Zadać szyku, przegonić czarne chmury z twarzy i zrobić coś z wątpliwościami
środa, stycznia 26, 2022Wtorek przyniósł wieści... hmmm... Albo może inaczej: wtorek nie przeniósł szczególnie złych wieści, a to już coś. W każdym razie stres mnie wykończył. Wieczorem byłam - nie siląc się na poezję - zdechła i znów wyglądałam jak sylwestrowy balonik w okolicach "gromnicznej". Nawet nie doczekałam 21.00, padłam jak nieżywa.
A to dopiero środek tygodnia...
Mario stanął na głowie, żeby mi twarz rozchmurzyć i przez dwie godziny woził mnie po bezdrożach pomiędzy Toskanią i Romanią, a ja mimo starań z nieco grobową miną szukałam za oknem dobrych kadrów. Z marnym skutkiem.
Kadry nie chciały się znaleźć. Może jak głowa zmęczona to i wrażliwość w człowieku tępieje?
Zatrzymaliśmy się na przełęczy pomiędzy Marradi i Palazzuolo, kiedy słońce ostatnim już promieniami żegnało się ze styczniowym dniem. Światło malowało zimowe łąki do rdzawej przesady, zupełnie jakby ktoś przy obróbce zdjęć przesadził z ocieplaniem barw.
Szkoda mi było Mario, bo starał się jak mógł, nadwyrężał kolano na twardym sprzęgle, a ja uparcie nos spuszczony miałam na kwintę. Co tu dużo mówić! Marny był wczoraj ze mnie kompan do podróżowania. Po głowie wciąż tłukły się tabuny rozbieganych myśli. Ale już się ustawiam do pionu.
Tak czy inaczej dopadają mnie ostatnio najróżniejsze wątpliwości w kwestii moich działań. Czy piszę wystarczająco dobrze, czy zdjęcia są dosyć dobre, czy w byciu matką gdzieś nie nawalam, czy na pewno potrafię uczyć, czy to czy tamto. I to nie kokieteria, żeby usłyszeć - "och! jakie wątpliwości? Jesteś fantastyczna!"
Sama dobrze wiem o tym, że na pewno wiele rzeczy mogłabym robić lepiej, więc szukam inspiracji, szukam nowych sposobów, nowych dróg, nowych możliwości...
Coraz natrętniej powraca myśl o studiach we Florencji. Tylko co? Literatura? Sztuka? Kultura? I czy głowa da radę? A jeśli jednocześnie mam wędrować? Jak to wszystko pogodzić? Właśnie! podstawowa sprawa - czas...
Teraz wiadomo, że jeszcze nie. Pierwszeństwo w budżecie mają oczywiście studia chłopców, ale plan nieśmiały jest. Nie mogłabym znieść myśli, że w pewnym wieku nic już nie robię dla swojej głowy.
- Może zdjęcie w pandino? - proponuje Mario.
- Niech będzie.
Mario celuje obiektywem, ale zaraz odwraca się i udaje, że aparat tylko sobie trzyma.
- A ty co?
- Czekaj niech przejadą, pokazuje na mijające nas samochody. - Pomyślą, że jakiś idiota fotografuje dziewczynę w pandzie.
- Oooo hola hola! Fotografować się w ferrari to każdy potrafi. Zadajmy szyku!
- Jakieś radio by się tu przydało - stwierdza Mario chwilę później, kiedy Ranger terkocząc radośnie i donośnie zwozi nas do naszej doliny.
- ???
- Przynajmniej zagłuszyłoby te wszystkie hałasy.
- Żeby zagłuszyć te wszystkie hałasy potrzebny byłby turbo sprzęt, nie jakieś tam radio - ale to już myślę sobie po cichu.
Niech ten dzień, nim styczeń dobiegnie do mety, dobrze się pisze!
sukienka: www.madame.com.pl
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
5 komentarze
No to zadaliście szyku! Kasiu, super te foty w pandasku! Ja, swego czasu, zadawałam szyku w lanosie i nie było szybszego na skrzyżowaniu:D Mam ogromny szacunek do starych samochodów, one mają duszę. Pozdrawiam serdecznie Barbara
OdpowiedzUsuńKwitnąca !!! Uściski Aneta :)
OdpowiedzUsuńJa mam 22 letnią Astrę , pięknie Pani wygląda .
OdpowiedzUsuńKasiu, a ja typowo "po babsku" - świetne buty! :-) Imiennicza Kasia
OdpowiedzUsuń„W niedoskonałościach tkwią często pokłady piękna, którego nie doceniamy”. - Anna Coelho Nie trzeba być "doskonałym", nie trzeba kumulować doskonałości żeby coś doskonałego osiągnąć, przeżyć czy po prostu mieć... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń