Rok za rokiem i nowe zdjęcie do kolekcji
czwartek, lipca 21, 20222007 i 2022 |
Wzrostem już chyba się zatrzymał. Patrząc na zdjęcie z zeszłego roku, nie wydaje się wyższy. Tylko zmężniał i buzia się nieco zmieniła. Jak oglądam te wczorajsze zdjęcia, to aż mi się wierzyć nie chce...
Tak, tak, dziś banałów będzie wiele. Same banały i matki sentymenty dziś będą i powtarzać się będę do znudzenia, jak zawsze na okoliczność naszego rytualnego zdjęcia.
Pamiętam to pierwsze. Rok 2007. Pierwsze wakacje w Marradi. Bar Centrale prowadził wtedy Mario (inny Mario, nie nasz), wiele rzeczy się zmieniło, ale wiele też pozostało tak jak dawniej - w tle widać skrawek ławeczki emerytów, która dziś nadal stoi w tym samym miejscu.
2018 i 2007 |
Żałuje, że od razu albo choć wcześniej nie wpadłam na pomysł powtarzania tego zdjęcia. Z drugiej strony lepiej późno niż wcale. To, że akurat wybór padł na to właśnie ujęcie, to też trochę przypadek, spontanicznie kiedyś byliśmy na lodach i tak mi się przypomniało. Mikołaj miał wtedy dziewięć lat. Ponieważ to był spontan nie miałam na sobie rzecz jasna specjalnego przyodzienia. Dopiero potem dopracowałam szczegóły. Teraz już tej koszulki nie zakładam ot tak, żeby tylko mogła dotrwać do następnych sesji.
- Już wystarczy - komentuje z przekąsem Tomek fotograf. - Wszyscy się na nas patrzą.
- Co mnie to obchodzi? - kwituję lapidarnie. - Jeszcze kilka kadrów, bo miny głupie porobiliśmy.
- Co sobie tamci ludzi pomyślą?
- Przez ponad pół życia, ba - nawet niemal całe życie, przejmowałam się "co ludzie powiedzą". Ale już nie. Już mam to kompletnie w nosie. Zrób jeszcze dwa zdjęcia telefonem i idziemy na kolację, bo inaczej spóźnię się na koncert.
Mikołaj na szczęście chętnie do zdjęcia pozował. On chyba docenił to, czym stał się Dom z Kamienia. Ostatnio sam nawet z archiwum korzystał.
Wczoraj robiąc te zdjęcia - może dlatego, że nagle uderzyła mnie dorosłość Mikołaja - pomyślałam, że byłoby pięknie móc się tu kiedyś sfotografować z trzecim pokoleniem. Ale... Kto wie co życie ma dla nas. Tymczasem znów powiem za szybko, za szybko...
Pięknego dnia.
UBRANIA to VESTITI (wym. westiti)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
2 komentarze
Popatrz Kasiu jak daleko jesteś od momentu kiedy tu przybylaś☺️Greta
OdpowiedzUsuńCudowna pamiątka , dla ws zystkich i jestem pewna ,że najwspanialszy prezent dla Mikołaja .. Marysia
OdpowiedzUsuń