W poszukiwaniu białych fiołków...
sobota, lutego 05, 2022Pojechaliśmy na Monte Romano szukać białych fiołków. Chodziłam z nosem przy ziemi jak pies na trufle, ale ani jednego białaska jeszcze nie znalazłam. Klasycznych fiołków natomiast - tych dzikich, fioletowo aksamitnych - było już prawie zatrzęsienie.
I tylko z przestrachem co i rusz sprawdzam długoterminowe prognozy, czy ten nasz luty, tak jak miał przykazane, rzeczywiście do końca ma zamiar zachowywać się przyzwoicie?
Trzeba przyznać, że ostatnie dni to istne szaleństwo temperatur. Powietrze pachnie już inaczej. Zieleń na polach przebija coraz śmielej. Na Monte Romano chmary zięb co i rusz podrywały się do lotu i jak szalone kamikadze przecinały sobie nawzajem trajektorie lotu tuż przed maską Rangera.
- A co to się dzieje!? - Nawet Mario był zdumiony ilością ptaków.
Oczywiście nie rozpoznałam na pierwszy rzut oka, co to za jedne, dopiero Mario pouczył tonem znawcy:
- To fringuelli.
Oblatana już jestem w nazwach kwiatów i drzew, ale w kwestii ptaków niestety dużo mam jeszcze do nadrobienia.
To był dziwny tydzień. Niby dobry, ale jednak piątkowe nagromadzenie spraw najróżniejszych, drobiazgów, które nie poszły, tak jak powinny, sprawiło, że wieczorem byłam porządnie rozstrojona nerwowo.
I właśnie wieczorem, żeby poprawić sobie humor otworzyłam na chwilę festiwal San Remo - przez internet oczywiście, bo jestem dumną NIEposiadaczką telewizji i powyższą instytucję mam w pogardzie wielkiej. Jedna chwila z San Remo upewniła mnie tylko w przekonaniu, że ta pogarda jest jak najbardziej zasadna... Och, gdzie się podziały dawne festiwale???!!!
Zakładam, że najlepszym występem był wczoraj duet Gianni Morandi i Jovanotti, ale nawet dziś żadne youtuby jeszcze nie dysponują takim materiałem. Jeśli jestem w błędzie, może ktoś podlinkuje?
Ja natomiast na poprawę sobie humoru i Wam na dobry dzień zostawiam piosenkę festiwalową Gianniego, do której absolutnie genialny tekst napisał właśnie Jovanotti.
Miejmy piękny weekend!
POGARDA to po włosku DISPREZZO (wym. disprecco)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
5 komentarze
Czy te zielone kwiatki to anemony ? Pozdrawiam Aneta :)
OdpowiedzUsuńNieeee:) anemony to zawilce. To natomiast jest ciemiernik zielony - jak zwykle nazwa po polsku malo poetycka. Z anemonow sa moje fiori di san Giuseppe.
UsuńFaktycznie ciemiernik, dziękuję Kasiu :)
UsuńCzy to o to chodzi? https://www.raiplay.it/video/2022/02/Sanremo-2022-quarta-serata-Gianni-Morandi-e-Jovanotti-cantano-un-medley-con-i-loro-successi-3af4e4b7-000d-4a3e-97e2-765da4adc6f4.html
OdpowiedzUsuńKasiu, ostatnia fotka idealna jako fototapeta, moze tylko dolna czesc lekko obciac. Moze jakas propozycje wspolpracy wyslesz kilku producentom fototapet? Jako fotograf masz nieprzecietne oko (i dusze), a widoki u Ciebie to praktycznie "samograje".
OdpowiedzUsuńMalgosia Neuss