Pośpiech kwiatów i myśli uporządkowane
poniedziałek, lipca 04, 2022
Największy milin przy via Francini chwilowo opadł z kwiatów, ale milin na szczęście lubi się powtarzać. Będzie jeszcze nam pięknie lipcowo kwitł. Słoneczniki teraz też w pełnym rozkwicie i tak tylko kombinuję sobie po cichu, jak tu na tradycyjne zdjęcia wyrwać pięć minut. Mario na fejsbuku przypomniał nasze video z zeszłego roku, czy też może sprzed dwóch lat, więc chęć na słonecznikowe zdjęcia jeszcze większa.
Ze "złych" kwiatowych wieści - zakwitła lagerstroemia... To subtelne różowe drzewko było dla mnie zawsze zwiastowaniem końca lata. Chyba do końca życia będzie kojarzyło mi się z naszym pozostaniem tu i z tym jak się nim zachwycałam prowadzając chłopców do szkoły w pierwszych dniach.
W tym roku cała wegetacja zwariowała, zakwitanie i przekwitanie dzieje się w zawrotnym tempie. Wszystko się tak bardzo spieszy, nawet kwiaty. Nie wiedzieć po co...
Z dobrych wieści - udało mi się szczęśliwie umówić jedną z ulubionych atrakcji, by ubarwić czas naszej grupie, która od wczoraj liczebnie się podwoiła. Burza czwartkowa zniknęła z prognoz pogodowych i mam nadzieję, że się więcej nie pojawi, bo czwartek bardzo bym chciała, żeby był dniem idealnym. Tego właśnie dnia moje matkowanie zrobi się pełnoletnie - i chyba ze wszystkich ja sama najbardziej to przeżywam - na pewno bardziej od głównego zainteresowanego.
Mam też w tym tygodniu nadzieję na inne atrakcje, ale co wyjdzie z szumnych planów - czas pokaże.
W całym kołowrotku zdarzeń jakimś cudem udało mi się na kilka dłuższych chwil myśli skupić, konspekt książkowy dokończyć, notatki uporządkować. Oczywiście jeszcze nie do końca i końca tak naprawdę nie widać, ale jak myśli choć częściowo uporządkowane, to zaraz lżej na duszy. Bałagan w szafie m nie przeszkadza, ale w głowie już tak.
BAŁAGAN to po włosku DISORDINE (wym. disordine)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
1 komentarze
Wszsyscy sie spiesza, gonia za czyms co jest prawdopodobnie nieuchwytne. Natura dziala inaczej, reaguje na pogode. U Was upaly, stad tez to kwitnace za wczesnie rozowe drzewko. Ostatnie Twoje zdanie w tym wpisie, wymiata:) Mam podobnie, idac spac, odsuwam noga pietrzacy sie kosz z niewyprasowana bielizna. Mam to gdzies, bo wiem ze kiedys bede musiala .Wazny jest komfort wypoczynku nocnego. Nie mam zamiaru maltretowac sie wyrzutami sumienia ze czegos nie zrobilam na czas. Rozumie mlode Matki ktore poprostu musza. Tez tak mialam swojego czasu.
OdpowiedzUsuńA teraz drogie czytelniczki Bloga Kasi, ktora przyzna sie ze tez olewa niektore czynnosci w domu, bo wam po prostu sie nie chce, albo jestescie tak zmeczone po pracy ze nie macie sily , lub poprostu z lenistwa( to nie jest grozne) nie robicie tego.