O tym, że łąka jeszcze nie śpi
wtorek, października 04, 2022Kwiaty podobne do dziurawca, krwawnik i cykoria nadal kwitły, jakby nieświadome tego, że na świecie już od kilku dni panuje październik. Tyle jeszcze było kolorów pomiędzy wyschniętymi badylami, rachitycznymi źdźbłami, brunatnymi reliktami lata. I mięta tak bardzo zielona, jaskrawa, pachnąca. Roztarłam w palcach kilka listków, zbliżyłam je do nosa i zachłannie zachłysnęłam się jej zapachem. Wyciągnęłam z plecaka notes i zaraz zaczęłam spisywać refleksje z ostatnich dni. Słońce grzało tak, jakby to był początek lata, a na moim ramieniu na króciutką chwilę przysiadł motyl - wielki, kolorowy motyl...
To był bardzo dobry dzień. Udało mi się zrobić bardzo wiele i udało mi się co najważniejsze odpocząć. Nadprogramowy czas to akurat zasługa odwołanych lekcji, co nie powinno mnie oczywiście bardzo cieszyć. Nie ma lekcji - budżet cierpi, ale tak po ludzku... mieć czasem w ciągu dnia nadprogramowe godziny dla siebie to miła odmiana.
W ramach odpoczynku postanowiłam najpierw wydreptać moje kilometry, a potem usiąść na łące "dyziowej" i być tylko z własnymi myślami, cieszyć się ciszą, ostatnimi kwiatami, zapachem mięty i widokiem na Apeniny.
Kolejny raz pomyślałam sobie - jakie to wielkie szczęście mieszkać w takim miejscu, kiedy w ciągu dnia, między jednym zajęciem, a drugim można ot tak usiąść sobie na dzikiej łące i galop myśli zatrzymać, kiedy te kwiaty, łąka i zapach mięty nie są zarezerowane na wakacje i urlopy, tylko są częścią, elementem każdego najzwyklejszego dnia.
W centrum Marradi już stanęły kasztanowe budki, które posłużą za kasy biletowe. Marradyjczycy coraz częściej publikują na fejsbuku zdjęcia pierwszych marroni. Już nie mogę się doczekać, by posmakować pierwszych kasztanowych słodkości i klasycznych caldarroste! Najbliższa niedziela, to pierwsza w tym roku kasztanowa sagra, więc jeśli jesteście w okolicy zaglądajcie do Marradi! Będzie smacznie!
***
Wiem, że moja skrzynka mailowa kipi, wiem też, że na wiele wiadomości w różnych komunikatorach jeszcze nie odpowiedziałam, ale czasem zwyczajnie nie mam na to siły, nie tylko czasu. Jeśli macie jakieś pytania związane z Florencją i jej okolicami - zapraszam do mojej florenckiej grupy na fb: https://www.facebook.com/groups/398956324949771.
Nowych uczniów na lekcje włoskiego w tej chwili nie mogę przyjąć. Doba ma tylko 24 godziny, a ja więcej niż osiem godzin lekcji w ciągu dnia nie jestem w stanie poprowadzić. Tylko ci, z którymi umawiałam się wcześniej są ujęci w grafiku na nowy rok "szkolny", ale grafik ten - jak wiecie - ruszy pełną parą po piętnastym, kiedy już zamknę jesienne warsztaty.
Wybaczcie jeśli nie odpowiadam na wspomniane wiadomości, ale mam czasem przesyt telefonów, komputera i wszystkich komunikatorów czy social media, choć paradoksalnie, a może to właśnie przez to, że jestem tu non stop obecna i aktywna. Kiedy idę na "moją" łąkę, czy maszeruję do Świątyni Dumania, nie chcę zakłócać sobie ciszy, bo ta cisza jest mi dla zdrowia psychicznego potrzebna jak tlen. Nawet ja na krótkie chwile potrzebuję się odciąć od wszystkiego i wszystkich, a telefon wyciągam zamiast aparatu fotograficznego.
Wtorek zapowiada się bardzo pracowicie. Na szczęście dalej trwa październikowe lato. Znów budzę się przy oknie otwartym na oścież. Znów wracam z zakupów rozebrana, rozchełstana, bo temperatury przyjemnie szaleją. Znów pranie pachnie ciepłym wiatrem.
Pięknego wtorku!
ODPOWIEDZIEĆ to po włosku RISPONDERE
bluza: www.madame.com.pl
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
0 komentarze