O pizzy i przynależności
sobota, sierpnia 13, 2022Nawet jeśli wróciłam skonana, choć na pewno nie w połowie tak jak Mario, bo ja przecież tylko w roli pomocnika, to dziś mogłabym to wszystko powtórzyć. W takich wieczorach jest to, co we włoskim życiu kocham. Takie wieczory są trochę kwintesencją tego życia. Kiedy zdarza się, że taki wieczór przypadnie w czasie pobytu moich Gości, jestem bardzo szczęśliwa, bo to najlepszy sposób, by pozwolić komuś włoskiego życia posmakować. Piękne są we Włoszech zabytki, piękna natura, piękne jest wszystko, ale to, co tak bardzo chwyta za serce to ludzie i niezwykła atmosfera jaką, potrafią stworzyć oraz radość z najdrobniejszych rzeczy.
Dla mnie móc w takich momentach uczestniczyć od kuchni, nie tylko jako gość, to radość podwójna, bo pozwala mi poczuć się stąd. Daje mi to błogie uczucie przynależności.
Że pizza wyszła fantastycznie (sztuk 80!), to już nawet nie trzeba dodawać, kto kiedykolwiek miał szansę mariowej pizzy spróbować, na pewno na te słowa przyklaśnie. Oprócz pizzy była też smażona piadina, były cantucci i arbuz i wino, dużo wina...
Niestety deszcz, który na początku nie mógł się zdecydować, w końcu postanowił, że skoro tak długo Marradi swoją obecnością nie zaszczycił, to czas najwyższy to zmienić. Kropiło, burzyło się, potem ciut mocniej, ale goście wytrwali do końca, a Mario wykorzystał wszystkie przygotowane porcje ciasta.
W czasie kiedy, ja uwijałam się z radicchio, mozzarellą, kaparami i kiełbasą, do Biforco już niemal pod osłoną nocy dotarł Tomek. Spragniony włoskiej kuchni, zastał w rondlu domowe pomodoro z ogródkowych darów. Kiedy wróciłam, siedział jeszcze przy stole i tymi smakami się delektował. Uradowany był swoją pierwszą samodzielną całkiem daleką podróżą, ale jak sam przyznał - brakowało mu rzeki, brakowało mu naszej doliny...
Ja dziś odsypiałam pół dnia po wczorajszej gonitwie, ale dziś czeka nas wieczorny odpoczynek. Dziś to my będziemy biesiadować. Już wieczorem startuje sagra del cinghiale! Jeśli jesteście w okolicy - zapraszamy!
Pięknej reszty długiego weekendu!
PRZYNALEŻEĆ to po włosku APPARTENERE
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
1 komentarze
Wspaniała społeczność , aż chciałoby się w ich - Waszym życiu uczestniczyć . Żyć tam po prostu ..🥰
OdpowiedzUsuń