Czerwcowe wakacje - akt VI - Pietrabbondante i Samnici
sobota, czerwca 25, 2022Tak ogromna we mnie niewiedza - myślę sobie siedząc w antycznym amfiteatrze. Tyle jeszcze do nauczenia, doczytania, zgłębienia. Jak bardzo w tym momencie prawdziwe jest - nawet jeśli oklepane - powiedzenie "podróże kształcą"!
Dobrze, że mam przy sobie najlepszego przewodnika, fascynata historii i archeologii, który cierpliwie Matce - ignorantce tłumaczy - co i kto i jak i kiedy i dlaczego...
Samnici - jeden z ludów, który zamieszkiwał kilka wieków przed Chrystusem głównie tereny obecnego Molise. Lud waleczny i ambitny, który rywalizował z Rzymem o przywództwo i ostatecznie przez Rzym, mimo swej waleczności, po trzech wojnach samnickich został pokonany.
Do dziś możemy w Molise oglądać pozostałości dawnych osad Samnitów i właśnie jedna z nich była ostatnim "zaplanowanym" przez nas punktem wakacji (ale nie ostatnim w ogóle).
Przejechaliśmy od Campomarino w głąb regionu i jednocześnie w głąb półwyspu. Molise jeśli popatrzymy na mapę Italii, znajduje się w miejscu, gdzie "kozak" zwęża się w kostce. Wybrana przez nas spośród innych antycznych osad - Pietrabbondante, leży niemal w połowie drogi pomiędzy wybrzeżem Adriatyku i Morza Tyrreńskiego.
Molise zachwyca swoją "dzikością", bezdrożami, niepopularnością. Na drogach ruch znikomy, bo kto miałby się tu włóczyć. Po drodze żadnych samochodów na obcych rejestracjach, jakby o tym skrawku Italii nikt nie słyszał. Zachwycałam się ja, zachwycał się Tomek - dla takich wilków samotników kochających życie z dala od cywilizacji to raj...
Zjechaliśmy z drogi, by zrobić zapasy na piknik, a kilka kilometrów dalej, jak tylko wypatrzyliśmy "godne" miejsce, rozłożyliśmy się z kocem, na którym wylądowały: ventricina, caciocavallo, chleb, pomidory, brzoskwinie i wino.
Mieliśmy już tylko dwa kroki do celu i co rusz zerkaliśmy w niebo, bo akurat po obiedzie zapowiadano burzę. Rzeczywiście niebo od południa ciemniało coraz bardziej, ale szczęśliwie udało nam się i zjeść i zwiedzić kolejne niezwykłe miejsce, a burza rozpętała się, kiedy już byliśmy w drodze w poszukiwaniu miejsca na ostatni wakacyjny nocleg.
Osada samnitów w Pietrabbondante znajduje się kilkaset metrów od centrum miasteczka. Uważa się, że jest to najważniejsze sanktuarium i centrum polityczne dawnego ludu. Cały kompleks skierowany jest na południowy wschód - czyli zwrócony w stronę wschodzącego słońca. W ten sposób jego wstawanie można było kontemplować z głównej świątyni.
Również teatr został usytuowany w wyjątkowy sposób - tak, by naturalnym tłem dla sceny była zielona dolina Trigno. Co ciekawe też, siedziska w teatrze - w trzech pierwszych rzędach - wykonane są każde z osobnego kamiennego bloku, a ich oparcia mają ergonomiczny kształt, niemal na miarę naszych czasów. Wykończone zostały ze starannością - każde zamknięte oparciem w kształcie łapy gryfa.
Niewiele osób tu dociera. Oprócz nas napotkaliśmy w parku tylko cztery osoby. Może właśnie dzięki temu miejsce spowija niemal swojska naturalność, choć przecież to antyczne sacrum, imponująca historia...
Usiąść na tych samych siedziskach, na których niemal dwa i pół tysiąca lat temu Samnici podziwiali spektakle, zatańczyć na scenie, położyć dłonie na kamiennych murach ułożonych z precyzyjnie przyciętych bloków... To wszystko tak niezwykle...
Nim ruszyliśmy dalej, przystanęliśmy jeszcze na chwilę w samej Pietrabbondante. Maleńka miejscowość liczy niespełna tysiąc mieszkańców. Piętra to znaczy kamień i ten kamień w krajobrazie miasta gra pierwsze skrzypce. Abbondante - to znaczy obfity.
Weszliśmy na najwyższy punkt, na czubek kamiennego masywu górującego ponad kościołem, by jeszcze raz nacieszyć oczy zachwycającą panoramą Molise i dachów Pietrabbondante. Niezmierzoną zielenią pagórków, tu i tam nakrapianą drobnymi plamkami innych sennych osad.
Tak oto pożegnaliśmy Molise i mimo chwilowej pokusy, by wpaść do Neapolu, ruszyliśmy w stronę Lazio, ale to już nowa opowieść, która pewnie dopełni się jutro, a tymczasem dziś...
Dziś to już muszę gnać, rozkładać czerwony dywan, zbierać kwiatki, chłodzić prosecco, szykować smakołyki! Dziś bowiem do Biforco powracają Mama i Świta!!
Pięknego weekendu - pierwszego letniego i ostatniego już w tym roku czerwcowego.
sukienka: www.madame.com.pl
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
0 komentarze