Sekrety i znaki - znów ukochana Florencja!
niedziela, lipca 10, 2022Tylko kilka godzin we Florencji, a cały worek nowych sekretów. Florencja to studnia bez dna. Niech pomyślę... Jeden, dwa... Siedem! Tak, siedem nowych sekretów czeka na opisanie.
Zrobię to w odpowiednim czasie jak należy, porządnie z detalami... Jeszcze nie teraz, bo przecież wszystko ma swój moment. Z drugiej strony mam świadomość, że ostatnio przynudzałam w nieskończoność sentymentalnie, rodzinnie, więc niektóre z nich zdradzę już dziś, przynajmniej półsłówkami.
Dawno we Florencji nie byłam. Chyba przez cały czerwiec nie odwiedziłam Ukochanej, choć oczywiście czytam o niej i zgłębiam jej historię każdego dnia - naprawdę każdego. Jej odkrywanie, uczenie się jej stało się moją pasją - jedną z największych - oraz ambicją.
Pierwszy sekret znają pewnie nieliczni. Jestem przekonana, że tylko bardziej uważni zauważyli na Piazza dell'Olio - dosłownie dwa kroki od Duomo - wtopioną w Palazzo Arcivescovile fasadę maleńkiego kościoła.To San Salvatore al Vescovo. Pierwsze wzmianki o świątyni pochodzą z 1032 roku, ale naukowcy zgodni są co do tego, że powstała już w IX wieku.
Dlaczego San Salvatore zasługuje na chwilę uwagi, na choćby jedno zdjęcie?
Otóż we Florencji tylko trzy kościoły zachowały swoje oryginalne marmurowe fasady. Są to Santa Maria Novella, San Miniato al Monte i właśnie San Salvatore. Jeśli już nasycicie oczy Duomo, Baptysterium i Campanile, wstąpcie na piazza dell'Olio, by spojrzeć na marmurową, romańską fasadę San Salvatore i wypić kieliszek chianti we Fiaschetterii Nuvoli. Tę egoistycznie polecam z bólem serca. Zwykle większość turystów szczęśliwie ją omija, dzięki czemu nadal panuje tu swojska atmosfera.
Druga ciekawostka sięga najdawniejszych czasów - oto ślady rzymskiego miasta. Jeśli będziecie spacerowali od Santa Croce w stronę Piazza della Signoria, wybierzcie trasę przez via Torta.
Mała wąska uliczka, mniej uczęszczana przez turystów, gnie się wyraźnie po łuku. Jest to pamiątka dawnej topografii miasta. Via Torta wyznacza profil rzymskiego amfiteatru.
Kto postawił sobie za punkt honoru poznać dobrze miasto, na pewno odwiedził również Casa Buonarroti, w której można podziwiać dwa ważne dzieła Michelangelo z młodzieńczych czasów. Ale czy wiecie, że dom, w którym artysta spędził swoje pierwsze dziecięce lata we Florencji znajduje się kilka ulic dalej?
Tablicę upamiętniającą ten rozdział jego życia znajdziemy na jednym z palazzi przy Via dei Bentaccordi.
Mam zamiar oderwać się dziś od komputera, więc jeszcze tylko dwa sekrety, inne pozostaną w ukryciu przez pewien czas.
Wszyscy na pewno znają tragiczną historię z 1966 roku, kiedy potężna powódź nawiedziła miasto. Jednak już pewnie nieliczni wiedzą, że nie był to jedyny taki przypadek w historii toskańskiej stolicy. Kto uważnie zwiedział plac Santa Croce, być może wypatrzył tabliczkę z datą 13 września 1557. Takich tabliczek upamiętniających poziom wody w czasie innych powodzi jest jednak więcej. Znajdziecie je między innymi przy via Ghibellina na rogu dawnego kościoła Santi Jacopo e Lorenzo:
Kończyłam już mój sobotni florencki spacer, kiedy nagle stopy zatrzymały się przed taką oto tabliczką, która wkomponowana była w posadzkę. W jednej chwili poczułam miły dreszczyk, który delikatnie przemknął po kręgosłupie i przyjemnie rozlał się po całym ciele. Lubię takie znaleziska, lubię znaki, wierzę w znaki. Jak to możliwe, że nigdy wcześniej jej nie zauważyłam...
Czy wiecie, gdzie można przeczytać te słowa? Znacie historię i sens tej tablicy?
Mam nadzieję, że nowe sekrety będą miłą lekturą do porannej niedzielnej kawy. Niech to będzie dobry i spokojny dzień. Pięknej niedzieli.
Jeśli jeszcze ktoś nie czytał Sekretów Florencji zapraszam oczywiście do lektury.
TABLICA PAMIĘTKOWA to po włosku LAPIDE (wym. lapide)
sukienka: www.madame.com.pl
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
1 komentarze
W Firenze nie natknelam sie na ta tablice. Pewnie za bardzo jeszcze jestem turystka:) Ale jestem 100% pewna ze na jakims lotnisku potknelam sie widzac pod nogami tablice. Malo co nie wyrznelam w podloge bo w ostaniej chwili zauwazylam napisy. A. Gerutti: Wszystkie kroki w moim zyciu sprowadzily mnie wlasnie w to miejsce. Tu i teraz. Czy to nie jest genialne? Kasiu popraw mnie w tlumaczeniu. Usciski
OdpowiedzUsuńMalgosia Neuss