Zbieranina poświątecznych aktualności
wtorek, stycznia 04, 2022
Jeszcze tylko Befana i zaraz będę mogła wszystkie świąteczne relikty popakować do pudelek. Jak mawiają Włosi - "L'Epifania tutti le feste le porta via..." W tym roku chyba nawet troszkę mi żal - żal minionego czasu, bo to był zaskakująco dobry czas...
Czas na lenistwo, na wojażowanie, na Rzym, na Rimini, na Florencję wiele czasu. Czas na trekking, na gotowanie, na obejrzenie dwóch filmów (trzeciego nie zmęczyłam), na bycie razem, na dokończenie w domu tego i owego, na uporządkowanie zaległych i bieżących spraw, na czytanie, na pisanie.
Z drugiej strony jak już się ten cały arktyczny burian, którym nas od kilku dni straszą, przewali, to w końcu będę mogła pełnoprawnie wypatrywać wiosny. Te przedwczorajsze fiołki to rzecz jasna jeszcze nie wiosna, ale nie zmienia to faktu, że takich - nomen omen - "kwiatków" będzie teraz coraz więcej.
Wstyd powiedzieć, ale nawet nie posprzątałam jeszcze ogródka po zeszłorocznym sezonie, a tu nim się człowiek obejrzy, zaraz trzeba będzie myśleć o nowych sadzonkach.
O sadzonkach, o warsztatach, o turystach i spiąć się z pracą nad książkowymi pomysłami. Cieszę się, że już pierwsi z Gości rezerwują w Marradi swoje wakacyjne pobyty. Mam nadzieję, że rok 2022 podaruje nam piękny, radosny sezon.
Jednocześnie muszę przyznać, że zima w tym roku jest mi wyjątkowo miła, bo zima okazała się głębokim oddechem. Wiem, że wraz z nadejściem wiosny karuzela znów zacznie kręcić się jak szalona.
Tymczasem jeszcze trzy dni zwolnionych obrotów. Nie wiem czy będziemy Befanę gdzieś na wojażowaniu świętować, chłopcy raczej ostatniego dnia wakacji nigdzie nie dadzą się wyciągnąć, a też, z tego co widzę, wszystkie imprezy zostały chyba odwołane.
Na szczęście Befana dostarczyła już do Domu z Kamienia wszystkie drobiazgi, więc odetchnęłam z ulgą i teraz tylko się cieszę, że najbliższa prezentowa okazja, to dopiero Mikołaja urodziny za ponad pięć miesięcy. Myślę, że domowy budżet jeszcze jednej okazji w tym rzucie mógłby nie wytrzymać.
Chłopcy czują już na plecach oddech końca semestru. Zaczyna się bardzo intensywny szkolnie czas, ale na szczęście nie trzeba się martwić żadnymi podbramkowymi sytuacjami.
Miałam dziś w planach dłuższy spacer, ale patrząc za okno słabo to widzę. Burian chyba pcha się do nas drzwiami i oknami. Być może zaowocuje to nowymi cudami w kuchni? Kto wie!
Pięknego czwartego dnia stycznia.
ODWOŁANY to po włosku ANNULLATO (annullato) lub CANCELLATO (kanczellato)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
0 komentarze