Kto supportuje gwiazdom i dlaczego jest dziwnie
piątek, sierpnia 12, 2022Szybko znudziło mi się czekanie na spadające gwiazdy. Mam nadzieję, że marzenia spełnią się i bez ich pomocy. Jakbym czekała na moc gwiazd, to bym pewnie jeszcze kwitła na Grochowie... Kiedy człowiek czegoś pragnie, to po prostu działa i tyle.
Ale oczywiście faktem jest, że sierpniowe niebo zestrojone jest w magię, jak żadne inne. Może tylko październik mógłby stawać z nim w szranki, bo takich zachodów jak serwuje ottobre, to świat nie widział!
Znudziło mi się czekanie na gwiazdy, bo i noc była chłodna, a poza tym nawet jeśli miały zacząć spadać, to cały splendor odebrał im wczorajszy księżyc. Było to trochę jak wtedy, gdy support na koncercie przebija występ głównej gwiazdy.
Księżyc był naprawdę imponujący. Najpierw nieśmiały, otulony sama nie wiem w co, czy też schowany za coś co praktycznie nie istniało, coś nieuchwytnego jak nieprawdopodobnie lekki woal. Luna velata...
A potem to coś zostało w dole, księżyc wspiął się na palce i jego obraz zrobił się czysty jak łza.
Wszystko to obserwowaliśmy z Monteromano, o którym możecie przeczytać oczywiście w Nieznane Toskania i Romania. Gdzie Dante mówi dobranoc. To miejsce w tych dniach bardzo popularne i oczywiście nie byliśmy jedynymi obserwatorami.
Piątek zaczyna długi weekend Ferragosto. Działo się będzie bardzo wiele, już sam piątek obfituje w atrakcje. Jeśli jesteście w okolicy to dziś przy basenie miejskim możecie skosztować polenty, jutro czekają inne atrakcje, a ja ruszam do pracy przy wieczorze z pizzą, który przy okazji zakończy pobyt moich sierpniowych Gości, którym za kawałki wspólnego czasu i nieopisaną życzliwość bardzo dziękuję.
Cieszę się, że udało mi się dziś wstąpić do Palazzo Torriani, uśmiecham się na wspomnienie wielu życzliwych słów, jakie wpadły w moje uszy, Tomek już leci do domu, starzy znajomi zapowiedzieli się na jesień...
Tyle dobrego, a mnie dziś jakoś dziwnie. Czasem tak jest. Czasem sam człowiek nie wie dlaczego. A może to właśnie przez Ferragosto, które tak bezczelnie przypomina, że została już tylko połowa sierpnia i że za równo miesiąc znów zaczyna się szkoła? To będzie ostatni wspólny rok chłopców w tej samej szkole. Może potem spotkają się w Bolonii, kto wie? Tak czy inaczej to będzie już zupełnie inna historia, a teraz niech to moje dorosłe dziecko bezpiecznie wróci z krainy gulaszu, tokaju i Sandora Marai, niech wyląduje gładko na lotnisku bolońskim! Domowy sos pomodoro i soczyste brzoskwinie - wedle zamówienia już na niego czekają.
Pięknego weekendu!
WYLĄDOWAĆ to po włosku ATTERRARE (wym. atterrare)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
0 komentarze