O tym jak trudny charakter miał Michelangelo krążą legendy. Już Giorgio Vasari pisał o jego przesadzonym wręcz perfekcjonizmie. Tuż przed śmiercią artysta postanowił spalić swoje szkice i rysunki, by nigdy nie ujrzały światła dziennego i nie obnażyły faktu, że za każdym dziełem sztuki stało zawsze tak wiele pracy i przygotowań. Chciał po swojej śmierci zapamiętany być jako artysta doskonały.
Na szczęście część tych szkiców i rysunków znajdowała się wówczas we Florencji. Inne natomiast uniknęły zniszczenia dzięki interwencji Leonardo - bratanka Michelangelo.
Leonardo po odzyskaniu rysunków, postanowił uszczęśliwić wielkiego kolekcjonera, jakim był książę Cosimo I dei Medici i podarował mu większość odzyskanych dzieł - w tym słynną płaskorzeźbę - Madonna della Scala.
Dopiero ponad pięćdziesiąt lat po śmierci Michała Anioła, syn Leonarda - Michelangelo Buonarroti il Giovane, który nawiasem mówiąc dostał imię po swoim słynnym przodku, zaaranżował część sal rodzinnego domu, poświęcając je pamięci artysty. Część prac podarowanych wcześniej przez Leonarda - w tym Madonna della Scala - zostały zwrócone rodzinie prze ówczesnego władcę Cosimo II. Inne natomiast - te które pozostały w Rzymie - il Giovane musiał wykupić płacąc niemałe sumy.
kopia głowy słynnego fauna |
Dziś w Casa Buonarroti możemy podziwiać nie tylko dzieła autorstwa Michelangelo, ale również inne cenne eksponaty i dzieła sztuki należące do rodu Buonarroti, który przez długi czas mieszkał w Palazzo - obecnym muzeum. Większość kolekcji zawdzięczamy wspomnianemu już il Giovane oraz Giovanniemu Poggi, żyjącemu na przełomie XIX i XX wieku słynnemu "michelangioliście".
Naturalnie to, co najbardziej przykuwa naszą uwagę, to dzieła samego Michała Anioła.
Oto w Casa Buonarroti możemy podziwiać zaprojektowany przez niego drewniany model fasady bazyliki San Lorenzo. Projekt nigdy nie został zrealizowany i po czasy obecne fasada kościoła pozostała "goła". Drewniany model prawdopodobnie pochodzi z rzymskiego domu Michała Anioła. W jednym z listów, które się zachowały, artysta pisał do swojego bratanka, by model fasady podarować Cosimo I.
Drewniana fasada znajduje się w Casa Buonarroti dopiero od końca XIX wieku.
Oczywiście perłami w koronie kolekcji domu Buonarroti są oczywiście dwie płaskorzeźby z czasów bardzo wczesnej młodości artysty.
Madonna della Scala jest wyrazem fascynacji Donatellem i jego sztuką. Choć dziś wydaje nam się nieprawdopodobnym, Michał Anioł miał około szesnastu lat kiedy ją wyrzeźbił.
W tej samej sali znajduje się drugie ważne dzieło Bitwa centaurów - Battaglia dei Centauri, które powstało mniej więcej w tym samym czasie. Zachwycająca plątanina ciał, hołd dla sztuki klasycznej. Zachwycające - zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę młodziutki wiek artysty, zachwycające - choć nigdy nie zostało ukończone.
Uważa się, że Michał Anioł przerwał prace nad płaskorzeźbą po śmierci swojego protektora Lorenzo il Magnifico.
Casa Buonarroti może i nie jest punktem obowiązkowym, jeśli ktoś zawita do Florencji po raz pierwszy, ale jest nim na pewno dla wszystkich, którzy uważają się za wielbicieli i fascynatów twórczości Michelangelo.
Jednocześnie przyznaję z pokorą, że choć ja sama za taką fascynatkę się uważam i choć przechodziłam obok niezliczoną ilość razy, to jednak zawitałam w progi palazzo dopiero teraz.
Dlaczego?
Przede wszystkim dlatego, że często tak się dzieje z miejscami oczywistymi - odsuwamy je na wieczne potem. Po drugie wielokrotnie spotkałam się z opinią, że: "nie warto, nic tam nie ma!" Dziś na wspomnienie takich opinii podnosi mi się ciśnienie. Dlatego, jeśli tak jak mnie fascynuje Was postać Michała Anioła wstąpcie pod adres Via Ghibellina 70.
Cisza i spokój, już lekko poza najbardziej uczęszczanym turystycznym szlakiem, bez patosu wielkich muzeów, miejsce wyjątkowe.
Styczeń dobiega do mety, a na starcie staje poniedziałek nowego zimowego tygodnia. Niech to będzie dobry czas.
MŁODZIUTKI to po włosku GIOVANISSIMO (wym. dżiowanissimo)