O życiowych wyborach

wtorek, stycznia 24, 2023

Dom z Kamienia Kasia Nowacka

Ostatnie dni wypełniają mniej lub bardziej ożywione dyskusje o szkole, o końcu semestru, o maturze i o studiach. Teraz patrząc z boku widzę jaki to trudny moment dla młodych ludzi. Wybrać dobrze to, co ma potem wypełnić nasze życie. Tomek swojego wyboru dokonał z pełną świadomością, że to wybór zupełnie "nieprzyszłościowy", "nieopłacalny" - w materialnym tego słowa znaczeniu. I ma w tym wyborze moje pełne poparcie. Moje marzenie o studiach nigdy się nie spełniło. Artystyczna droga nigdy nie stanęła przede mną otworem. Nie ugięłam się pod naciskiem rad starszych i nie poszłam w żadne bankowości, wybrałam inną opcję - namiastkę moich pasji. Być może gdybym ich posłuchała, teraz byłabym bogatsza, ale czy szczęśliwsza?

Jakiś czas temu Tomek pochwalił się Mario swoim wyborem, a ten oczywiście jak "typowy dorosły" zapytał:
- Ile się potem zarabia? 
Zaraz oczywiście poszedł w dłuższy wywód, że gdyby jeszcze raz był młodszy, to by został lekarzem, bo jakiś tam znajomy taką właśnie drogę wybrał i teraz to ma życie jak w Madrycie!

Tomek już nawet nic nie powiedział, ale poczułam jak się w nim lekko zagotowało. Tłumaczenie, że trudno być w życiu szczęśliwym, jeśli robi się to, czego się nie lubi, na nic się zdało. My dorośli niestety wszystko przeliczamy na pieniądze...

Nie wiem jaką drogą pójdzie Tomek, nie wiem też czy jego wybór (choć dla mnie fascynujący), to dobry wybór. Życie pokaże. Są na świecie artystyczne dusze, pełne natchnienia, niepokorne, których za biurkiem w "banku" nie da się usadzić. Dusze w nieustającym poszukiwaniu inspiracji, dla których największą życiową ekscytacją jest tworzenie. 

Tomek oprócz swoich "nieżyciowych" studiów i udzielania się w szlachetnym wolontariacie, planuje zdobycie jakiegoś konkretnego zawodu i myślę, że to jest bardzo dobry trop. Można być artystą, filozofem, czy kimkolwiek, a zarabiać na chleb na przykład jako hydraulik, piekarz czy drwal. Oby mu się to wszystko powiodło, oby miał w sobie  siłę i przebojowość. Ma w tym moje pełne poparcie i oparcie. Pieniądze są niestety cholernie w życiu potrzebne, ale jeśli to życie ma być prawdziwym życiem, to liczy się coś jeszcze. 

Ostatnio przed snem Tomek pozwolił mi w końcu przeczytać kilka jego poezji... Gdyby mi to pokazał podpisane sławnym nazwiskiem, uwierzyłabym bez cienia wątpliwości. Tyle dojrzałości i ironii w jego słowach, tyle słów z krwi i kości, tyle błyskotliwych zwrotów... Nie mam oczywiście zgody na publikację, ale podsuwam mu pomysły o konkursach, bo zatrzymanie tego w szufladzie byłoby po prostu grzechem.

Myślę sobie, że ten czas teraz to jeden z najważniejszych egzaminów dla mnie jako matki. Podpowiedzieć, a nie narzucać, pomóc znaleźć drogę, bez przepychania własnych wizji, wysłuchać lamentów na podłość systemu, być szczerym krytykiem z wyczuciem, być... zwyczajnie być i słuchać. 

Pięknego dnia!

WYBÓR to po włosku SCELTA (wym. szelta)

Ps. Jeśli ktoś słyszał o sensownych konkursach literackich we Włoszech i po WŁOSKU oczywiście, chętnie przygarnę wszelkie podpowiedzi.

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

2 komentarze

  1. Kolega mojego syna ukonczyl architekture bardziej dla rodzicow niz dla siebie, i zaraz po laurii zaczal szkole aktorska, bo to bylo jego pasja. Wsrod tych absolwentow jakos nie slychac o nowym Renzo Piano, natomiast mlody aktor zdobywa coraz wieksza popularnosc, w teatrze, w kinie, na sky, na Netflix, w telewizji. Zyje z pasja, szczesliwy, ze z tej pasji moze sie utrzymac. Pozdrowienia znad Stretto.

    OdpowiedzUsuń
  2. Podobno jak robisz to co lubisz to nie przepracujesz ani jednego dnia w zyciu.

    OdpowiedzUsuń