Filmowa dysputa zakrapiana abstrakcją
piątek, października 07, 2022- Klasa M. była na Dante w kinie i powiedzieli, że słabe. Widzi Matka? Włoskie filmy są słabe.
- Nieprawda!
- A jaki film jest dobry?
- Och! Sorrentino! Choćby Sorrentino!
- A co to?
- No ten ulubiony reżyser mamy - wyjaśnił Tomek.
- Ulubionym jest Ozpetek, ale Sorrentino też wspaniały. Weźmy najpierw La Grande Bellezza.
- O czym to jest?
- Yyyy .... o życiu...
- O życiu? - obydwaj popatrzyli się na mnie z politowaniem.
- Bambi i Król Lew też są o życiu.
- No dobrze. O zepsuciu i o niespełnieniu, o oczekiwaniach i ambicjach i też trochę Rzymu i rzymian tam jest.
- A Neron jest?
- Jaki znowu Neron? To współczesne czasy.
- Bo mnie Matka tymi Rzymianami zmyliła.
- Zostawmy Wielkie Piękno. Jeśli na przykład chcesz jechać do Neapolu, to obejrzyj sobie È stata la mano di dio, właśnie Sorrentino. Neapol po tym filmie zaczynasz kochać już na odległość.
- Jak będziesz chciał jechać do Nepolu, to obejrzyj lepiej Il Giovane Favoloso - wtrącił się znów Tomek.
- Jak będę chciał jechać do Neapolu, to sobie Gomorrę obejrzę - uciął temat Mikołaj.
...
- Tak myślałam, że ten Dante będzie słaby.
- Przecież Matka mówiła, że chce zobaczyć.
- Tak, ale zapowiedź zupełnie bez szału.
- Bo nie lubi kostiumowych filmów.
- Lubi! Jak nie lubi?
- Średniowiecza nie lubi.
- Ale lubię wszystkie Jane Austen.
- Jane Austen zrobiła filmy?
- Litości! Filmy na podstawie jej powieści.
- A widziała il Decameron?
- Ale to stare jest.
- Nie, nie, ten nowy o Boccaccio, wyszedł już po 2000 roku i co? I niech dla porównania popatrzy na Władcę Pierścieni.
- To są dwa różne budżety - znów odezwał się Tomek i dodał - Truman Show to jest bardzo dobry film.
- Tak, Truman Show to jest świetny film, ale co to ma do rzeczy? Ani on włoski, ani kostiumowy..
***
Nim zaczęliśmy rozmawiać o filmach, przez chwilę dyskutowaliśmy o teatrze surrealistycznym. I w czasie tej rozmowy o filmach wrócił jak bumerang ten surrealizm - choć może bardziej abstrakcja?
Abstrakcją i surrealizmem były też inne piątkowe zdarzenia. Ale te pozostaną off the record. To był surrealizm zdecydowanie mniej zabawny, ale teatr życia nie zawsze jest przecież do śmiechu, może nawet rzadko kiedy jest...
Przede mną pracujący weekend, pierwsza zagra kasztanowa i start październikowych warsztatów.
Oby wszystko dobrze się poukładało.
Pięknego weekendu!
REŻYSER to po włosku REGISTA (wym. redżista)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
0 komentarze