Więcej tolerancji i spokoju
sobota, marca 05, 2022Mimo tego, że dzieje się tyle tragedii, świat się nie zatrzymuje. Żyje się dalej - chcecie tego czy nie - życie idzie do przodu dzień za dniem. Żyje się dalej i warto zadbać o to, jak się żyje i o samych siebie też. Lepiej nikogo nie krytykować i w tym wszystkim patrzeć na samych siebie, bo okazuje się, że nawet w trudnych sytuacjach tak bardzo niestety lubimy oceniać innych.
Proszę zatem - nie krytykujmy za to, że ktoś pisze o kwiatkach, pije spokojnie kawę, sączy wino, uśmiecha się do słońca, spaceruje, ogląda serial na netfliksie, spotyka się na zakupy z przyjaciółką, planuje wakacje... Trzeba starać się żyć dalej i na litość boską nie krytykować. Czy to tak trudno? Czy jeśli ktoś nie pisze, nie chwali się wprost, jak pięknie pomaga, to znaczy, że tego nie robi? Może zwyczajnie nie potrzebuje poklasku, aplauzu dla swojego działania. Może zamiast patrzeć na ręce innym, lepiej skupić się na własnych działaniach?
Widzę, że teraz niemal my wszyscy blogerzy "włoscy" i nie tylko włoscy, ale specjalizujący się w konkretnych dziedzinach zaczynamy nasze wpisy od usprawiedliwiania się - ja wiem, że są ważniejsze tematy, ale... Jakbyśmy z góry prosili o wybaczenie, że w tych trudnych czasach piszemy o tym, na czym się znamy, albo co daje nam chleb, zamiast o tym czego oczekuje od nas świat.
Ja nie chcę się już usprawiedliwiać. Mój blog czytają przede wszystkim Polacy, więc czy ja mam Polakom pisać o tym, co sami, będąc bliżej widzą lepiej???? Czy od mojego martwienia się będzie komuś lżej? Czy moją pomocą mam się chwalić i ta pomoc będzie wtedy "większa"? Włosi - zwykli Włosi, ludzie, których mijam na ulicy wiedzą, że jest wojna, ale to jest zupełnie inne odczuwanie wojny, jeśli ona nie jest tak blisko.
Tyle już w temacie.
Zimny jest początek marca. Przymrozki nadal dają do wiwatu, ale kwiaty trwają mimo wszystko.
W najbliższych dniach mam zamiar ruszyć w teren. Chcę zapisać puste strony nowej książki. Mija już trzeci miesiąc roku, a ja drepczę w miejscu. Tak bardzo przez ostatnie dni, jeśli nie tygodnie, wszystko zaniedbałam. Mam nadzieję, że uda się doprowadzić do końca organizację ślubu - pierwszego po pandemii i zorganizować wiele atrakcji dla turystów w nowym, wakacyjnym sezonie. Skupiam się wciąż na działaniu, na zadaniach i na jasnej stronie życia.
We Florencji teraz i za chwilę czas na piękne wystawy, poza tym jeszcze trochę i zacznie się kwitnienie glicine. Mam różne plany w głowie i mam to w nosie czy rozśmieszą kogokolwiek na górze czy nie. Muszę skupić się na działaniu. Na dobrym. Na tym co można z życiem zrobić tu i teraz.
Dobrej soboty.
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
17 komentarze
Święte słowa ! marysia
OdpowiedzUsuńUściski Marysiu!
UsuńJestem z Toba
OdpowiedzUsuńAga T
Tak jest. Żyjmy. Żyjmy i skupiajmy się na tym, co piękne, bo wtedy to właśnie pomnażamy.
OdpowiedzUsuńJestem jakieś 1500 km na zachód od Ciebie i u nas też marzec strzelił focha - tej nocy spadł w górach śnieg, brrr... Widzę go przez okno i staram się go rozpuścić ciepłymi myślami o wiośnie, która jest już za zakrętem. Jest tam, bo widzę rąbek jej kwiecistej sukienki :) Kwiatów też już wszędzie pełno. Ja też już powoli wyłażę z gawry i zaczynam wiośnieć.
Zatem niech to będzie dobry czas! Un saludo cantábrico <3
Czyli nie tylko u nas marzec sfoszony:))) Uściski!
UsuńAleż Włosi też pomagają, i to bardzo!(Zarówno Ci którzy są w Polsce jak i całe Włochy) Przyjmują ludzi,przywożą z granicy, organizują zbiórki, różnorodną pomoc, opiekę, np. wszystkie dzieci z ewakuowanego domu dziecka z Ukrainy już od paru dni są bezpieczne niedaleko Padwy, teraz jest organizowana pomoc dla następnych domów dziecka, dzieci z oddziałów onkologicznych zostały przyjęte do szpitali włoskich i kontynują leczenie (polskich zresztą też) Różne regiony zadeklarowały prawie natychmiast gotowość przyjęcia uchodźców. Wielu już dotarło. W tej chwili ma być przyjętych 800 000. Włochy wysłały też Ukrainie broń oraz pomoc humanitarną.
OdpowiedzUsuńDo Polski docierają teraz transporty z pomocą dla Ukrainy z całego świata. To że się nie zawsze o tym pisze, nie znaczy, że tej pomocy nie ma. Każdy pomaga na ile może, dzieją się rzeczy niewyobrażalne, to jest wojna, naprawdę nie ma co się licytować kto pomaga więcej, ważna jest każda pomoc...
I ważne jest życie zwyczajne, z małymi "wielkimi" radościami, kawa, kwiatki, itd.
Pozdrawiam wszystkich
Dokładnie tak. Dobrego dnia!
UsuńBo tak naprawdę mamy tylko tu i teraz. Miłej soboty Kasiu ♥️
OdpowiedzUsuńJustyna
Uściski!
UsuńNie wiem, jak odczuwana jest wojna we Włoszech, ale widziałam, że włoskie wiadomości o niej mówią. Dostałam też od kilku włoskich znajomych z Instagrama słowa wsparcia i braterstwa, które są takie ważne. My też nie widzimy wojny, przez tydzień organizowaliśmy w naszej miejscowości pomoc dla 100 mam z dziećmi, które trafiły do hotelu u nas. Nie widziałam jeszcze żadnej z tych osób, ale jestem pod ogromnym wrażeniem tego, jak szybko znajdują się potrzebne rzeczy. Niech pokój będzie z nami! Ewa
OdpowiedzUsuńWłasnie - włoskie media o niej mówią i Włosi pomagają, jak inne państwa. Chodzi mi o to, że Dom z Kamienia to mój dom, który ma być ostoją nawet w trudnych czasach.
UsuńWitam, brakuje mi na tym blogu prawdziwej dyskusji, czy wszystkie komentarze są publikowane? Odwagi!
OdpowiedzUsuńA co to znaczy prawdziwa dyskusja? Publikowane są wszystkie komentarze poza: obraźliwymi i prowokacyjnymi. Na tym blogu nie ma miejsca na hejt. Dom z Kamienia to mój dom, w którym nie ma miejsca na chamstwo. Poza tym nie raz pisałam, że nie jest to miejsce w sieci, w którym będą poruszane kwestie polityczne, religijne i inne, które są prywatną sprawą każdego z nas. Jeśli ktoś ma ochotę podyskutować na inne tematy związane z Włochami z Domem z kamienia czy codziennym życiem, serdecznie zapraszam.
UsuńI przy takich okazjach nieodmiennie przypomina mi się "gównoburza" (sorry) na temat Twojego topless nad morzem. Pozdrawiam. Hanka. PS. mam wynik biopsji i.... nic tam nie ma.
OdpowiedzUsuńCudowna wiadomość!!!! Myślałam o Tobie! <3 Bardzo bardzo się cieszę!!!!!
UsuńA niech tam! Jeszcze raz: pisałam już Ze Cię kocham? :)) Hanka
UsuńW tym przypadku pisemna wymiana zdań na określony temat, która ma na celu dochodzenie do wspólnych wniosków, nie każdy niepochlebny komentarz to hejt czy chamstwo. I tego mi brak, zdjęcia piękne. Kończę wątek, zdrowia życzę.
OdpowiedzUsuń