Poezja i malarstwo - małżeństwo doskonałe
wtorek, października 25, 2022Zaczęło się od tego, że kiedy pojechałam ostatnio do Florencji, Tomek poprosił mnie o tomik poezji. Nie miał na myśli nikogo konkretnego, ale dał pewne wytyczne - "abstrakcja, ale nie surrealizm, może trochę coś jak teksty De Andrè..."
Przekazałam taki opis panu w informacji w księgarni Feltrinelli, ale ten zmarszczył czoło i tylko się zafrasował na tak trudne zadanie.
Szczerze mówiąc byłam pewna, że zaproponuje Dino Campana, a wtedy mogłabym się "pochwalić", że jak ktoś jest z Marradi to Dino zna na pamięć, ale taka propozycja nie padła. Zamiast tego mężczyzna podsunął mi pod nos japońską poezję Haiku, ale o tej rozmawialiśmy już z Tomkiem wcześniej i ta bardziej odpowiadała moim gustom niż jego, więc odstawiłam książkę na półkę.
- To już nie kombinuj. Jest Whitman? - powiedział Tomek, kiedy zadzwoniłam skonsultować zakup.
- Jest.
Zapłaciłam za włosko - angielski tomik Walta Whitmana i poszłam na peron 17, a całe to zajście stało się potem przyczynkiem do bardzo inspirującej dyskusji.
- Ten pan w księgarni mógł zaproponować Dino Campana.
- I byłam pewna, że tak zrobi.
- Campana jest świetny.
- Tak, do mnie też bardzo przemawia.
- A gdyby jego poezja była obrazem, to czyje malarstwo ci tu pasuje? Czyja twórczość malarska jest odbiciem jego poezji? - zapytał Tomek.
- Przecież to Chagall - odpowiedziałam bez cienia namysłu i tak to się zaczęło. Chyba przez godzinę "bawiliśmy" się malarstwem i poezją oraz prozą, a zabawa ta przeciągnęła się jeszcze na kolejny wieczór.
- De Andrè to Bo Bartlett, ale niektóre z jego tekstów to też van Gogh
- A Pascoli to Silvestro Lega.
- A Munch to Kafka, tylko Kafka nie jest poetą...
Następnego dnia.
- Wiesz co, myślałem jeszcze nad tą poezją...
- Ja też!
- I tak się zastanawiam, że Silvestro Lega to jednak Verga, a Pascoli to bardziej Jean-François Millet.
- Oczywiście! Lega to Verga bez dwóch zdań. A Pascoli mógłby być też Chełmońskim.
- Nie znam.
Tu pokazałam Tomkowi kilka propozycji Google, a przy okazji odkryłam, że reprodukcja obrazu, która wisiała w moim rodzinnym domu to właśnie Millet!
- Nadal jednak nie mogę znaleźć poezji odpowiadającej malarstwu Moneta.
- A zastanawiałaś się kiedyś, co twoje pisanie odzwierciedla? Bo ja to ... (niestety ten fragment naszej rozmowy został przez Tomka ocenzurowany)!
- Ciekawe! Tak, ty to rzeczywiście..... A ja... A ja... Wiesz co... chyba moje pisanie to trochę Monet.
- Też tak uważam. Takie przyziemne.
- Słucham? Moje pisanie przyziemne?
- Piszesz przecież o tych kwiatkach swoich. Przyziemne - w sensie, że takie normalne.
- No tak, tylko rozpływa się wszystko w świetle takim czy innym albo jest owiane mgiełką... Tak, zdecydowanie identyfikuję się z obrazami Moneta.
- Niektórzy poeci są "łatwi". Turner to przecież Leopardi.
- A Łempicka? A Rubens?
- A Hopper?
- Właśnie... mój ulubiony Hopper....
- Georges Braque to T.S. Elliot.
- A Piekło Dantego to Beksiński - dodał od siebie Mikołaj.
- Hemingway to Winslow Homer!
A potem zrobiła się późna godzina i chłopcy wyszli do szkoły. Szkoda. Moglibyśmy się tak bawić i bawić. Może przy kolacji ta zabawa będzie miała kolejny ciąg dalszy... Bardzo to inspirujące konfrontować swoje luźne skojarzenia ze skojarzeniami innych.
Pięknego dnia!
KOJARZYĆ, połączyć coś z czymś to po włosku ASSOCIARE (wym. assocziare)
Zdjęcia, żeby lepiej wczuć się w malarski klimat z muzeum w Rouen.
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
4 komentarze
Jestem pod ogromnym wrażeniem jak bardzo obyci ze sztuką i literaturą są chłopcy. Niejeden dorosły (w tym oczywiście ja ;) ) nie mogą się pochwalić znajomością chociaż połowy dzieł, i artystów o których wy rozmawiacie swobodnie przy kolacji czy śniadaniu. To jest piękne i proszę być z tego dumną.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Karolina
Wspaniała rozmowa, ciekawe skojarzenia :). Uwielbiam takie dysputy w obszarze sztuk różnych, ale niestety w rodzinie nie mam sprzymierzeńców :). Mój syn na maturę z języka polskiego przygotowywał prezentację na temat dyskusji sztuk (literatura, malarstwo, fotografia) - weszliśmy wtedy w nieco podobne rejony rozważań, analizując szczegółowo konkretne "przypadki". On co prawda raczej nie jest humanistą, więc angażował się średnio, ja natomiast wsiąkłam w ten temat i jeszcze długo później studiowałam różne książki na ten temat. Fascynujące!
OdpowiedzUsuńWspaniala zabawa, a w sumie troche nauka. Tak sie zastanawiam czy byc moze Lesmian troszke pasowalby do Moneta. Sama nie wiem..
OdpowiedzUsuńOraz bede musiala sobie pospwrawdzac kilka z nazwisk, ktore padly, bo nie do konca mi znajome, dziekuje za inspiracje i serdecznie pozdrawiam, jestescie swietni :)
podziwiam, ja nie znam twórczości wielu z tych wymienionych osób ale z przyjemnością doczytam... inspirujący wpis !!! dziękuję ps. jednak dla mnie Chagall to raczej Leopold Staff chyba ?
OdpowiedzUsuń