Wiosenny rebeliant
czwartek, stycznia 05, 2023Każdego roku to samo! Emocje jakbym odnalazła Święty Graal! Czy wypatrzenie jednego kwiatka może spowodować wybuch radości? Oczywiście, że może! Zwłaszcza jeśli jest to "Fiore di San Giuseppe" czwartego stycznia.
Szliśmy w stronę Campigno a ja wbijałam wzrok w skarpy przydrożne, w poszukiwaniu pierwszego fiołka. Fiołki są najodważniejsze. W zeszłym roku pierwsze okazy sfotografowałam na początku stycznia. Tym razem również miałam nadzieję na podobne znalezisko, tym bardziej, że od długich tygodni temperatury są wczesnowiosenne. Oczywiście nie wspominam nawet o stokrotkach czy mleczach, bo te są tutaj całoroczne.
Fiołków jednak nie było, choć ich listki są już w pełnej, zielonej gotowości. Zamiast fiołków natomiast na poboczu drogi, wśród zielonych traw prężył się dorodny fiore di San Giuseppe. Brawurowo wyprostowany, z głową do góry, nasycony kolorem, niczym rebeliant na manifestacji - zimowy rebeliant, który krzyczy o wiośnie!
Sfotografowałam go z pietyzmem i zaraz wysłałam zdjęcie Mario, żeby miał jasność, komu i w tym roku się kwiatkowo poszczęściło. On ten entuzjazm zawsze podziela i nie dziwi się moim wybuchom radości.
Przeszliśmy niecałe cztery kilometry i zawróciliśmy, bo jak zawsze czekały na mnie południowe lekcje. Spacerując w odwrotnym kierunku okazało się, że "rebeliantów" było więcej. Kilka kroków dalej znów zamigał łepek w kolorze fuksji, a potem kolejny i kolejny, a dalej jeszcze usłana była nimi cała łąka! No takie rzeczy to, przy dobrych wiatrach, najwcześniej w połowie lutego! Przynajmniej tak bywało do tej pory...
Ja wiem, że pewnie przyjdzie jeszcze mróz i śnieg, ale cieszyć się w pierwszych dniach stycznia kwiatami świętego Józefa - tutaj tak je nazywają - to dla mnie coś niebywałego, zastrzyk energii, radości, to jak sprzyjający wiatr, który wreszcie łapie się w żagle.
Łąki są teraz soczyście zielone - bardziej zielone niż w sierpniu - zauważył ostatnio Mikołaj. Wszystko powoli zaczyna kwitnąć. Żywych kolorów jest całkiem sporo. Dla mnie te kolory są bardzo ważne. To taki magiczny lek na wiele dolegliwości.
Przed nami Befana. Nim jednak nastanie wesoły wieczór w Biforco, czekają kolejne odkrycia. Niech to będzie dobry dzień!
REBELIANT to po włosku RIBELLE (wym. ribelle)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
0 komentarze