Koślawy bałwanek, dorosłe ręce i choinka 2022
piątek, grudnia 09, 2022Dorosłe ręce (och!), które wieszają jedynego w swoim rodzaju bałwanka. To właśnie jest nasza ulubiona ozdoba choinkowa - tak wczoraj wspólnie stwierdziliśmy. Żadne bombki - nawet ręcznie malowane cuda od Tiffaniego czy innego "aniego", które kosztują miliony za sztukę, nie mogą równać się z lekko koślawym bałwankiem, którego Mikołaj zrobił w szkole. Był chyba w drugiej, a może trzeciej klasie i choć zdolności manualne w Mikołaju rozwinęły się zdecydowanie później, to ten bałwanek jest dziś dla nas arcydziełem i obchodzimy się z nim z nabożnością.
I tak sobie pomyśleliśmy, że ta nasza choinka to tez historia... Historia ludzi, których drogi gdzieś tam na chwilę złączyły się z naszymi. Na przykład kordonkowe bombki od B.! Niestety pierwszego roku po drugiej stronie rzeki nieopatrznie ulokowaliśmy ozdoby w cantinie i część z nich nie przetrwała z racji ogromnej wilgoci, ale niektóre nadal są i pięknie się mają - kolejny już rok na choince w Domu z Kamienia.
Niektórzy po moim wczorajszym zdjęciu na Instagramie, zdziwili się - to już? - pytali.
Już, już! I owszem! Tradycja, że świętowanie zaczyna się ósmego grudnia bardzo nam się podoba. To celebrowanie oczekiwania jest rozłożone w czasie. Jest dzień pierników, choinki, dzień mercatini - i to nie jeden! Jest dzień na vin brule' z przyjaciółmi. Jest dzień ciszy i spokoju. Po świętach i Befanie, to ja już żyję wiosną i choinka nie jest mi do niczego potrzebna.
Tak - przyznaję uczciwie - wolę świętowanie po włosku. Z polskich tradycji zachowaliśmy wigilię i tradycje jej towarzyszące, ale cała reszta bez muszenia, bez napinania się, cała reszta jest dla nas miłym świętowaniem po włosku...
Tomek zaproponował nową destynację na świąteczne wojażowanie. Myślę, że ucieszy się bardzo Mikołaj, a ja będę szczęśliwa tak czy inaczej. Wojażowanie samo w sobie jest szczęściem, cel jest sprawą drugorzędną.
Filozofia, która dla Was okazała się łatwa, sprawiła chłopcom wczoraj trochę trudności. Ostatecznie, po moich dwóch podpowiedziach za trzecim strzałem odgadł autora Tomek. A dziś zwycięzcą jest Mikołaj. Czy już wiecie, kto to powiedział:
Non vi è vento favorevole per il marinaio che ignora la rotta.
lub inna wersja Non c'è vento favorevole per il marinaio che non sa dove andare.
(tł. Nie ma przychylnego wiatru dla marynarza, który nie wie dokąd płynie)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
3 komentarze
Seneka?
OdpowiedzUsuńSi!!!
UsuńNajwspanialsze i najcenniejsze są rzeczy które mają chociaż najskromniejsza historię . Tak jak Mikołajowy bałwanek , zresztą przecudny . W naszym domu prawie każda rzecz ma historię .Nie zawsze są to rzeczy w najlepszym guście ale dla nas bezcenne ponieważ przypominają o tym co było .. Marysia
OdpowiedzUsuń