Oto jest Kasia i co ma bocian do Cateriny
piątek, listopada 25, 2022Przez te lata zebrało się kilka imieninowych wpisów. O TU i TU i jeszcze TU. Dziś mogę dopisać tylko to, że jeszcze silniejsze jest we mnie "poczucie" bycia Kasią. W pewnym momencie zrobił się bałagan z Katarzyną, Kasią, Kaśką, Cateriną, Katią... A zatem teraz jestem Kasia. Tak się przedstawiam nawet w najbardziej oficjalnych momentach, czy po polsku czy po włosku. Po prostu Kasia. Nigdy się nie przekonam do Katarzyny i nigdy nie polubię Kaśki, natomiast wszelkie zdrobnienia zawsze chętnie przygarnę. Cateriną też lubię być, ale Caterina nie jest tu "wyjątkowym imieniem", o jakim zawsze marzyłam. Paradoksalnie jest nim banalne Kasia. Kasia w Marradi jest tylko jedna!
Ale nie o mnie ma być dziś wywód, tylko o znanej Caterinie, o której zaczytywałam się wczoraj w pociągu w drodze do Florencji.
Caterina de' Medici na pewno była kontrowersyjną postacią, ale też postacią, która wyraźnie zapisała się w historii. Zamknąć w jednym wpisie wszystko to, co z nią związane, byłoby niemożliwością. Kilka ciekawostek przez te lata w Domu z Kamienia już się pojawiło, a dziś postaram się dopisać to, czego być może jeszcze nie wiecie.
Było o butach na obcasach, o perfumach, o lodach i o przysmakach, które dziś uważane są za klasykę francuskiej kuchni - naleśniki i zupa cebulowa, które oczywiście przywiozła do Francji Katarzyna de' Medici. To jednak tylko fragment długiej listy. O tym, że to ona zapoczątkowała jazdę konną "na amazonkę", czego następstwem było noszenie majtek - też już chyba kiedyś pisałam. Majtki oczywiście na miarę epoki - bliższe naszym spodniom, tak zwane "korsarki", więc można w stwierdzeniach posunąć się dalej i powiedzieć, że słynna Caterina zapoczątkowała modę na spodnie, nawet jeśli wtedy jeszcze ukryte pod suknią.
Caterina obsesyjnie dbała o dłonie. Oczywiście wygląd dłoni w tamtym czasie był szczególnie ważny, bo był wyznacznikiem statusu społecznego, ale ona miała na tym punkcie podobno prawdziwe fiksum dyrdum. Poza stosowaniem różnych pomad i kurzego białka na paznokcie, miała liczną kolekcję rękawiczek, które chroniły jej skórę.
Słynna Katarzyna przywiozła do Francji również widelec oraz zapoczątkowała wśród dam dworu "modę" stawania w pozycji bociana. To ta sama pozycja, którą dziś znają i baletnice i ci, którzy praktykują jogę. Czemu wtedy miała służyć - tak naprawdę nie wiadomo, ale pewne jest, że bardzo szybko ta moda się rozpowszechniła.
Zakręcony piątek już prawie na finiszu, więc staję w pozycji bociana, by odzyskać spokój i mówię Wam dobrego weekendu oraz wielkie dziękuję za moc życzeń <3
BOCIAN to po włoski CICOGNA (wym. czikonia)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
1 komentarze
I ode mnie Kochana Kasiu, wszystkiego dobrego!. Pozdrawiam. Hanka
OdpowiedzUsuń