Irysowy bal - irysowy zawrót głowy
sobota, maja 14, 2022Nie wiem dlaczego, ale patrzyłam na te irysy, fotografowałam jeden po drugim i nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że są jak tancerki w falbaniastych, falujących w tańcu sukniach. Skojarzenia jak film, natrętnie przewijały mi się przed oczami, w mojej głowie irysy nie chciały przestać tańczyć...
Choć trudno było wybrać te "naj" to jednak zdecydowałam, że w moim prywatnym konkursie wygrywają te na zdjęciu wyżej - gdzie delikatny lila fiolet przechodził w blady morelowy. Aż chciałoby się je pocałować! Tak z czułością... Takie były śliczne!
W ogóle wszystkie były wspaniałe i przede wszystkim samo miejsce jest tak niezwykłe, że kiedy już człowiek tam wejdzie, nie ma wcale ochoty wychodzić. Spotykają się tu sielska prostota oliwnego gaju i pełen szlachetnego uroku splendor kwiatów.
O tym, że trudno stąd wyjść mogłyby zaświadczyć moje czwartkowe towarzyszki, bo właśnie tam na jednej z ławeczek usiadłyśmy, żeby odpocząć po przedreptanych florenckich kilometrach i zapuściłyśmy... cebulki na dobre dwie godziny.
O florenckim Ogrodzie Irysów napisałam oczywiście w Sekretach Florencji, ale też rok temu pojawiła się na blogu szczegółowa foto relacja. Choć wszystko to widziałam już wtedy, to jednak i w tym roku nie mogłam sobie odmówić przyjemności podziwiania tego jedynego w swoim rodzaju spektaklu.
Jeśli jesteście we Florencji lub okolicach - ogród jest otwarty jeszcze do piątku.
Nie mam dziś już siły na pisanie i chyba w ogóle na nic. Jeszcze trochę pracy, a potem mam zamiar odpocząć. Następny tydzień to chwila pozornego oddechu, by zaraz potem w sobotę wystartować z naszymi warsztatami. To był bardzo męczący, stresujący, ale też piękny tydzień. Dużo dobrej energii, nowe znajomości, które z wirtualnego świata przeszły do tego rzeczywistego, dużo nowych Czytelników, nowe doświadczenia i w końcu cała masa życzliwości i ciepła.
Po wczorajszej audycji - wiem, że jeśli ktoś jest patronem radia 357 podcast z rozmowy jest do odsłuchania - zasypaliście mnie polubieniami fanpejdża na fb i na instagramie. Bardzo Wam za to dziękuję. Dostałam też wiele przemiłych maili, więc pozwólcie tylko, że chwilkę złapię oddech i zaraz każdemu odpowiem.
Zostawiam Was z galerią irysową i tymi oto wspaniałymi obrazami życzę Wam pięknej dalszej części weekendu!
TANCERKA to po włosku BALLERINA (wym. ballerina)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
1 komentarze
Moje ukochane Irysy , piękne tancereczki .. Boże , jaki ten świat jest piękny ..Marysia
OdpowiedzUsuń