Marradi śpiewa... i wiele wiele więcej!
niedziela, sierpnia 14, 2022Marradi śpiewa, Marradi ucztuje, Marradi się bawi, gra, poznaje historię. I to wszystko jednego dnia...
Czas około Ferragosto to zdecydowanie najintensywniejszy moment w letnim kalendarium gminy i okolic. Niemal każdego dnia są jakieś atrakcje, a bywa i tak, że jednego dnia jest ich tyle, że nie sposób wszystkie obskoczyć.
Tak było wczoraj. Marradi rozśpiewało się na każdym rogu - to nowa inicjatywa pod tytułem Canta Marradi - od występów w centrum po konkurs wokalny przy basenie. Nie od dziś wiadomo, że nasze miasteczko to wylęgarni talentów w wielu dziedzinach - talentów i pasji.
Poza tym wczoraj też ruszyła sagra del cinghiale - dla wielbicieli dziczyzny to punkt obowiązkowy.
I w końcu ostatnia niespodzianka...
Zajadając z apetytem potrawkę z dzika z polentą wypatrzyliśmy odręcznie przygotowany plakat - zaproszenie: Mostra Militare. Zaraz pomyślałam, że to przede wszystkim coś dla Mikołaja, ale ten teraz daleko. Tak czy inaczej postanowiliśmy sprawdzić co też się za tym kryje.
Okazało się, że wystawę wojskową przygotowali lokalni fascynaci tematu, a to, co zgromadzili w swojej kolekcji, to materiał na porządne muzeum. Spędziliśmy tam dłuższą chwilę oglądając dokładnie każdy element wystawy i gawędząc z jej organizatorami.
Od mundurów, przez miny, fragmenty samolotu, przedmioty osobiste czy też przedmioty survivalowe. Niezwykła podróż w czasie.
I kilka zagadek na dobry początek dnia. Zagadki przede wszystkim dla bywalców Marradi. Co ma wspólnego z Marradi hinduski żołnierz? Czy umiecie rozpoznać drogę w Brisighelli (zdjęcie wyżej) i w końcu czy rozpoznajecie miejsca z dwóch poniższych zdjęć?
Marradi bawiło się wczoraj do nocy, dziś pod osłoną nocy będzie wędrować w blasku gwiazd. Jeszcze raz przypomnę, że jeśli jesteście w okolicy i kochacie górskie wyprawy - możecie się do nas przyłączyć.
Tymczasem Dom z Kamienia w węższym składzie żyje swoim życiem. Tomek spędził pół dnia nad rzeką spragniony natury. Ja pół dnia odsypiałam piątek, drugie pół pracowałam. Dziś mam nadzieję na odrobinę relaksu i na długie pisanie. Poza wieczorem nie mam zupełnie planów, ale tak właśnie jest dziś dobrze.
Na dobry początek dnia, kupiłam bilet na prom... Mam nadzieję wykorzystać go w nadchodzącym tygodniu. To tak, żeby się nie wycofać, żeby klamka zapadła, żeby nie wyszedł ze mnie tchórz i nie kazał wystawić samej siebie do wiatru w tej mojej samotnej podróży. Bardzo jej w głębi serca potrzebuję.
Pięknej niedzieli!
WOJSKOWY to po włosku MILITARE (wym. militare)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
1 komentarze
Wspaniale się bawicie! Tego życia towarzysko-kulturalnego i tej atmosfery zazdroszczę :). Włosi na pewno są bardziej otwarci i spontaniczni niż Polacy, to oczywiste.
OdpowiedzUsuńW jednym z wcześniejszych wpisów pisałaś, że identyfikujesz się z marradyjska społecznością, czujesz, że należysz do tego właśnie świata. To widać, Twoja italiańska osobowość przenika z tych wszystkich opowieści. Bardzo to piękne, miło się obserwuje, jak wielką radość sprawia Ci takie życie :).