzieje zostaną pogrzebane. Teraz za oknem jeszcze kilkanaście stopni, pierwsze kwiaty na drzewach i dywany fiołków przy drodze - tak, to aktualne fotografie, ale jutro ma się wszystko zmienić jak w kalejdoskopie. Oby szybko przeszło, bo kwiatkowa eksplozja już wiosennie duszę rozochociła.
Dobrego dnia z odrobiną poetyckiej prozy Dino Campana. Sfotografowana tablica znajduje się nad torami kolejowymi pomiędzy stacją Marradi i marradyjskim cmentarzem. Inspiracja na każdym kroku, świat jest pełen inspiracji.
Pięknej soboty!
ŁUDZIĆ SIĘ to po włosku ILLUDERSI (wym. illudersi)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
2 komentarze
U mnie - na Pomorzu Polski - też śnieżyca nadeszła. Myślałam, że tylko poprószy lekko, ale jednak nie. Nasypało, zasypało i znów czekam na wiosnę. Ha ha !!!
OdpowiedzUsuńMam małe pytanko: gdzie te Twoje książki ? Chciałabym się z nimi zapoznać. Pozdrawiam serdecznie :)
Dzień dobry:) Tutaj: https://www.domzkamienia.com/p/e-booki.html są wszystkie informacje, a trzecia pojawi się już wkrótce.
Usuń